Nie mogę spać bo myślę o odchudzaniu, nie mogę jeść bo się odchudzam, nie mogę się odchudzać, booo...... No własnie! A jaka jest twoja wymówka?! Nie ściemniaj! Każdy jakąś ma! Dzisiejszy post będzie w wersji humorystycznej, aczkolwiek mam nadzieje, że pomoże niektórym zmobilizować się do odchudzania :)
Fot. Dbam o figurę |
10 najczęstszych wymówek, by się nie odchudzać
1. Wcale nie jestem gruba!
2. Tyle razy już próbowałam i się nie udało, więc to nie dla mnie
3. Oj tam! Jutro wszystko "spalę"...
4. Mój chłopak kocha mnie taką jaką jestem, więc niepotrzebna mi dieta!
6. Moda na odchudzanie się skończyła, teraz promuje się obfite kształty
7. Zresztą... są grubsze ode mnie!
8. Zacznę od jutra
9. Brakuje mi motywacji
10. Nie będę sobie przecież wszystkiego odmawiać!
A Ty pod którym punktem się podpisujesz? :)
Ja niestety pod wszystkimi! Przechodziłam w swoim życiu już wszystkie dziesięć!
Padłam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńWszystkie są takie prawdziwe:) Zabawne, ale tak jest.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej rozśmiesza to jak laski się pocieszają pytając partnera: "Kochanie czy jestem gruba??"... "No skądże znowu! Wcale nie jesteś gruba! Weź dwa krzesła i siadaj!". A co ma ten bidulec powiedzieć, że jego ukochana jest gruba?! To by dopiero zaliczył mega focha, a może i w łeb dostał nawet! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo zabawne...ale taka jest rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńno tak..... wszystkie już za mną haha
OdpowiedzUsuń