Jakiś tydzień temu chwaliłam się na moim Insta, że zaczynam suplementację z błonnikiem Big Garden. Dziś minęło już trochę czasu, myślę, że czas na moje pierwsze spostrzeżenia. Od razu powiem, że efektów jako takich nie pokażę, bo na to za wcześnie, ale... jeśli stoisz przed wyborem kupić/nie kupić, to myślę, że rozwieję Twoje wątpliwości.
Od razu powiem, że nie planowałam tego zakupu. Poszłam, po prostu, któregoś dnia do apteki i poprosiłam o jakiś suplement zmniejszający apetyt. Był tylko ten. Wyboru nie miałam, a byłam dość zdesperowana.
Dlaczego o tym piszę?
Bo zwykle przed takim wyborem czytam skład, opinie... tym razem nie miałam na to czasu, więc był to tzw. "ryzyk-fizyk". Opłacało się?
Moim zdaniem tak, a oto szczegółowa recenzja.
Cena 30 zł za 100 tabletek - więc całkiem niezła
Dawkowanie - jedyne czego nie można przekraczać to magicznej dawki 10 tabletek dziennie.
Tabletki łykamy na 30 minut przed posiłkiem w dowolnej dawce, popijając szklanką wody.
Działanie: Pierwszego dnia łykałam co 2 godziny po jednej tabletce. Nie potrafiłam jakoś tego wypośrodkować, bo czasami trudno jest określić czy będę jadła za godzinę czy za pół, a tabletkę trzeba łyknąć na 30 minut przed posiłkiem. Dwa dni mi zajęło zanim się przestawiłam na to kiedy łykać tabletkę, a kiedy jeść. Nie ukrywam, łatwo nie było... Po 3 dniach stwierdziłam, że te tabletki wcale nie działają. Łykam je zgodnie z planem, a mimo tego nie ograniczają łaknienia. Miałam rzucić to w kąt, ale... ja się nie tak łatwo poddaję! Zaczęłam jeszcze raz czytać ulotkę i przypomniałam sobie, że producent daje nam wolną rękę chyba nie bez kozery. Skoro nie jest dokładnie napisane ile tabletek jednorazowo można łyknąć to może łyknę dwie!? Tak też zrobiłam. Od 4 dnia zaczęłam łykać po dwie tabletki jednorazowo i dopiero wtedy poczułam działanie tego błonnika. Jest super!
Tabletki błonnik z ananasem pomogły mi:
- ograniczyć spożywanie słodyczy
- ograniczyć ilość spożywanych pokarmów w ciągu dnia
- zrezygnować z kolacji
Ciekawa jestem efektów na wadze i w obwodach :)
Aha, muszę jeszcze dodać, że zaczęłam ćwiczyć. Codziennie 20-30 minut tabaty.
Jeśli podobnie jak ja jesteś więźniem we własnym domu...
Jeśli masz wilczy apetyt i boisz się przytyć na kwarantannie...
Polecam codziennie kilkanaście minut ruchu, nawet w domowym zaciszu, suplement wspomagający utrzymanie wagi i oczywiście zdrową dietę! Zajrzyj w moje PRZEPISY BEZGLUTENU.
Zapraszam też na mojego Insta! :)
Dlaczego o tym piszę?
Bo zwykle przed takim wyborem czytam skład, opinie... tym razem nie miałam na to czasu, więc był to tzw. "ryzyk-fizyk". Opłacało się?
Moim zdaniem tak, a oto szczegółowa recenzja.
Cena 30 zł za 100 tabletek - więc całkiem niezła
Dawkowanie - jedyne czego nie można przekraczać to magicznej dawki 10 tabletek dziennie.
Tabletki łykamy na 30 minut przed posiłkiem w dowolnej dawce, popijając szklanką wody.
Działanie: Pierwszego dnia łykałam co 2 godziny po jednej tabletce. Nie potrafiłam jakoś tego wypośrodkować, bo czasami trudno jest określić czy będę jadła za godzinę czy za pół, a tabletkę trzeba łyknąć na 30 minut przed posiłkiem. Dwa dni mi zajęło zanim się przestawiłam na to kiedy łykać tabletkę, a kiedy jeść. Nie ukrywam, łatwo nie było... Po 3 dniach stwierdziłam, że te tabletki wcale nie działają. Łykam je zgodnie z planem, a mimo tego nie ograniczają łaknienia. Miałam rzucić to w kąt, ale... ja się nie tak łatwo poddaję! Zaczęłam jeszcze raz czytać ulotkę i przypomniałam sobie, że producent daje nam wolną rękę chyba nie bez kozery. Skoro nie jest dokładnie napisane ile tabletek jednorazowo można łyknąć to może łyknę dwie!? Tak też zrobiłam. Od 4 dnia zaczęłam łykać po dwie tabletki jednorazowo i dopiero wtedy poczułam działanie tego błonnika. Jest super!
Tabletki błonnik z ananasem pomogły mi:
- ograniczyć spożywanie słodyczy
- ograniczyć ilość spożywanych pokarmów w ciągu dnia
- zrezygnować z kolacji
Ciekawa jestem efektów na wadze i w obwodach :)
Aha, muszę jeszcze dodać, że zaczęłam ćwiczyć. Codziennie 20-30 minut tabaty.
Jeśli podobnie jak ja jesteś więźniem we własnym domu...
Jeśli masz wilczy apetyt i boisz się przytyć na kwarantannie...
Polecam codziennie kilkanaście minut ruchu, nawet w domowym zaciszu, suplement wspomagający utrzymanie wagi i oczywiście zdrową dietę! Zajrzyj w moje PRZEPISY BEZGLUTENU.
Zapraszam też na mojego Insta! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz