Chciałam Wam dzisiaj podrzucić przepis na prawdziwy sztos!
Kto mnie zna, ten wie, że nie przepadam za pieczywem. Lubię sobie czasem zjeść kanapkę, ale jak nie mam chleba, to położę wędlinę na krążek ryżowy, albo liść sałaty i nie ma tragedii. Dla mnie chleb nie jest czymś koniecznym w domu. Nawet nie za bardzo dbam o to by zawsze w nim był i moi domownicy o tym wiedzą. Wiedza, że jeśli chcą jeść na śniadanie albo kolację grzanki, kanapki, albo coś podobnego, to muszą sobie o pieczywo zadbać sami.
Natomiast ten chleb!
TEN CHLEB!
Ten chleb, który zrobiłam w sumie bez przekonania, raczej z czystej ciekawości, tak mocno zachwycił moje podniebienie, że piekłam go przez dwa tygodnie nieprzerwanie.
To naprawdę niezła rekomendacja, możecie mi wierzyć ;)
Przepis na chleb znalazłam przypadkiem. Nie szukałam go. Po prostu przyszedł do mnie sam ;)
A ja z czystej ciekawości jak to możliwe żeby zrobić chleb bez mąki, upiekłam go no i tak to się zaczęło!
Dobra!
Dosyć zachwytów!
Czas na przepis.
Spróbujcie go sobie sami.
Najlepszy chleb bezglutenowy bez mąki
Przepis bazowy wzięłam od autorki bloga Ania gotuje. Zmodyfikowałam go tylko delikatnie pod siebie i oto on! Najlepszy bezglutenowy chleb bez mąki!
Składniki na jeden bochenek
3 szklanki bezglutenowych płatków owsianych np. górskich
duży kubek jogurtu naturalnego
60 g białego siemienia lnianego
80 g pestek dyni
20 g sezamu
garść żurawiny lub rodzynek
2 łyżki oleju roślinnego
1 łyżeczka miodu
1,5 łyżeczki soli
W jednej misce mieszamy wszystkie suche składniki, w drugiej wszystkie mokre. Następnie suche składniki dodajemy do miski z mokrymi i wyrabiamy ciasto. Najlepiej dłonią, bo ciasto będzie dość twarde i ciężkie do wymieszania łyżką.
Ciasto przekładam do małej formy (23 cm) i dobrze ugniatam.
Odstawiam na jakieś 2 godziny minimum.
Po tym czasie wkładam do piekarnika nagrzanego na 180 stopni i piekę około godziny.
Chociaż w oryginalnym przepisie tego nie ma, ja po pieczeniu już kilka razy tego chleb stwierdzam, że po godzinie, gdy chleb jest prawie upieczony, trzeba go wyjąc w formy i wstawić jeszcze na około 20 minut do tzw. dopieczenia bez foremki.
Mój chleb się nie kruszy, jest wilgotny w środku, ale nie mokry jak pasztet. Pierwszy raz kiedy go robiłam i nie dopiekłam go bez formy, wyszedł mi w środku taki trochę jak pasztet, zbyt mokry. Nie wiem może to wina płatków bezglutenowych... próbujcie.
Ja jestem zachwycona smakiem i naprawdę będę do tego przepisu często wracać bo warto :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz