Ile razy nie miałaś pomysłu na obiad?
Ile razy, nie chciało ci się robić jedzenia, bo byłaś znudzona powtarzającymi się przepisami?
Ja się przyznam, że miałam tak wiele razy.
Dzieci krzyczą "Mamo jeść!", w brzuchu burczy, a pomysłu na obiad brak!
Jak ja nie lubię takich dni... wrrr...
Zawsze wtedy mam strasznego niechcieja!
Zaglądam na Instagrama, szukam inspiracji na FB, w przeglądarce, na ulubionych blogach...
No nie powiem, pomysłów na szybkie dania jest wiele, ale takie, które zachwycą moje dzieci... już trudniej. Nie wiem jak tam Wasze pociechy, moje uwielbiają kluski, ziemniaki, parówki i najlepiej jadłyby tylko to! No i co tu zrobić, żeby zadowolić towarzystwo!?
Ostatnio kilka razy zdarzyło mi się ugotować za dużo ziemniaków. Lenistwo mnie ostatnio ogarnia, więc następnego dnia po prostu odgrzewałam je na patelni. Dzieciaki zachwycone, lubią chrupiące ziemniaczki. Tylko, ileż można! Wczoraj koleżanka zainspirowała mnie do zrobienia dania innego niż wszystkie. Przyznam, że takich "klusek ziemniaczanych" jeszcze nie robiłam! Podrzucam wam więc przepis, bo naprawdę pyszne to jest!
Kulki ziemniaczane z gulaszem angielskim
ugotowane i przeciśnięte przez praskę ziemniaki
mąka ziemniaczana
sól, pieprz do smaku
gulasz angielski z puszki
mała cebulka
Dlaczego nie podaję ilości? Bo nie da się podać wartości, która będzie prawdziwa, wszystko zależy od tego, ile ziemniaczków ci zostanie z obiadu, zaraz wam powiem jak odmierzyć mąkę — bo to jest kluczowe.
Ziemniaki (przeciśnięte przez praskę) przekładamy do miski i dobrze je ubijamy. Następnie dzielimy zawartość miski na 4 części (najlepiej nożem) i jedną część wyjmujemy, a w jej miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną. Solimy, dodajemy pieprz do smaku. Mieszamy ziemniaki z mąką, aż powstanie masa do lepienia klusek. Na początku dzielimy masę na mniejsze kawałki i z każdego kawałka toczymy kulkę.
Następnym krokiem jest przygotowanie farszu. To bardzo proste, otwieramy gulasz angielski, wyjmujemy go z konserwy, dodajemy podsmażoną na łyżce oleju cebulkę i mieszamy. Tego farszu nie trzeba już niczym doprawiać i to jest najlepsze! Zamiast gulaszu można użyć np. mielonki, albo pasztetowej, co kto woli.
I na koniec ostatnia czynność, do przygotowanych wcześniej kulek wciskamy po łyżeczce farszu.
Kluki wrzucamy na wrzątek, gotujemy kilka minut do wypłynięcia na wierzch. Ja pierwszą porcję zrobiłam skąpą, bo nie wiedziałam, czy nam posmakują i zrobiłam błąd, bo zniknęły momentalnie! Jeszcze na ciepło każdy chwycił po kilka kulek i zjedzone!
Taki obiad jest bardzo sytny i co najważniejsze — moje dzieci pokochały kulki z gulaszem angielskim!
Na koniec mam dla Was kilka zdjęć.
Niestety nie robiłam ich podczas przygotowywania tego dania, bo nie wiedziałam, że będą tak zachwycające.
Niestety nie robiłam ich podczas przygotowywania tego dania, bo nie wiedziałam, że będą tak zachwycające.
Po ugotowaniu kulki wyglądają tak:
Bardzo fajny przepis. Z chęcią spróbuję takie kulki. :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy jadłam coś takiego Będę musiała zrobić takie kluski
OdpowiedzUsuńMi też często zdarza się ugotować zbyt dużo ziemniaków na obiad i twój pomysł na wykorzystanie ich jest bardzo ciekawy. Ja zazwyczaj robię szybkie frytki z ugotowanych ziemniaków i moje dzieci je uwielbiają.
OdpowiedzUsuńSuper przepis! Poradził sobie z nim nawet mój mąż bezrobotny nierób i pasożyt. Jak zmusić kogoś, żeby szukał pracy i był facetem? Ręce opadają. Przepis pyszny. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńHehe! Dzięki! Cieszę się, że przepis się podoba. Jeśli chodzi o męża... hmmm. nie wiem co by tu z takim Ferdkiem zrobić ;) Może niech, chociaż obiady w domu robi, to Cię trochę odciąży. ;)
Usuńnigdy bym nie pomyślała o tak genialnym sposobie na gulasz! Dziękuję!
OdpowiedzUsuń