Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

10:02

Czy dzień drugi to zawsze masakra?

Boszzz, dziewczyny, co ja dzisiaj przeżyłam! Ma-sa-kra! A nie zapowiadało się.. moje dziecko wczoraj cały dzień przeżywało przedszkole, że tak fajnie było... że dziś znowu chce iść.. Rano, nawet mnie popędzała, że mam się szybciej malować, bo ona nie zdąży do przedszkola. Całą drogę biegła i ja musiałam razem z nią oczywiście, bo tak jej się spieszyło! Jak tylko się przebrała w szatni, weszłyśmy na salę... Ala się rozejrzała po dzieciach - praktycznie wszystkie płakały i co zrobiła? Uczepiła mi się na szyi i w płacz, żeby jej nie zostawiać. Po 15 minutach, poprosiłam panią, żeby ją ze mnie zerwała... oj trwało to trwało, nie wiedziałam, że dziecko może mieć tyle siły, ale jakoś się udało! Jak tylko wyszłam z sali zaczęłam uciekać- odwróciłam się- na szczęście nie byłam sama. Uff!


No ale dzień mam dzisiaj z głowy, pożytku w pracy nie ma ze mnie żadnego... już odliczam kiedy będę mogła ją odebrać. Ehh, ciężkie jest życie matki przedszkolaka!

Na pocieszenie powiem wam, że chudnę (hmm, to raczej na swoje pocieszenie... ale nieważne!)...
Stres zawsze odchudza! A ja, jak się stresuję, nie jem... dzisiaj się muszę zważyć, bo po ubraniach widzę, że sporo zrzuciłam. 

Dooobra idę... zastanawiać się czy jeszcze mi dziecko płacze czy już przestało ;)

A to moje rozkminy na temat przedszkola







PS. Mam nadzieję, że mój kierownik nie czyta tego bloga, bo jest święcie przekonany, że ja teraz pracuję... a jak widzicie moje dzisiejsze skupienie wynosi 0!

5 komentarzy:

  1. heh, przedszkole to przeżycie i dla mamy i dla dziecka. pociesz się że szkoła jeszcze gorsza ;D
    przynajmniej chudniesz ze stresu, to już mały plus

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że chudniesz!
    To jest najważniejsze, powodzenia dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojejku, smutne:( Ale na pewno jak tylko wyszłaś zaraz czymś się zajeła i zaczeła bawic i wszystko było w porządku :) I czekam na relacje ile c poleciało :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No, dziewczyny to chyba jedyne pocieszenie, które naprawdę mnie pociesza! ;) Dzięki Wam za te słowa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Za miesiąc nie będziesz mogła nadążyć za jej opowiadaniami jak cudownie było w przedszkolu:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 DS , Blogger