Hej!
Dziś opowiem wam o moich wrażeniach po bańce chińskiej, powiem wam co jem na śniadanie i obiad, by schudnąć z ud, z kim ćwiczę i jak dużo trzeba poświęcić, by mieć szczupłe uda. :)
Na początek pokaże wam moje śniadanie, które dzisiaj wygląda tak:
Na śniadanko kawa inka zabielana odrobiną mleka i jogurt poziomkowy z płatkami kukurydzianymi.
Uwielbiam takie lekkie posiłki! :)
No dobrze, zaczęłam łagodnie, a teraz będzie hardkor!
Ostatnio wam pisałam, że wybieram się na bańce chińską, masaż dzięki któremu można schudnąć i pozbyć się cellulitu. Co myślę o bańce chińskiej po jednym zabiegu?
KUREWSKO BOLI! Jak będę chciała kogoś boleśnie torturować to go wyśle na masaż bańka chińską!
To jest nie do opisania co ja przeżyłam na łóżku do masażu podczas gdy drobniutka pani z rączkami jak mgiełka miętoliła moje uda. Przyznam się, że podczas zabiegu: najpierw się rzucałam jak mucha w rosole, potem klęłam, gryzłam pieści, a na końcu płakałam. Myślałam, że tego nie przeżyje, myślałam, że nie wytrzymam. Dziewczyny jak to boooliiii! Ile się trzeba nacierpieć żeby się pozbyć cellulitu!! Chyba już wolałabym morderczy trening, serio! Zostało mi jeszcze 4 zabiegi, chociaż masażystka stwierdziła, że to za mało, że będę musiała jeszcze ze trzy dokupić. Nie wiem... na dzień dzisiejszy powiem tak: gdyby nie to, że miałam karnet na 5 masaży, to już po pierwszym bym nie wróciła. Zobaczymy co będzie dalej, czy dam radę znieść te 4 kolejne masaże, czy wymięknę, bo na razie moje uda wyglądają tak:
Wczoraj wieczorem (masaż był rano):
Dziś rano:
Teraz o samym zabiegu - bańce chińskiej
Dla tych, którzy nie wiedzą jak wygląda bańka chińska, filmik:
Jak widać na filmiku, masaż rozpoczyna się od wysmarowania skóry oliwką. Następnie rozmasowane zostaje udo, by je rozgrzać, a po chwili masażysta zasysa skórę w gumową bańkę, która przeciąga po całym udzie. Pierwsze dwa trzy przesunięcia są do przeżycia, z każdą minuta jest coraz gorzej...
Czytaj także: Przepisy na soki owocowo-warzywne...
Im większy mamy cellulit, bym bardziej zabieg jest bolesny. Po pierwszym zabiegu nie mogę jeszcze wiele powiedzieć, ale jedno jest pewne: skóra jest wyraźnie gładsza, delikatna w dotyku, powoli nabiera jędrności. Pani, która mnie masowała powiedziała, że cellulit zacznie znikać dopiero po 5 może 6 masażu i tez nie stanie się to nagle! Muszę też pracować w domu nad udami. Zalecany jest peeling, szczotkowanie uda, przydadzą się też ćwiczenia no i oczywiście używanie kosmetyków ujędrniających. Wszystkie te warunki zamierzam spełnić :)
Mam już koncentrat antycellulitowy i nie zawaham się go użyć. Chociaż z koncentratem zamierzam poczekać, aż skończę masaże, bo to by było już za dużo jak na moje uda ;)
Koncentrat |
Obiecałam sobie, że będę kilka minut dziennie ćwiczyć, więc jakby tego było mało, każdego dnia jeszcze się dobijam ćwiczeniami z Chodakowską. Tylko 5 minutek, ale wystarczy, moim zdaniem nawet taki krótki trening w tym przypadku będzie doskonałym sposobem na wyszczuplenie ud.
Kto chce schudnąć z ud niech śledzi moje poczynania! Jak to się mówi - razem raźniej ;)
A na koniec jeszcze mój wczorajszy dietetyczny obiadek:
Grillowany schab z cukinią, pieczone ziemniaczki i surówka z kapusty pekińskiej. PYYCHAAA!
I tym pozytywnym akcentem kończę tego posta, zapraszam na kolejne! :)
To ja już wolę swój cellulit. ;)
OdpowiedzUsuńNogi po tym zabiegu faktycznie wyglądają jak po torturach. Moja recepta na pozbycie się cellulitu - Mniej soli w posiłkach (albo w ogóle!), więcej biegania i przede wszystkim więcej ćwiczeń na wzmocnienie pośladków i nóg.
