Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

22:22

Pizza na zielonym spodzie bez mąki, tłuszczu i mleka!

Pizza na zielonym spodzie bez mąki, tłuszczu i mleka!
Dawno już obiecałam kilku osobom wstawić przepis na pizzę bez mąki, mleka i tłuszczu. Wybaczcie mi kochani ale nadeszły u mnie ciężkie czasy, moja córeczka od tygodnia leży w szpitalu i właściwie całe dnie tam spędzam. Wracam do domu na wieczór do drugiego dziecka, a w tym czasie tatuś pełni nocną straż. Jestem okrutnie zmęczona i fizycznie i psychicznie więc od razu przepraszam was za ten krótki wpis, ale jak to się mówi padam na pysk. 

Przepis na pizzę na zielonym spodzie



Składniki na ciasto:

mały brokuł
kulka sera mozarella
jajko
7 łyżek otrąb owsianych

Na farsz u mnie (ty możesz dodać to co lubisz):

4 plasterki szynki
5 pieczarek
oliwki
ser do posypania
domowej roboty pasta paprykowa
zioła

Brokuł ugotuj krótko (ja gotowałam 10 minut na parze). Gdy wystygnie zblenderuj, dodaj rozgniecioną mozarellę, jajko i otręby. Ułóż na blaszce wyścielonej papierem, wstaw do piekarnika na 20 minut, temperatura 200 stopni.


Gdy spód się upiecze, poukładaj na wierzchu farsz i włóż jeszcze na kilka minut do piekarnika.

GOTOWE!


SMACZNEGO!

10:36

Jak schudnąć z brzucha - koktajl chia!

Jak schudnąć z brzucha - koktajl chia!
Wiecie co ostatnio kupiłam? Nasiona chia! :) Słyszeliście już o nich? Jeśli nie, to radzę się zainteresować, bo te niepozorne nasiona pomogą wam schudnąć.
Pamiętacie ostatnio pisałam wam o Magdzie, która chce szybko schudnąć. Magda podjęła się naprawdę dużego wyzwania, ale myślę, że jej się uda. Aby jej pomóc postanowiłam przetestować na sobie nasiona chia. Wiele razy o nich słyszałam, czytałam, ale do tej pory jakoś nie czułam potrzeby ich wypróbowania, a szkoda! Gdybym znała je wcześniej może byłoby mi łatwiej schudnąć podczas mojego odchudzania :)

A teraz słów kilka na temat samych nasion.

Jak chudnąć z brzucha? Nasiona chia!



Nasiona chia mają mało kalorii, ale za to bardzo dużo składników odżywczych. Nasiona chia zawierają: błonnik, wapń, mangan, magnez, fosfor, cynk, potas, witaminy B1, B 2, B3.
W nasionach chia jest także spora ilość przeciwutleniaczy, a to oznacza, że mają bardzo pozytywny wpływ na zdrowie. Przeciwutleniacze niszczą wolne rodniki, które odpowiadają m.in. na szybkie starzenie się skóry i nowotwory. 
Czytałam, że nasiona chia pomagają w odchudzaniu dzięki temu, że zawierają sporo białka i błonnika. Chociaż są takie malutkie i właściwie nie mają smaku, to już dwie łyżeczki wystarczą na koktajl, którego wypicie powstrzyma uczucie głodu na długo.
Nie wiem jak wy, ja   zawsze miałam największy problem z podjadaniem i to wieczornym!
Rano wcale mi się nie chce jeść, w południe coś tam skubnę, ale za to wieczorem... miewałam taki przerób, że mogłam zjeść więcej niż mój mąż! To straszne, ale naprawdę tak było. Na szczęście w porę się opamiętałam. Trochę mnie to kosztowało, bo wbrew pozorom wcale nie tak łatwo powstrzymać głód. Teraz pomagają mi w tym nasiona chia! :)

Jak? To proste! Każdego dnia wieczorem robię sobie koktajl, który chowam do lodówki na całą noc i piję na śniadanie - by dobrze rozpocząć dzień i na kolację, by powstrzymać uczucie głodu.





