Wiecie jaka jest największa zmora odchudzających się kobiet? To, że podczas odchudzania zmniejszają się ich piersi. Niestety tak to już bywa, że odchudzamy się, bo chcemy mieć płaski brzuch, pozbyć się boczków, albo grubych ud, a tak naprawdę to wszystko schudnie na samym końcu. Pierwszą i najbardziej zauważalną zmianą, którą zauważymy podczas odchudzania jest zmniejszenie biustu. Czy można coś na to poradzić? Oczywiście, że można! Trzeba tylko wiedzieć co :)
Jak chudnąć by nie stracić piersi?
Biust jest zawsze największym atutem kobiety. Nieważne czy to szczupła, czy puszysta - kobieta musi mieć piersi! Faceci przecież je uwielbiają! Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę dziewczyny (bo myślę, że wszystkie doskonale o tym wiecie), mężczyźni są wzrokowcami. Gdyby zapytać faceta czy wie co to jest cellulit, rozstępy - mało który potrafiłby odpowiedzieć na to pytanie. Tak naprawdę faceci nie przywiązują aż tak wielkiej uwagi do tych naszych niedoskonałości. Maja gdzieś, czy mamy pomarańczową skórkę na tyłku, rozstępy na brzuchu, dla nich najważniejsze są nasze piersi. Uwielbiają w nie nurkować i nie powiecie mi, że nie! Kiedy bierzemy prysznic, albo chodzimy po mieszkaniu w bieliźnie, najbardziej obawiamy się, co on powie jak zobaczy koleiny rozstęp na brzuchu, albo cellulit na tyłku, a facet co..? I tak jedyne w co wlepia gały to nasze piersi. Ja mam za sobą ciążę, mam za sobą kilka nieudanych prób odchudzania, mam za sobą dietę, która pozwoliła mi doprowadzić się do stanu takiego w jakim jestem teraz i w jakim dobrze się czuję :)
Te wszystkie skoki wagi spowodowały, że pojawił się u mnie zarówno cellulit jak i rozstępy. Walczyłam z nimi ostro i rożnie to bywało... ale jedno czego mąż nigdy nie mógł mi wybaczyć podczas diety - to był zmniejszający się biust. Nie raz powtarzał mi, że nie obchodzi go co ja tam robię z tymi moimi fałdkami na brzuchu, których i tak nie zauważa, ale "cycki mam zostawić w spokoju!" :) No cóż, niestety tak się nie da. Nasze piersi wypełnione są tkanką tłuszczową, tkanka ta podtrzymywana jest przez włókna mięśniowe. Fajnie jest jak się ma jędrne, pełne piersi niczym nastolatka, jednak procesy starzenia się skóry i w ogóle całego naszego ciała, są nieodwracalne. Choćbyśmy chciały nie możemy wiele poradzić na to, że nasz biust z wiekiem opada, traci elastyczność, jędrność.
Ja znam jednak kilka sprawdzonych metod na to by poprawić wygląd piersi i dzisiaj właśnie zamierzam się nimi z wami podzielić. Wszystkie metody sprawdziłam na sobie i wiem, że są niezawodne!
Dieta dla piersi
Nie ma diety, która działałaby na powiększenie biustu, jednak odchudzając się możemy spożywać więcej produktów, które maja wpływ na piersi. Oto te produkty:
*fitoestrogeny - jedz dużo produktów zawierających fitoestrogeny, które działają podobnie do żeńskich hormonów (estrogenów), a te z kolei są odpowiedzialne za rozwój piersi
fitoestrogeny znajdziecie w: soi, roślinach strączkowych, sezamie, owsie, orzeszkach ziemnych
*dużo witaminy A oraz E - witaminy te maja wpływ na wygląd skóry, dodają jej jędrności i wpływają na elastyczność, znajdziesz je w: żółtych i pomarańczowych warzywach i owocach (marchewka, dynia) oraz w olejach roślinnych i orzechach
Ćwiczenia na piersi
Ćwiczysz podczas diety? jeśli zależy ci na tym żeby schudnąć to zapewne tak. Założę się, że większość ćwiczeń, które wykonujesz to ćwiczenia na brzuch, pośladki, uda, a co z piersiami? Zapomniało się o nich, cooo? ;)
Oto kilka fajnych ćwiczeń na biust:
DAMSKIE POMPKI
To ćwiczenie nazywane jest "damskimi pompkami". Podczas tego ćwiczenia pracują: mięśnie klatki piersiowej, mięsień naramienny, trójgłowy ramienia, mięśnie brzucha i mięsień czworogłowy uda.
POMPKI PRZY ŚCIANIE
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=3h4fm29_Ag4 |
Podobny efekt uzyskamy jeśli będziemy robić pompki przy ścianie. Stań w odległości 1-1,5 kroku od ściany, ramiona oprzyj o ścianę na wysokości barku, robiąc wdech ugnij ramiona aż do zbliżenia się tułowia do ściany.
