Zastanawialiście się kiedyś co sprawia, że nie możecie schudnąć? Wiem, że są wśród nas osoby, które próbowały rożnych diet i mimo wielkich starań waga nie chce im spadać. Jeśli też tak masz, to koniecznie przeczytaj moje dzisiejsze rady.
Wszystko o czym wam teraz napiszę, sama kiedyś przechodziłam, więc nie biorę swoich słów z powietrza.
Był taki czas w moim życiu, że mimo usilnego odchudzania nie mogłam zrzucić ani grama. Przestałam jeść słodycze, zaczęłam regularnie się odżywiać, ćwiczyć. Wkładałam naprawdę bardzo dużo wysiłku w to żeby schudnąć, a moja waga była tak uparta, że długo nie chciała nawet drgnąć. Były oczywiście okresy, że chudłam, ale za chwilę wracałam do swojej wagi. Ponieważ mam pracę siedzącą mam mało ruchu w ciągu dnia i to właśnie na to zwalałam swoje niepowodzenia w odchudzaniu. To jest jedna rzecz i takie całodzienne siedzenie na pewno mi nie pomogło, ale nie tylko o to chodziło. Gdy zorientowałam się, że nie mogę schudnąć dlatego, że mam w ciągu dnia mało ruchu, zaczęłam ćwiczyć. Poskutkowało, ale też na krótko i wciąż wydawało mi się, że powinnam ważyć mniej, powinnam chudnąc szybciej!
Znam się trochę na odżywianiu, wiem czego unikać, jak czytać etykiety, dlaczego nie mogę schudnąć, do cholery... co jest!?
Pewnego dnia poszłam po rozum do głowy i zrobiłam sobie szczegółowe badania, by sprawdzić czy nie mam jakiegoś stanu zapalnego, a może brakuje mi jakiejś witaminy. Tutaj też było pudło. Załamałam się. Postanowiłam odpuścić.
Jednak ponieważ uparta ze mnie bestia, za kilka dni znowu ten temat zaczął mi świdrować myśli w głowie. Nie będę wam tu dokładnie opisywać co po kolei zrobiłam i jak do tego doszłam bo jest tego sporo i pewnie nie chciałoby się wam tego czytać. Powiem tylko jaki był finał tej historii.
Wkurzyłam się i poszłam do dietetyka, który ustawił mi tak dietę, że schudłam - O!
Także moja rada, jeśli nie możesz schudnąć, mimo tego, że stosujesz się do moich rad, które często zamieszczam na blogu. Jeśli twoja waga spada powoli lub wcale nie spada mimo aktywności fizycznej. Oddaj się w ręce specjalisty, który dopasuje dietę, tak jak krawiec garnitur :)
Bo z dietą jest tak trochę jak z ubraniem. Są w sieciówkach ciuchy, które pasują teoretycznie na każdego, prawda? A jednak są takie osoby, które muszą wybrać się do krawcowej, gdy chcą kupić sukienkę na wesele, bo żadna nie leży tak dobrze jak powinna.
Też tak macie?
Jak to jest u was z tym odchudzaniem?
Potraficie samodzielnie schudnąć?
"Pasuje" na was dieta z poradników czy chodzicie do dietetyka? :)
A może samodzielnie układacie swoją dietę?
A może samodzielnie układacie swoją dietę?
Przydatna porada! :)
OdpowiedzUsuńChodzę do dietetyczki. Mojej kuzynce pomogła, ale ja jakoś nie mogę, mimo w miarę zdrowego odżywiania (przyznam , że czasem są grzeszki) i ćwiczeń,to jest bez efektów :(
OdpowiedzUsuń