Tak jak zapowiadałam na moim Fan Page u mnie dziś na śniadanie szakszuka. Ostatnio każdy robi szakszuke i chwali się tym wszem i wobec – dlatego postanowiłam, że ja również pochwalę się przepisem, tym bardziej, że zrobiłam ją nie na byle jakiej patelni tylko na patelni Happycall Gold.
Nie wiem jak u was u mnie dzieciaki uwielbiają jajka w każdej postaci. Jajka i płatki z mlekiem mogłyby jeść na przemian. Dlatego, aby im urozmaicić jadłospis muszę wymyślać przepisy, w których są jajka, ale i coś jeszcze dodatkowo… stąd pomysł na szakszukę!
Szakszuka to niewątpliwie danie dla tych wszystkich co lubią jajka, szczególnie takie ścięte, z lejącym się żółtkiem.
Jak się robi szakszukę?
Tak naprawdę w internecie przepisów jest sporo. Jedni robią ją na cebuli i pomidorach, inni dorzucają jeszcze paprykę… co kto lubi. Moja szakszuka będzie z dodatkiem kiełbasy bezglutenowej. Zapraszam na przepis.
Szakszuka
Składniki dla 4 osób:
Papryka
Puszka pomidorów
Kawałek kiełbasy
4 jajka
Sól, pieprz, ulubione przyprawy (u mnie bazylia, czosnek)
Na patelni podsmażam cebulkę z kiełbaską.
Patelnia, na której ja smażyłam szakszukę nie wymaga dodawania żadnego dodatkowego tłuszczu dlatego nie musiałam ani smarować jej masłem, ani używać oleju, wystarczył tłuszczyk, który wytopił się z kiełbaski.
Gdy cebulka się zrumieni, kiełbasa wytopi, dodaje pokrojoną paprykę. Smażę kilka minut tak by papryka trochę zmiękła.
Następnie na patelnię wylewam pomidory z puszki, solę, dodaje pieprz. Smażę całość kilka minut, nie długo!
Niektórzy dodają pomidory sparzone, obrane ze skórki. Ja wolę z puszki, bo jest łatwiej, szybciej, a przy dwójce dzieci to ważne, żeby robienie śniadania nie trwało długo, bo głodomory już czekają z widelcami.
Następnym krokiem jest zrobienie 4 dziurek do których wbijamy jajka. U mnie było 4, bo szakszuka miała być dla 4 osób, dla każdego po jednym jajeczku. Jajka posypuję czosnkiem i ziołami. Patelnię przykrywam i odstawiam na mały ogień na 2-3 minuty, aż do ścięcia się jajek. Pamiętajcie, że jajka nie mogą wyjść na twardo, muszą się wylewać, w tym cały urok tego dania!
Jak wam się podoba takie śniadanie?
Za możliwość przetestowania patelni dziękuję HUROM Polska, patelnię można kupić TUTAJ.
Polecam tą patelnię, słyszałam o niej niejednokrotnie same dobre opinie, także potwierdzam - nie są wyssane z palca. Patelnia HappyCall świetnie radzi sobie ze smażeniem bez tłuszczu, nie przypala, błyskawicznie podgrzewa i trzyma ciepło! To bardzo ważne w przypadku dań z patelni. No i dobra wiadomość dla mojego męża, który w naszym domu pełni rolę zmywarki – wystarczy ją polać wodą, nie trzeba jej drapać, żeby ją umyć!
Mąż jako zmywarka ? Jak Go tak wychowałaś ? Pytam gdyż zakładam, że to nie jakiś zwykły stulejarz ? :))))
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że prawdziwy mężczyzna wie, że kobieta nie jest służącą, a obowiązki domowe należy dzielić. Nie wiem jak u Ciebie u mnie w domu każdy ma swoją działkę. Ja gotuję, mąż zmywa, a dzieci nakrywają do stołu. A jak jest u Ciebie? :))))))))))
UsuńPs. Uprzedzając kolejne pytanie - mój mąż uwielbia zmywać dlatego nie dał się przekonać do kupna zmywarki.
Ale ja wiem, żeesteśmy w trakcie wyraźnych przeobrażeń społecznych, a tradycyjne role ulegają drastycznej transformacji.Obserwuje się tu wręcz tendencję do zacierania się różnic między płciami. Gdybym odważyła się na eksperyment zostawienia naczyń i poczekała aż mój maż się za to weźmie to do tego czasu zlew zacząłby tętnić życiem zapewne :)))) Podziwiam takie silne kobiety, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. :))))
UsuńKochana tu nie chodzi o to czy kobieta jest silna - serio. Nikogo do niczego nie da się zmusić i nawet silna kobieta miałaby problem z facetem który nie chciałby ruszyć nawet palcem, żeby cokolwiek pomóc. Mój mąż miał dużo rodzeństwa i wyniósł z domu takie wartości. Moja teściowa wychowywała dzieci tak, żeby nie tylko sama miała z nich pożytek, ale żeby przyszłe żony też miały z jej synami dobrze. Kobietom, matkom babciom się pomaga i koniec kropka! Mój teść też bardzo dużo zawsze w domu robił - sprzątał, gotował, zmywał - nie codziennie, ale często - bo tak chciał, bo chciał odciążyć chorą żonę. Tak było u mojego męża w domu, tak teraz jest u nas.
UsuńNiestety takich facetów można policzyć na palcach jednej ręki. Gdybym miła syna też bym go tak wychowywała.
I Twój też sprząta ? :) Nie wykręca się, że po pracy musi mieć spokój ?
UsuńNie wierzę :)))) W dodatku UWIELBIA zmywać i dlatego nie pozwolił na zmywarkę ... Pewnie jeszcze nie pije i nie pali, nie wychodzi samopas ... Ehhh :))) Nie ma takich facetów ;))
Mój mąż też sprząta i lubi zmywać naczynia, nie rozumiem co w tym dziwnego?
UsuńWygląda mega apetycznie. Zabieram się już któryś raz do tego dania. Chyba, w końcu czas je wypróbować :)
OdpowiedzUsuń