ĆWICZENIA IZOMETRYCZNE
Ćwiczenia izometryczne, to jedne z fajniejszych ćwiczeń, bo do ich wykonania potrzebujemy jedynie motywacji ;) Pisałam już kiedyś o tym co to są ćwiczenia izometryczne, więc powtarzać się nie będę, jeśli ktoś potrzebuje przypomnienia, to zapraszam TUTAJ.
A teraz powiem wam jak wykonuje się ćwiczenie izometryczne na klatkę piersiową:
Stań w niewielkim rozkroku, plecy wyprostowane, zegnij ręce w łokciach na wysokości klatki piersiowej, złącz dłonie. W takiej pozycji napieraj dłońmi na siebie, wytrzymaj 10-15 sekund, 5 sekund odpoczynku i powtórz ćwiczenie.
A tutaj macie fajny filmik instruktażowy z ćwiczeniami na klatkę piersiowa i ręce:
Jednak ćwiczenia i dieta to nie wszystko. Dobrze jeszcze, by wspomagać się zewnętrznie smarując ciało kosmetykami, które będą nawilżały naszą skórę, ujędrniały i nadawały jej elastyczność.
W ciągu całego życia, kobieta chudnie i tyje wiele razy. Jest to związane ze zmianami hormonalnymi, ciążą, zmianą trybu życia, stresem no i licznymi dietami. Jest nawet takie powiedzenie, że kobieta odchudza się przez całe życie. A co w takim razie z naszą skórą? Przecież nie pozostaje bierna wobec zmian wagi. Chociaż ludzka skóra jest niezwykle elastyczna i potrafi się rozciągać naprawdę bardzo mocno, to nie znaczy, że potem będzie wracała do swojej dawnej kondycji. To rozciąganie i obkurczanie powoduje, że pojawiają się rozstępy. Naprawdę bardzo niewiele osób ich nie ma. Jeśli mamy rozstępy na udach, brzuchu – nic fajnego prawda? Ale o nich akurat nikt nie musi wiedzieć, zawsze można je zakryć. A co jeśli mamy rozstępy na piersiach? Niby piersi też można zakryć, ale czy naprawdę zamierzasz chodzić w golfie przez cały rok? Czy chcesz ukrywać swoje atrybuty tylko dlatego, że pojawiły się na nich rozstępy?! Oczywiście, że nie! Nie musisz chować swoich piersi, a nawet nie powinnaś! Po to je masz, żeby je eksponować! A rozstępami się nie martw, bo mam coś co sobie szybko z nimi poradzi:
Dlaczego akurat kolagen? 7 powodów ci wystarczy?
Oto one:
1. U mnie to zadziałało! To chyba najważniejszy powód. Jeśli stosujemy jakiś kosmetyk, który nie działa, to jasne, że nie będziemy go polecać, a nawet będziemy go odradzać. Natomiast jeśli coś działa – dlaczego by nie polecić go innym osobom –niech też sobie skorzystają! :)
2. Bo to kosmetyk, którego nie musisz szukać wśród tysiąca kosmetyków na półce w markecie, masz go dostępnego za jednym kliknięciem. Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja nienawidzę wybierać kosmetyków w marketach czy tam drogeriach. Wszystkie kuszą pięknymi opakowaniami, wszystkie mają przecudowne opisy na pudełkach i opakowaniach. Jedyne czym się różnią to cenami. Jeden kosztuje więcej, drugi mniej. I co sobie myślisz wybierając taki krem? „Kupię tańszy, bo może nie zadziała-to nie chcę wydawać stówy na coś czego nie sprawdziłam” albo „Kupię ten droższy –tani pewnie jest do dupy..”, a potem i tak wybierasz pośredni i jesteś niezadowolona.
3. Jest to kosmetyk specjalistyczny, dlatego nie kupisz go w zwykłym markecie. Kupiłabyś lek od babci na straganie, albo w sklepie spożywczym? Ja nigdy nie kupuję nawet Apapu w kiosku albo w markecie. Znam przypadek osoby, która tak robiła i się zatruła. W markecie może się zdarzyć, że nie została sprawdzona data ważności, a produkt jest wciąż na sklepie, a Ty wierząc w uczuciowość sprzedawcy kupujesz i łykasz. Dlatego produkty specjalistyczne kupuj w miejscach do tego przeznaczonych.
4. Polecany przez niejedną osobę, która go stosowała. To także świadczy na korzyść tego kosmetyku. Skoro tyle dziewczyn go stosowało, tyle go poleca – to chyba musi być dobry, nieprawdaż?