Za chwilę podam wam ten prosty przepis, ale zanim to zrobię powiem jak jeść nasiona chia. Nasiona można dodawać do sałatek, ciast, deserów, chlebków, które pieczecie w domu. Pełna dowolność! Można je jeść na sucho, lub zalewać wodą, mlekiem, jogurtem, sokiem... czym tylko zechcecie. Ja próbowałam nasion chia w różnych odsłonach, ale najbardziej mi smakują z mlekiem w postaci koktajlu :)
Gdy zalejecie płynem łyżeczkę nasion chia, musicie odczekać kilkanaście minut i pozwolić im pracować. Po tym czasie nasiona zaczną pęcznieć i tworzyć kisiel. Nieźle nie..? :)


Koktajl z nasion chia


Wystarczy zalać 2-3 łyżeczki nasion chia 1,5 szklanki mleka. Wymieszać i wstawić do lodówki na całą noc. Rano będziemy mieć taki oto piękny koktajl na śniadanko :)



No! To teraz już wiecie co robić jeśli chcecie schudnąć z brzucha. Zresztą, nie tylko brzucha. Jeśli zastąpicie śniadanie i kolację takim oto pożywnym koktajlem, myślę że schudniecie i z ud i z tyłka i skąd tylko chcecie :)

Więcej info jak schudnąć z brzucha TUTAJ--> Sposób na brzuch 


Próbowaliście już nasion chia? :)

Jeśli podoba Ci się mój blog, możesz postawić mi kawę :)


12:05

10 rad dla Magdy, która chce szybko schudnąć

10 rad dla Magdy, która chce szybko schudnąć
Dzisiejszy post dedykuję pewnej Magdzie, która bardzo pragnie schudnąć szybko, efektywnie i bez efektu jojo. No cóż, łatwo nie będzie, ale Magda jest na dobrej drodze. Ma jasno postawiony cel, ma motywację, teraz potrzebuje jeszcze tylko kilku rad jak jeść, jak ćwiczyć i czym się wspomagać, by w dwa miesiące pozbyć się kilku zbędnych kilogramów.

Szybkie odchudzanie jest bardzo niebezpieczne. Jeśli chcesz szybko schudnąć, musisz to dobrze przemyśleć, w przeciwnym razie za jakiś czas waga powróci i to z nawiązką. 



A teraz przyjrzyjmy się bliżej Magdzie.

Magda jest osobą aktywną, pracującą i lubiącą wyzwania. Nie przepada za siedzeniem w miejscu, jest w ciągłym ruchu. To znacznie ułatwi sprawę, bo osoby aktywne mogą tak ułożyć swój plan dnia, by nie było czasu na podjadanie.

I od razu nasuwa się pytanie: dlaczego osoba tak aktywna ma problemy z wagą?

Osoby aktywne, będące w ciągłym ruchu powinny być przecież szczupłe! Mało jedzą, skupiają się na pracy, nie siedzą w miejscu więc nie obrastają w tłuszcz. To prawda, ale jednocześnie osoby aktywne bardzo często zapominają o jedzeniu posiłków regularnie. Jędzą byle co, szybkie przekąski, wydaje im się, że jedzą mało, więc mogą sobie pozwolić na słodycze zamiast obiadu...

Pamiętajmy!
Tylko jedzenie regularnych posiłków jest zdrowe i pomaga utrzymać prawidłową wagę!
Jeśli wydaje ci się, że jesz mało, bo jesz jeden posiłek w ciągu dnia, więc powinnaś przecież chudnąć, to masz rację... wydaje ci się :)

Oto moje rady dla Magdy. Kochana jeśli się do tego zastosujesz obiecuję ci, że schudniesz te swoje 10 kilo w dwa miesiące, tylko bez oszukiwania!

