Dziś chciałam wam "sprzedać" fajny sposób na rosół chiński - idealną zupkę dla dzieci. Dzieci jak wiadomo nie lubią pikantnych dań i dziwnych smaków. Nie wiem czy wszystkie tak mają, te które ja znam, za nic w świecie nie zjedzą czegoś co pachnie ostrością i dziwnie wygląda.
No, ale ileż można gotować w kółko rosół i pomidorówkę?
Ileż można robić pizze i spaghetti?
Ile można tłuc kotletów schabowych?
Czas na zmianę!
Może być drobna, ale niech to będzie zmiana, którą odczują wszystkie kubki smakowe.
Zanim zostałam matką, byłam żoną, która uwielbiała eksperymenty. Mój mąż z łezką w oku wspomniał mi ostatnio, że przez pierwszy rok naszego małżeństwa nie dostał dwa razy takiego samego obiadu! Kurcze, faktycznie. Przypominam to sobie! Ponieważ ja bardzo lubię gotować, piec i eksperymentować w kuchni. I tak właśnie powstał pomysł na szybką, smaczną i zdrową zupkę zwaną przez moje dzieci "rosołem chińskim". Od kiedy pierwszy raz go zrobiłam moje dzieci za każdym razem gdy mówię, że na obiad rosół pytają "ale zwykły czy chiński?". Dobra a teraz przepis!
Rosół chiński, który pokochają twoje dzieci - przepis
Składniki:
ok. 3 l. wody
300 g mięsa mielonego
duża marchewka
średni korzeń pietruszki
pół pora
pół małego selera
kawałek imbiru
makaron ryżowy
sól, pieprz do smaku
1/4 łyżeczki imbiru suszonego
1/4 łyżeczki czosnku suszonego
1/4 łyżeczki kurkumy
szczypta cynamonu
suszona włoszczyzna (opcjonalnie)
Do mięsa mielonego dodaję sól, pieprz, suszoną włoszczyznę i lepię małe kulki. Kulki układam na talerzu, czekają na wrzucenie do wrzącej wody.
Następnie wstawiam garnek z wodą i gaz, czekam, aż zacznie wrzeć. Na wrzącą wodę wrzucam pokrojone w słupki warzywa, drobno posiekany imbir i dodaję przyprawy. Na gotującą się zupę wrzucam kulki z mięsa mielonego. Na koniec dodaję garść makaronu ryżowego. Pamiętajcie, że makaron ryżowy zwiększa swoją objętość pod wpływem ciepła więc jeśli wrzucicie całe opakowanie, to zamiast zupy wyjdzie wam sos ;)
SMACZNEGO!
CZYTAJ TAKŻE: JAK NAUCZYĆ DZIECKO EKOLOGII I SEGREGOWANIA ŚMIECI?
fajowe, spróbuję!
OdpowiedzUsuń