5. Dobre produkty reklamują się same. Widziałaś gdzieś w TV albo radiu reklamę tego kremu? Bo ja nie i bardzo dobrze! Uważam, że dobre produkty reklamują się same, nie muszą być nagłaśniane i wyskakiwać jak królik z kapelusza na każdej przerwie w trakcie filmu.
6. Zawiera tylko naturalne składniki. Uwielbiam kosmetyki, których źródłem są naturalne składniki! Uważam, że największa jest jednak moc natury niż syntetyczne, stworzone przez człowieka związki.
7. Jest stosunkowo niedrogi – wystarcza na pół roku, więc gdyby policzyć ile to złotych dziennie - wychodzi śmieszna cena.
W ciągu całego życia, kobieta chudnie i tyje wiele razy. Jest to związane ze zmianami hormonalnymi, ciążą, zmianą trybu życia, stresem no i licznymi dietami. Jest nawet takie powiedzenie, że kobieta odchudza się przez całe życie. A co w takim razie z naszą skórą? Przecież nie pozostaje bierna wobec zmian wagi. Chociaż ludzka skóra jest niezwykle elastyczna i potrafi się rozciągać naprawdę bardzo mocno, to nie znaczy, że potem będzie wracała do swojej dawnej kondycji. To rozciąganie i obkurczanie powoduje, że pojawiają się rozstępy. Naprawdę bardzo niewiele osób ich nie ma. Jeśli mamy rozstępy na udach, brzuchu – nic fajnego prawda? Ale o nich akurat nikt nie musi wiedzieć, zawsze można je zakryć. A co jeśli mamy rozstępy na piersiach? Niby piersi też można zakryć, ale czy naprawdę zamierzasz chodzić w golfie przez cały rok? Czy chcesz ukrywać swoje atrybuty tylko dlatego, że pojawiły się na nich rozstępy?! Oczywiście, że nie! Nie musisz chować swoich piersi, a nawet nie powinnaś! Po to je masz, żeby je eksponować! A rozstępami się nie martw, bo mam coś co sobie szybko z nimi poradzi:
KOLAGEN |
Dlaczego akurat kolagen? 7 powodów ci wystarczy?
Oto one:
1. U mnie to zadziałało! To chyba najważniejszy powód. Jeśli stosujemy jakiś kosmetyk, który nie działa, to jasne, że nie będziemy go polecać, a nawet będziemy go odradzać. Natomiast jeśli coś działa – dlaczego by nie polecić go innym osobom –niech też sobie skorzystają! :)
2. Bo to kosmetyk, którego nie musisz szukać wśród tysiąca kosmetyków na półce w markecie, masz go dostępnego za jednym kliknięciem. Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja nienawidzę wybierać kosmetyków w marketach czy tam drogeriach. Wszystkie kuszą pięknymi opakowaniami, wszystkie mają przecudowne opisy na pudełkach i opakowaniach. Jedyne czym się różnią to cenami. Jeden kosztuje więcej, drugi mniej. I co sobie myślisz wybierając taki krem? „Kupię tańszy, bo może nie zadziała-to nie chcę wydawać stówy na coś czego nie sprawdziłam” albo „Kupię ten droższy –tani pewnie jest do dupy..”, a potem i tak wybierasz pośredni i jesteś niezadowolona.
3. Jest to kosmetyk specjalistyczny, dlatego nie kupisz go w zwykłym markecie. Kupiłabyś lek od babci na straganie, albo w sklepie spożywczym? Ja nigdy nie kupuję nawet Apapu w kiosku albo w markecie. Znam przypadek osoby, która tak robiła i się zatruła. W markecie może się zdarzyć, że nie została sprawdzona data ważności, a produkt jest wciąż na sklepie, a Ty wierząc w uczuciowość sprzedawcy kupujesz i łykasz. Dlatego produkty specjalistyczne kupuj w miejscach do tego przeznaczonych.
4. Polecany przez niejedną osobę, która go stosowała. To także świadczy na korzyść tego kosmetyku. Skoro tyle dziewczyn go stosowało, tyle go poleca – to chyba musi być dobry, nieprawdaż?
5. Dobre produkty reklamują się same. Widziałaś gdzieś w TV albo radiu reklamę tego kremu? Bo ja nie i bardzo dobrze! Uważam, że dobre produkty reklamują się same, nie muszą być nagłaśniane i wyskakiwać jak królik z kapelusza na każdej przerwie w trakcie filmu.
6. Zawiera tylko naturalne składniki. Uwielbiam kosmetyki, których źródłem są naturalne składniki! Uważam, że największa jest jednak moc natury niż syntetyczne, stworzone przez człowieka związki.
7. Jest stosunkowo niedrogi – wystarcza na pół roku, więc gdyby policzyć ile to złotych dziennie - wychodzi śmieszna cena.
Ja tam nie będę smutna jak mi się obwód biustu zmniejszy o 2 rozmiary, byle nie więcej :), jakby coś to wiem gdzie zaglądać po wskazówki
OdpowiedzUsuńoh... Pewnie jestem w mniejszości, ale marzę, żeby schudnąć z biustu tak, żeby nie stracił na jędrności :P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio myślę, jak przytyć, [razem z piersiami] a przy tym wyrzeźbić figurę :p Kardio pewnie całkiem odrzucę...
OdpowiedzUsuńKlasyczne, męskie pompki (szerokie i wąskie) przede wszystkim i biust nawet jeśli mały to ładny i jędrny :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz Lani - nie każda kobieta potrafi klasyczne pompki zrobić :)
UsuńOdchudzanie to raczej po całości. Najlepsza dieta na rynku to Allevo, przeszłam wiele diet jednak ta jest wyjątkowo skuteczna i zdrowa. Uczy zdrowych nawyków żywieniowych, poprawia metabolizm, oczyszcza. Skuteczna na każdą potrzebę.
OdpowiedzUsuńja ćwiczę takie coś ......https://www.youtube.com/watch?v=MXE0e_C8hF4
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się całe życie... Niby jakoś nigdy nie zastanawiałem się czy istnieją jakieś diety na piersi, bo niby po co, jestem facetem, ale ten artykuł utwierdził mnie w przekonaniu, że kobiety czasami mają ciężej. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńPolecam także rozpiętki bardzo dobre ćwiczenie na mięśnie klatki :)
OdpowiedzUsuńNogi, nogi, nogi a Nie piersi .
OdpowiedzUsuń...sorry!! nie masz racji
No wreszcie jakiś rozsądny glos :) choć mam i nogi i piersi ( zbyt duże jak na moją posturę ) uważam że nogi są moim największym atutem . Nie! Nie są długie do nieba . Ale zdrabne z wąską kostką , zarysowaną lydką i udami . Idealne :)
UsuńCzłowiek uczy się całe życie! Nie wiedziałam, że nawet jedzenie odpowiednich produktów może się przyczynić do zachowania piersi podczas odchudzania :)
OdpowiedzUsuńSuper rady! Zgadzam się ze wszystkimi!
OdpowiedzUsuńJa też piszę o piersiach, jakbyś chciała to zapraszam do mnie :)
http://zdrowofitterka.blogspot.com
Dzieki wielkie za porady,ja już schudłam wsumie sporo bo 19kg, z biustu też, mimo zdrowej diety, naturalnego suplementu be slim 3 i ćwiczdniom, musze pooracowac nad ujedrnieniem, te cwiczenia powinnymi troche pomoc
OdpowiedzUsuńZawsze jak sie traci na wadze, to i rozmiar biustu się zmniejszy. tego się nie da powstrzymać. Grunt to ćwiczyć mięśnie klatki piersiowej, żeby piersi nie opadały. Pozdrawiam http://dietasouthbeach.info.pl
OdpowiedzUsuńWysłałem żonie artykuł o bieganiu by zachęcić ją do powrotu do biegania http://lifebow.com/7-sensownych-powodow-dla-ktorych-biegamy,108.html , wtedy dowiedziałem się dlaczego nie biega już. Wyślę jej teraz Twój artykuł :)
OdpowiedzUsuńI jakiej reakcji się spodziewasz? Hehe :)
UsuńPrawda jest taka, że to czy piersi chudną podczas odchudzania zależy od genów i tego się nie zmieni. Ja miałam wahania wagi nawet 10 kg w niedługim czasie podczas odchudzania, a rozmiar biustu nigdy mi się nie zmienił, niezależnie czy ważę 60 kg czy 74 kg, mam identyczny rozmiar i staniki pasują cały czas te same idealnie, chociaż nie ćwiczę w tym celu ani nie robię nic specjalnego. Takie geny.
OdpowiedzUsuńJa do ćwiczeń proponowałbym dodać jeszcze jakiś catering dietetyczny, na przykład z mrrollo pl :-)
OdpowiedzUsuńBeznadziejny wstęp. Nie liczę się z opinią facetów a chce schudnąć, więc?
OdpowiedzUsuńWięc w czym problem, bo nie bardzo rozumiem? :)
UsuńJa na szczęście nie muszę się odchudzać, bo jestem szczupła, ale za to mam małe piersi :/
OdpowiedzUsuńHmm, no cóż - coś za coś.
Jakbyś chciała to zapraszam do mnie na bloga: http://cyckomaniaczka.blogspot.com
Zebrałaś w tej notce bardzo fajne pomysły. Na dodatek dodałaś zdjęcia i filmiki, które - przynajmniej mi - bardzo ułatwiają zrozumienie tematu. :) Super, że stawiasz na ćwiczenia - jesli ktoś się odchudza, to dobrze, żeby miał dodatkową dawkę ruchu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł. Jak przyjdzie kiedyś mi się odchudzać na pewno będę pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam.
Usuń