10 rad dla Magdy, która chce szybko schudnąć


1. Przestań pić kalorie!


Cola, słodkie soki, syropy do herbaty i kawy to puste kalorie i jeśli wydaje ci się, że ich wypicie nie idzie w boczki, to bardzo się mylisz. Zacznij pić wodę! Zapomnij o Tymbarkach, Horteksach i innych napojach "bez cukru". Skoro coś jest słodkie to znaczy, że MA CUKIER w takiej czy innej formie.

2. Minimum 30 minut dziennie ćwiczeń


Z tym akurat Magda problemu nie ma bo zaczęła ze mną regularnie chodzić na basen. 2-3 razy w tygodniu pływania przez 45 minut baaardzo przyspieszy schudnięcie, ale pamiętaj, że sukces w odchudzaniu to w 70% zdrowa dieta, a tylko 30% aktywność fizyczna.

3. Codziennie jedz warzywa i owoce


Magda ma problem z podjadaniem, ale jednocześnie mówi, że nie ma czasu na pilnowanie tego by jeść warzywa i owoce. Zamiast 2 śniadania powinna jeść owoce np. jabłka, zamiast podwieczorku sałatkę pomidorową (średni pomidor plus dymka lub 1/3 słodkiej cebulki).


4. Licz kalorie


Nie mam tutaj broń boże na myśli maniakalnego ważenia i liczenia co do miligrama wszystkiego co jemy. Warto jednak prowadzić dzienniczek, w którym będziemy zapisywać co i o której godzinie jemy. Zrób taki eksperyment, zapisuj przez pierwszy tydzień wszystko co jesz i pijesz w ciągu dnia, a następnie podlicz kalorie. W ten sposób szybko znajdziesz swoje błędy żywieniowe, zobaczysz czy pijesz za mało wody, czy przypadkiem nie jesz za dużo węglowodanów, a za mało białka.. :)

5. Zapomnij o gotowych produktach


Magda wczoraj powiedziała mi, że nie wie dlaczego nie może schudnąć, przecież je mało, cały dzień nic nie je, a na wieczór raptem jedną pizzę (!). Albo... nie ma czasu na śniadanie, rezygnuje z kolacji, ale za to na obiad je opakowanie warzyw mrożonych.

Magda mam nadzieję, że jak to sobie przeczytasz na głos będziesz wiedziała co robisz źle. I zapomnij o gotowych produktach! Jeśli już nie możesz wytrzymać i MUSISZ zjeść pizzę, to nie taką z pizzerii! TUTAJ bardzo fajny przepis na pizzę na brokułowym spodzie :)

6. Pij 2 litry wody dziennie


Magda mówi, że nie lubi wody. Stąd wnioskuję, że mało jej pije, a to największy błąd, bo woda w odchudzaniu to podstawa. Kawa, herbata to też płyny, ale one zakwaszają organizm. Najlepszym sposobem na sprawdzenie ile wody dziennie pijesz jest picie wody z butelki. Nalej do 2 litrowej butelki wodę i pij ją w ciągu dnia, wieczorem się wszystko okaże :)

7. Odkwaś organizm!


Od tego właściwie powinno się zacząć dietę. Dobry detoks to podstawa! Jak odkwasić organizm - pisałam TUTAJ.

8. Zamiast kanapek, albo kawy i ciastka na śniadanie pij koktajle!


Jeśli wydaje ci się, że kawka i ciastko to dobry początek dnia, to zapomnij o pięknej figurze, albo zmień myślenie :)

Magda walczy! Dziś rano dostałam od niej takiego MMS-a:


BRAWO MAGDA!

Zamiast ciastka - zielony koktajl :)

Koktajl jest pyszny, odżywczy i z powodzeniem może zastąpić śniadanie: (2 garści szpinaku, plus banan).
Przepisy na inne koktajle znajdziesz w moim poprzednim wpisie klikając TUTAJ.

9. Jedz tylko wtedy gdy naprawdę jesteś głodna


To bardzo ważna rada. Bierzmy przykład z niemowlaków! Niemowlę je tylko wtedy, gdy jest naprawdę głodne. Szkoda, że nam to nie zostaje tylko niestety mija z wiekiem ;)

10. Nie zapomnij o body-wrappingu!


Jakiś czas temu poradziłam Magdzie, by zaczęła używać koncentratów wyszczuplających. Zrobiłyśmy nawet wspólne zakupy w moim ulubionym sklepie i co?

Ja się pozbyłam cellulitu, moje efekty TUTAJ.

A Magda?

Niestety mimo tak dobrych "narzędzi" jakie jej ode mnie dostała nie stosowała koncentratu regularnie, więc i efektów nie widziała.

MAGDA! OD DZIŚ STOSUJESZ TEN KONCENTRAT, KTÓRY PORADZIŁAM CI KUPIĆ!

I dość wymówek, że nie masz czasu! Masz czas umyć włosy? Masz czas na prysznic? Masz czas na szczotkowanie zębów? To mi nie mów, że nie masz czasu na wysmarowanie ciała żelem antycellulitowym i owinięcie się folią? To zajmuje tylko kilka minut, a efekty mogą być naprawdę spektakularne.

A na koniec mój mały apel:

Moi Drodzy!
Tym postem chcę zmotywować Magdę do odchudzania, bo za dwa miesiące musi wyglądać olśniewająco... pomożecie mi dodać jej więcej wiary w siebie?

Magda mam nadzieję, że dasz się namówić i dasz sobie zrobić zdjęcie dziś, a za dwa miesiące zobaczymy jak ci poszło z moim odchudzaniem.

Magda mam nadzieję, że weźmiesz się na siebie już dziś i wytrwasz w swoim postanowieniu!

TRZYMAMY KCIUKI, PRAWDA? :)

14:11

Trzy koktajle odchudzająco - detoksykujące - PRZEPISY

Trzy koktajle odchudzająco - detoksykujące - PRZEPISY
Witajcie Kochani!

Kilka dni przerwy, a już moja skrzynka pęka w szwach! Dziękuję wam! Postaram się odpowiedzieć na maile jak najszybciej. Ponieważ najczęściej prosicie mnie o przepisy na zdrowe dania i napoje postanowiłam uraczyć was dzisiaj przepisem na trzy kolorowe ( i zdrowe ma się rozumieć!) koktajle detoksykujące.

Koktajle oczyszczają organizm, co pozwoli wam zgubić kilogramy. Pamiętajcie, że najważniejsze w odchudzaniu, diecie jest regularnie oczyszczanie się. Jeśli będziecie mieć zakwaszony organizm, nieusunięte toksyny, to będzie wam bardzo trudno schudnąć, żeby nie powiedzieć - że stanie się to niemożliwe.


Czytaj także: Jak oczyścić organizm w miesiąc i pozbyć się cellulitu


A teraz już dość gadania! Oto moje przepisy, które wam dziś polecam wypróbować w domowym zaciszu :)

Koktajle odchudzająco - detoksykujące


Marchewka
Jabłko
2 cm świeżego imbiru

Wszystkie składniki obieramy, umieszczamy w blenderze. Pijemy z kostkami lodu.

Sok z cytryny
4 liście jarmużu
szklanka wody kokosowej

Wyciskamy sok z cytryny, dodajemy liście jarmużu - blendujemy, dolewamy wodę kokosową. 


Arbuz
Sok z cytryny

Zblendować arbuza z taką ilością cytryny, by ci smakowało :)
Arbuz ma w sobie sporo błonnika, doskonale gasi pragnienie i głód. Dlatego ten koktajl polecam pić jak najczęściej. Nie dość, że wspaniale oczyszcza, to jeszcze pomoże ci schudnąć!



Jeśli macie jakieś ciekawe przepisy na koktajle detoksykujące to piszcie!


A więcej pomysłów na zdrowe koktajle znajdziecie w tej zajebiaszczej książce: 



POLECAM! JEŚLI CHCECIE SIĘ OCZYŚCIĆ I SCHUDNĄĆ TO POWINNA BYĆ WASZA BIBLIA ;)


07:46

Zespół napięcia przedmiesiączkowego? - Radź sobie dietą!

Zespół napięcia przedmiesiączkowego? - Radź sobie dietą!
Kobiety to są jednak biedne!

Nie dość, że rodzimy dzieci, zmagamy się z cellulitem zmarszczkami, to jeszcze ten PMS!
Dziwicie się, że się tym wszystkim przejmujemy? Że się odchudzamy, smarujemy kolagenem, by nie mieć kurzych łapek, chodzimy na bańkę chińską, by się pozbyć cellulitu!? U was brzuszek oznacza, że żona was dobrze karmi - bo kocha, zmarszczki świadczą o dostojności i życiowym doświadczeniu, a cellulit... nawet nie wiecie co to słowo znaczy!
Dlatego nie dziwcie się panowie, że gdy nadejdzie PMS ostrzymy na was pazurki! ;)

Spokojnie, to tylko taki mały żarcik z rana ;)

A wy drogie panie przeczytajcie jak dietą można sobie poradzić z PMS-em.

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to stan doskonale znany kobietom w końcu każdego miesiąca przychodzi taki dzień kiedy pogarsza nam się humor, bolą piersi, boli głowa, przez zatrzymanie wody w organizmie brzuch wygląda jak balon. Panowie także doskonale znają ten stan swoich partnerek bo do większości z nich w tych właśnie dniach bez bata nie podchodź. Mężczyźni narzekają na swoje kobiety, czasem nawet ironizują, ale gdyby czuli to co czują w tych dniach kobiety…

Co się ze mną dzieje w zespole napięcia przedmiesiączkowego?



Zespół napięcia przedmiesiączkowego może zacząć się nawet 1-2 tygodnie przed wystąpieniem miesiączki. Najczęstszymi, charakterystycznymi objawami są: nadwrażliwość piersi, bóle głowy, bóle kręgosłupa, bóle brzucha, wahania nastroju, wrażenie napuchnięcia spowodowane zatrzymaniem wody w organizmie. Dlaczego niektóre kobiety doświadczają tego zespołu bardzo dotkliwie, inne nie mają go w ogóle? Specjaliści nadal nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, przypuszczalnie winne są  hormony: estrogen i progesteron. Wahania w stężeniu tych hormonów tuż przed miesiączką wpływają na zachowanie poziomu serotoniny - substancji regulującej nastrój.

Dieta na PMS!



Próbowałaś już wszystkiego by złagodzić objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego? Jednak mimo tego objawy nie ustępują i co miesiąc jest to samo? Spróbuj ustawić sobie dietę!
Badania nad zespołem napięcia przedmiesiączkowego wciąż trwają i jedno jest pewne - możesz sobie pomóc zmieniając nieco swoją dietę.

Po pierwsze - jedz mniej soli. Sól nie jest dobra w codziennej diecie, a jeśli cierpisz na zespół napięcia przedmiesiączkowego powinnaś zupełnie wyeliminować ją z diety, by poczuć się lepiej. Zastąp sól aromatycznymi ziołami. Jeśli nie potrafisz lub nie chcesz rezygnować z soli, to ogranicz jej jedzenie zwłaszcza w tygodniu poprzedzającym miesiączkę. Sól zwiększa zatrzymanie płynów w organizmie i powoduje puchnięcie. Zwróć uwagę na żywność przetworzoną, wędliny, a nawet chleb! Czytaj etykiety produktów, rób jak najwięcej w domu, nie kupuj gotowych posiłków.

Po drugie - przed miesiączką radzę też zrezygnować z alkoholu i kawy.

Po trzecie - postaw na błonnik. Produkty, które zawierają dużo błonnika pomagają usunąć z organizmu nadmiar estrogenu, który jak wiadomo odgrywa ważną rolę w zespole napięcia przedmiesiączkowego. Nie prowokuj więc organizmu, jedz ziarna zbóż, pełnoziarniste pieczywo, warzywa i nasiona roślin strączkowych.

Po czwarte - postaraj się pić jak najwięcej wody w ciągu dnia. Woda usuwa nadmiar soli, toksyny, a to zapobiega puchnięciu. Pamiętaj minimum 8 szklanek wody dziennie!

Po piąte - gdy cierpisz na zespół napięcia przedmiesiączkowego zapomnij o słodyczach, przynajmniej w okolicach miesiączki. Paradoksalnie niestety w tych dniach mamy straszną ochotę na słodkie, jednak słodycze podwyższają stężenie cukru we krwi. Gdy po jakimś czasie poziom ten gwałtownie spada czujemy się rozdrażnione, wkurzone, zmęczone.

Na co jeszcze zwrócić uwagę w diecie?

Bardzo ważną rolę w zespole napięcia przedmiesiączkowego odgrywają witaminy i minerały.
·         Przyjmuj codziennie 500 miligramów wapnia i 250 miligramów magnezu  - wapń zmniejsza bóle głowy, skurcze mięśni, wahania nastroju. Magnez wzmocni działanie wapnia dlatego warto stosować je razem.
·         Witamina B6 jest także bardzo ważna, zmniejsza bowiem drażliwość i depresję, pozwala uspokoić skołatane nerwy. Witamina B wpływa na wzrost produkcji serotoniny, która to reguluje nastrój.
I na koniec jeszcze zioła!
Nie zapominajmy o nich, bo zioła mają ogromną moc, pomogą zrównoważyć gospodarkę hormonalną i lepiej uporać się z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

OLEJ Z WIESIOŁKA - możesz go łykać 3 razy dziennie po 1000 miligramów, to nie zaszkodzi, a dodatkowo wzmocni twoją odporność i pracę serca - szczególnie przyda się zimą

PLUSKWICA GRONIASTA - na tydzień przed pojawieniem się miesiączki przyjmuj 2 kapsułki po 40 miligramów dziennie, pluskwica stabilizuje gospodarkę hormonalną, ale zacznie działać dopiero po 2 miesiącach, więc nie licz na to, że dwie tabletki od razu wszystko załatwią

DZIURAWIEC ZWYCZAJNY - łagodzi wahania nastroju, warto więc pić go regularnie nawet 2 razy dziennie.

Źródło: 1001 rad dla zdrowia. Reader's Digest.

13:00

Szybka bułka z mikrofali - PRZEPIS na dietetyczne, szybkie śniadanko

Szybka bułka z mikrofali - PRZEPIS na dietetyczne, szybkie śniadanko
Wiecie co jest zmorą wielu z nas? Co sprawia, że nie możemy schudnąć, albo ciągle przybieramy na wadze mimo tego, że się nie objadamy? Pomijanie śniadania! Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i nie wolno nam go pominąć! Nie rezygnujcie z niego! Jedzcie porządne śniadania! Jedzcie płatki, jedzcie jogurt, jajecznicę, jedzcie owsiankę!



Ja ostatnio zauważyłam u siebie, że jeśli zrezygnuję ze śniadania, to wilczy apetyt ciągnie się za mną cały dzień i ma swoją eksplozję późnym wieczorem, gdy mój metabolizm spada do zera. Wieczorem bardzo często trudno jest się pohamować przed podjadaniem. A chyba wszyscy doskonale wiedzą co się dzieje jeśli podjadamy wieczorami... :)

Ostatnio do niepomijania śniadań musiałam przekonywać mojego męża. Zawsze głupio mi się tłumaczył. A to, że nie ma czasu. A to, że za późno wstał, a to, że pieczywo z rana nieświeże i niesmaczne. Mój mąż niestety nie wyobraża sobie zjedzenia owsianki, jogurt też w ząbki kole... Tylko kanapka! 
No ale co, przecież nie będę mu latać codziennie po świeże pieczywko do sklepu... więc znalazłam swój sposób. I to taki, który nie będzie mnie zbytnio rano angażował, bo też przecież mam swoje zajęcia.