OdpowiedzUsuńCicho, bo to dopiero po jednym masażu, zobaczymy jak będę wyglądać po całej serii, hehe ;)
OdpowiedzUsuńAle jeden efekt przynajmniej osiągnęłam już i z tego się cieszę. Mój mąż jak mnie zobaczył stwierdził, ze już nigdy mi nie powie, że mam grubą pupę albo uda :D
Straszliwie to wygląda ale ważne by efekt końcowy był zadowalający
OdpowiedzUsuńJa masowałam sie sama bańka chińska i wbrew pozorom mozna sie przyzwyczaić, wydaje mi sie ze to tylko na początku boli gdy rozbija sie te większe grudki tłuszczu, pózniej jest lepiej:) niestety mnie pokonało lenistwo w pracy z bańką. Chociaż może nie, bo od dwóch miesięcy skacze na skakance...
OdpowiedzUsuńWytrwałości życzę :)
SAMAAAA!!!! To podziwiam! Ja bym sobie sama nie była tego w stanie zrobić, to jak SE-PU-KU! ;)
UsuńCo za partacz robił ci zabieg?!
OdpowiedzUsuńPo to są różne wielkości i za bańką stoi człowiek, by zrobić to odpowiednio, stopniować zasysanie i dopasować do wytrzymałości klientki, a nie żeby prawie uciekała z fotela :( Dla wrażliwych robi się na początku lżej, fakt że wtedy nie ma super efektu, ale skóra b. szybko się przyzwyczaja i można później szaleć.
Ja bańki uwielbiam, efekty są po nich u mnie wprost fantastyczne. Gdyby jednak ktoś do mnie podszedł tak jak w/w partacz nie poszłabym na drugi zabieg do tej samej osoby - brak umiejętności ;/
Asia, ale ja miałam najpierw masaż manualny, a później małą bańką, na koniec dużą i za każdym razem inny masażysta był a siniaki i tak mi się robią. Ja mam chyba po prostu do nich skłonność. Czasem jak mnie dziecko mocniej za noge złapie albo za reke to od razu mi sie siniak robi, więc co dopiero po bańce! ;)
UsuńJak czytam o niemalże ucieczce z fotela :D i siniakach jakbyś była ofiarą pobicia (cellulitu :D), to niestety nie będę miała dobrego zdania o osobach wykonujących masaż bańką. Masaż bańką wykonany prawidłowo nie powoduje, że uciekasz z fotela z bólu, nie przekonasz mnie że jest inaczej. Jest pewien dyskomfort na początku - ale profesjonalista nie pozwoli na to, by zamiast niego był "kurewski ból". Współczuję. Widziałam po dalszych postach, że przerzuciłaś się z baniek na inne metody.
UsuńMogę jeszcze polecić rolletic - ma inne działanie, ale pozwala też korzystać z dobrodziejstwa intensywnego masażu w tej nierównej walce... ;) no i najważniejsze przy rolleticu sama stopniujesz (siłą przyłożenia, prędkość obrotów, itp).
Wow, nie wiem czy bym się zdecydowała na takie coś. Już bym wolała poćwiczyć! :))
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie nie jest zbyt dobre. Radzę przerzucić się ze smakowych jogurtów na naturalne (ale nie light ani 0% tłuszczu). Smakowe jogurty mają więcej cukru niż cola. Poza tym śniadanie powinno być pożywniejsze, żeby dostarczyło Ci energię na najcięższą część dnia no i żebyś nie miała za jakiś czas napadów głodu ;) Polecam przejrzeć blogi dziewczyn, które zajmują się fitnessem. Co do baniek, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć efekty :)
OdpowiedzUsuńRoksi wszystko się zgadza, ale ja nie lubię naturalnych jogurtów z płatkami, a moje śniadanie ma mi przede wszystkim smakować. Wbrew pozorom taki mały kubeczek Jogusia (bo uwielbiam jogurty z Krasnegostawu) wcale nie ma tak dużo kalorii. Ten zestaw mi wystarcza do obiadu, chociaż nie jem takich śniadań codziennie, bo bardzo często jem owsiankę, albo kaszę jaglaną.Nie czuję głodu, nie muszę podjadać. Nie lubię śniadań, na "słono", a więc kanapki z wędliną np. u mnie odpadają. Musi być "słodko".
UsuńNie wiem jak Ty, ja wychodzę z założenia, że nie jem niczego co mi nie smakuje. Zdrowa dieta to nie tylko obsesyjne sprawdzanie co kładziemy na talerz, to harmonia duszy i ciała i jedzenie z uśmiechem :)
A o bańkach jeszcze będzie, chociaż na razie jeszcze efektów nie widać gołym okiem.
Ja wykonuję masaż bańką chińską w domu, mam gorsze siniaki ale wcale tak nie boli jak opisujesz. Bez przesady!
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny próg bólu. U mnie bańka zawsze jest nie do zniesienia.
UsuńKochana, siniaki po bańce świadczą o chu... zabiegu. Źle trafiłaś.
OdpowiedzUsuń