Dziś trzecia metoda na oczyszczenie organizmu, tym razem z pomocą oleju z oregano.
Czy ktoś już tego próbował?
Ja do tej pory tylko słyszałam o tym specyfiku i obiecałam sobie, że przyjrzę mu się bliżej.
Co to jest oregano, nie trzeba chyba mówić nikomu, zwłaszcza kobietom. Oregano to zioło, bez którego bardzo często nie mogą się obejść w kuchni. Kupujemy suszone i trzymamy w szafce z przyprawami by dodawać je do sałatek, mięs, sosów i innych dań, których smak zamierzamy podkreślić. Oregano ma bardzo wyraźny smak, ja uwielbiam dodawać je do jajeczniczki... mniam!
A teraz kilka słów o tym cudownym (ponoć-jeszcze to sprawdzę!) specyfiku.
Co to jest OREGASEPT?
Oregasept to olejek stworzony ze specjalnie wyselekcjonowanych odmian oregano. Posiada ponad 50 substancji antybiotycznych (!) i polifenole. Co to są antybiotyki i jak działają wszyscy doskonale wiemy, więc nie będę się na ten temat rozpisywać. Polifenole natomiast wzmacniają wątrobę, jelita i układ krążenia. Używane są jako doskonały środek do oczyszczania organizmu (oczyszczają krew, usuwają złogi cholesterolu, mają także właściwości odmładzające). Polifenole pomagają wchłaniać się witaminom, chronią i wzmacniają naczynia krwionośne.
Po co pić OREGASEPT?
Zażywanie Oregaseptu ma wspomóc oczyszczanie organizmu. Producent zapewnia, że dzięki temu olejkowi pozbędziemy się grzybów, bakterii i wszelkiego rodzaju wirusów z naszego organizmu, oczyścimy go ze złego cholesterolu.
Jak stosować?
Ponieważ Oregasept jest bardzo silnym olejkiem, należy go stosować w dużym rozcieńczeniu. Już 4 krople wystarczą, by wymieszać je z 1/3 szklanki wody, soku pomidorowego, warzywnego lub herbaty. Oregasept będzie także miał bardzo dobre działanie jeśli dodamy go do kefiru.
Stosować 2-3 razy dziennie.
Na koniec najważniejsze pytanie - czy to faktycznie działa?
To pytanie kieruje do was, bo ja tego jeszcze nie wiem. Jeśli ktoś z was już próbował kuracji oregaseptem, to proszę podzielcie się wrażeniami. Ja na razie mogę tylko napisać to, co słyszałam.
Stosowały go dwie moje koleżanki. Jedna w celu sprawdzenia jak to coś działa, druga w celu wyleczenia dziecka (dziewczynki) z bakterii coli.
Pierwsza z nich była sceptycznie nastawiona. Twierdziła, że choć wypiła całą buteleczkę nie zauważyła jakichś spektakularnych efektów. Zresztą trudno żeby zauważyła! Co miała niby zauważyć maszerujące co rano za okno bakterie z tyłka czy wirusy z nosa wynoszące swoje manatki za drzwi..?
Druga koleżanka była bardziej zadowolona. Jak twierdziła oregasept pomógł córeczce pozbyć się bakterii coli z narządów rodnych.
No cóż, w takim razie trzeba będzie go wypróbować na własnej skórze, że tak powiem! :)
Od przyszłego tygodnia zacznę oczyszczać swój organizm. Czy to będą zioła, dieta jednodniowa czy olej z oregano? A może wszystkie trzy? Czytaj mnie, a się dowiesz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz