W dzisiejszym poście chciałam wam napisać o moim jadłospisie. Miałam zamiar zrobić to szybciej, ale niestety choroba córeczki trochę mi to utrudniła. Ale to nic! Już nadrabiam zaległości! W czwartek mija dwa tygodnie od rozpoczęcia mojego WYZWANIA. Zostało mi więc jeszcze dwa dni. Dziś już widzę, że czas który sobie dałam nie był wystarczający, ale po części osiągnęłam swój cel! Do wesela miałam się zmieścić w sukienkę iiiii.... zmieszczę się! Ale o tym później :)
Na początku planowałam, że będę wam dzień po dniu pokazywać co jem, ale niestety życie mi te moje plany pokrzyżowało. Wiecie, jest takie powiedzenie: "Plan jest niczym - planowanie wszystkim". Dlatego warto mieć plan, ale trzeba też umieć planować, w razie gdyby nasz plan się nie powiódł. Dlatego nawet gdy mój plan się zmieni, to umiem na szybko zaplanować kolejne działania.
Podobnie było z moim jadłospisem. Zaplanowałam sobie z drobnymi szczegółami śniadania, obiady i kolacje oraz przekąski miedzy posiłkami. Ze względu na chorobę córeczki i wyjazd do kliniki w Wawie musiałam trochę zmodyfikować jadłospis i jeść to na co mogłam sobie pozwolić w danej sytuacji ;)
A co jadłam? Oto mój jadłospis!
Wyzwanie - talia osy w dwa tygodnie - mój jadłospis
Śniadania
Nie wiem jak wy, ja ze śniadaniami mam lekki problem - od zawsze. Chociaż mówi się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, to mnie nigdy, aż tak bardzo nie przekonywało. Po prostu rano mam jakoś zaciśnięty żołądek i tyle. Nie jest zdrowym pić na śniadanie kawę na pusty żołądek dlatego warto przed poranną kawą zjeść coś lekkiego. Co ja jadłam?
Jaglankę z suszonymi owocami (płatki jaglane zalane mlekiem lub jogurtem naturalnym, dorzucone owoce - żurawina, morele, rodzynki)
Muesli z warzywami (marchewka, jabłko, burak-opcjonalnie obrane i drobno pokrojone plus płatki jaglane namoczone w wodzie, całość polana jogurtem naturalnym)
Banan z jogurtem naturalnym posypany płatkami gryczanymi
Omlet bezglutenowy na słodko lub na słono
Cebularz bezglutenowy z masłem (tu przepis)
Zapiekanka z kaszą jaglaną i bobem (tu przepis)
Kotlety mielone z indyka (tu przepis)
Ostatnio też z racji upałów bardzo lubię jeść warzywa gotowane na parze np. kalafior, a do tego sałatka z pomidora i cebulki, albo brokuł posypany parmezanem lub mozarellą... warto stworzyć własne ulubione połączenia. Takie danie jest wbrew pozorom niezwykle sycące i zdrowe!
Kolacje
Na kolacje staram się jadać sałatki, np. grecką, albo mix sałat z pomidorkami koktajlowymi i krewetkami mini.
Bardzo przypadła mi też do gustu sałatka z burakiem, jej przepis znajdziecie TUTAJ, ostatnio odkryłam sałatkę z surowym kalafiorem - przepis TUTAJ - genialna jest!
A co między posiłkami?
Staram się nie podjadać, ale wiadomo, człowiek jest tylko człowiekiem, a pokusy niektóre są bardzo przekonujące ;)
Na przekąski między posiłkami wybieram: świeżą marchewkę, ciasto bananowe - TU przepis, koktajle domowe (np. jabłko banan, szpinak)... wszystko co bezglutenowe, zdrowie, nietłuste i z małą ilością cukru.
Jeśli chodzi o picie, to przyznam - ogromne ilości wody piję w lecie. Chociaż za nią nie przepadam to tylko woda gasi moje pragnienie. Im więcej piję tym mi lepiej znosić ten żar, który leje się z nieba. Poza tym woda gasi nie tylko pragnienie, ale daje także uczucie sytości.
Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że narobiłam wam smaka i wypróbujecie moje przepisy ;)
Ciąg dalszy i efekty mojego wyzwania niebawem pojawią się na blogu, także zaglądajcie do mnie! Mimo, ze ostatnio dość nieregularnie piszę, ale... życie ;)
Takie wyzwania to ja rozumiem ;D
OdpowiedzUsuńJa też xD
Usuń