Znalazłam w internecie przepis na bułkę z mikrofali, którą potrafi zrobić każdy, nawet dziecko. Przepis jest zdrowy bo składa się z raptem 4 składników. Nie ma w nim mąki, tłuszczu, więc można go spożywać nawet będąc na diecie ;)
A do tego taka bułka jest naprawdę smaczna! Nie mówię, żeby jeść ją codziennie, ale dla urozmaicenia na pewno się przyda. Zawsze to coś nowego... a smakuje nawet dzieciom! :)

Szybka bułka z mikrofali


1 jajko
3 łyżki otrąb lub płatków ( mogą być owsiane, pszenne, jaglane - jakie lubisz)
1 łyżka jogurtu naturalnego
szczypta proszku do pieczenia
szczypta soli

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy w szklanej miseczce. Wstawiamy miseczkę do mikrofali na 4 minuty. Wyjmujemy i gotowe! :)
Popatrzcie jeszcze na moje zdjęcia.


Jak widać moje dziecko już nie mogło się doczekać kiedy będzie można bułę zjeść. Na szczęście proces pieczenia trwa tylko 4 minuty! :)



I teraz już mój mąż nie ma wymówek! Musi jeść śniadanie skoro zrobi się szybciej niż on się goli :)

I na koniec coś specjalnie dla hejterów ;)

Uprzedzając fakty i lawinę komentarzy o tym jak to mikrofalówka ma zły wpływ na zdrowie przedstawiam fragment artykułu z CENTRUM NAUKI KOPERNIK:

Do podgrzewania posiłków w mikrofalówce wykorzystywane są mikrofale, czyli promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali około 12 cm. Jest ono pochłaniane (absorbowane) przez, znajdujące się w każdej potrawie cząsteczki wody. Zaczynają one drgać (drgania rotacyjne), przejmując energię zaabsorbowanych mikrofal. Drgania te są jednak silnie tłumione przez inne substancje (związki chemiczne) otaczające cząsteczki wody, a znajdujące się w przygotowywanym posiłku. W wyniku tego mechanicznego oddziaływania (przypominającego zachowanie miksera w misce z ciastem) zaabsorbowana wcześniej energia jest wtórnie przekazywana do całej substancji, z którą promieniowanie mikrofalowe bezpośrednio nie oddziałuje, powodując wzrost jej temperatury. Również nagrzanie naczynia jest efektem wtórnym, gdyż pojemniki stosowane w mikrofalówkach nie pochłaniają promieniowania o tej częstotliwości. 

Z kuchenkami mikrofalowymi związane jest bardzo dużo mitów dotyczących szkodliwości przygotowywanych w ten sposób pokarmów oraz negatywnego wpływu na osoby przebywające w ich pobliżu. Przeprowadzone badania udowodniły jednak, że w przygotowywanych w ten sposób potrawach nie zachodzą zmiany chemiczne (zmiany struktur cząsteczek) na skutek przechodzących przez nie mikrofal. Również sprawna kuchenka nie powinna mieć znaczącego wpływu na zdrowie i samopoczucie kucharza. Kuchenka mikrofalowa jest bowiem tzw. klatką Faraday’a, której metalowa konstrukcja uniemożliwia praktycznie emisje fal elektromagnetycznych poza nią. Właściwości klatki nie psują nawet szklane (plastikowe) drzwiczki przez które możemy obserwować wstawione do środka produkty. Wynika to z pokrycia ich metalową siatką o rozmiarze oczek znacznie mniejszych od długości fali mikrofal, które również uniemożliwiają ich emisję poza kuchenkę. Natomiast otwarcie drzwiczek powoduje jej automatyczne wyłączenie.
Źródło:  http://www.kopernik.org.pl/

I jak wam się podoba ten przepis? Zjedlibyście? :)


Copyright © 2016 DS , Blogger