Sezon na rabarbar już dawno rozpoczęty, a ty jadłaś już ciasto z rabarbarem albo piłaś kompot rabarbarowy?
Jeśli do tej pory nie jadałaś rabarbaru to postaram się Ciebie zachęcić, bo uwierz mi, że warto jeść rabarbar, szczególnie, że sezon rabarbarowy potrwa już niedługo (w lipcu koniec!).
Rabarbar to roślina wieloletnia znana ze swojego wyraźnego smaku i żywych kolorów. Dawniej roślina ta była używana w wielu formach tradycyjnej medycyny, ale z czasem stała się popularnym składnikiem szerokiej gamy deserów, w tym ciast, chipsów i ciast.
Rabarbar wygląda podobnie jak podobnie jak seler naciowy, tyle że jest czerwony. Sezon na rabarbar trwa zwykle od kwietnia do czerwca. Jednak łodygi i kwiaty są jedynymi jadalnymi częściami tej rośliny.
Rabarbar sam w sobie jest bardzo kwaśny, więc jeśli chciałabyś go zjeść na surowo to musisz go dobrze obtoczyć w cukrze albo wymieszać z jakimiś bardzo słodkimi owocami.
A teraz 5 powodów dla których warto jeść rabarbar! Nie pożałujesz! Zapewniam!
5 powodów dla których warto jeść rabarbar
1. Ułatwia trawienie
Rabarbar zawiera mnóstwo błonnika, dlatego dodawanie go do ciast, kompotów, deserów ułatwi nam trawienie.
2. Wzmacnia kości, chroni przed osteoporozą
Rabarbar chroni przed osteoporozą, a wszystko za sprawą witaminy K, której w rabarbarze jest potężna dawka! To świetna wiadomość dla wszystkich tych, którzy mają słabe kości i chcieliby je wzmocnić. Szklaneczka kompociku do obiadu i niedobory witaminowe uzupełnione! ;)
3. Chroni przed starzeniem i nowotworami
Rabarbar to prawdziwe bogactwo przeciwutleniaczy, a te jak wiadomo są naszą tarczą obronna przed wolnymi rodnikami. Czytałam, że regularne jedzenie rabarbaru pomaga organizmowi walczyć ze stanami zapalnymi w organizmie. Nie wiem ja wy, ja w to wierzę i wsuwam rabarbar garściami, póki jeszcze jest!
4. Łagodzi zaparcia
Jedzenie rabarbaru ma pozytywny wpływ na problemy jelitowe. Zdziwilibyście się jak można przygotować rabarbar, by własnie tak działał. Z rabarbaru w warunkach domowych można robić ekstrakt, proszek, nawlekę, które to doskonale wspomagają leczenie wyżej wymienionych dolegliwości. Zamiast więc kupować farmaceutyki róbmy swoje domowe lekarstwa z naturalnych składników.
5. Poprawia wygląd skóry, dobrze wpływa na wzrok
Chińczycy wierzą, że rabarbar działa cudownie na skórę i na wzrok. Wierzycie? Ja już kilka razy uwierzyłam w chińską medycynę i nie zawiodłam się.
No dobra, ale mu tu gadu gadu, a ja pewnie narobiłam wam smaka na jakieś rabarbarowe przepisy. Dlatego żeby nie było zaraz marudzenia w komentarzach podam wam dwa fajne przepisy (wygrzebane z netu w zeszłym roku), które naprawdę warto wypróbować!
Rabarbar - nalewka
Składniki:
1/2 kg rabarbaru (wybierajcie czerwony)
1/2 litra wódki lub spirytusu nalewkowego (60%)
1/4 szklanki cukru
sok z 1/2 cytryny
Rabarbar kroimy na drobniejsze części zasypujemy cukrem i odstawiamy na jeden dzień. Pamiętajmy, by rabarbaru nie obierać, bo skórka rabarbaru ma sporo witamin. Następnego dnia wlewamy do rabarbaru wódkę lub spirytus i odstawiamy tym razem na około 2 miesiące w ciepłe miejsce. Po tym czasie odcedzamy i gotowe!
Warzywa i owoce, które psują się w lodówce, będziesz zaskoczony!
Warzywa i owoce, które psują się w lodówce, będziesz zaskoczony!
Taka nalewka nadaje się niemal od razu do picia, ale wiadomo im starsza tym lepsza! ;)
Przepis pochodzi ze strony Kuchnia w formie.
Rabarbar - chutney
Składniki:
1/2 kg rabarbaru
2 cebule
niepełna szklanka cukru brązowego
1 szkl. octu jabłkowego
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki startego na tarce świeżego imbiru
odrobina chili
Rabarbar i cebulę obrać, pokroić w drobniejsze kawałki, wsypać do garnuszka podgrzewać na małym ogniu. Gdy zaczną się rozpadać i mięknąć, dodać pozostałe składniki. Smażyć aż uzyskamy konsystencję sosu. Chutney przekładamy do słoiczka i pasteryzujemy. Idealny do mięs i serów.
Przepis pochodzi ze strony Tygodnik Poradnik Rolniczy
Uwielbiam rabarbar przede wszystkim dlatego, że jest to najlepsza witamina c. Zimny kompot z rabarbaru to najlepsza rzecz w upalne letnie dni. Różnego rodzaju placki, desery. Rabarbar to jedna z moich ulubionych roślin.
OdpowiedzUsuń