Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

13:30

Urlop i krótka zapowiedź konkursu! :)

Urlop i krótka zapowiedź konkursu! :)
Kochani ogłaszam krótką przerwę... jadę na upragniony urlop! A po urlopie... Wracam mam nadzieję w pełni sił i z KONKURSEM! :)
To będzie już drugi konkurs, a nagrody będą dwie :)

Nagrody ufundowała Firma Teekanne, która wypuściła niedawno na rynek linię trzech nowych herbatek : DETOX & SLIM, PURIFY & SLIM oraz FIT & SLIM.



Więcej szczegółów nie zdradzę, bo wierni fani i tak będą tu zaglądać, a łowcy nagród niech się troszkę wysilą ;)

Także śledźcie mojego bloga, zaglądajcie na Fanpage i do ZOBA po urlopie! :)


13:49

Jakie produkty powodują, że tyjemy ?

Jakie produkty powodują, że tyjemy ?
Witajcie Kochani!

Dziś wpis gościnny, którego autorem jest zaprzyjaźniony bloger prowadzący stronę ZRZUĆ BRZUCH.
Jeśli takie wpisy będą wam się podobały, to będzie ich więcej, obiecuję! :)
A tymczasem zapraszam na wpis!

Na temat niezdrowych produktów powstało już chyba tysiące postów na blogach i stronach internetowych. Każdy wie, że nie powinno się pić coli i napojów napompowanych cukrem, unikaj białego pieczywa i ziemniaków, nie jedz fast foodów i chipsów. Unikaj alkoholu oraz tłustych sosów i słodyczy. Każdy z nas na pewno przynajmniej raz w życiu słyszał lub czytał podobne ostrzeżenia. Oczywiście jest w nich mnóstwo prawdy ponieważ te produkty przede wszystkim wpływają na nadwagę. No może z tymi ziemniakami to mit jednak wszyscy wiedzą, że w Polsce ziemniaki bez tłuszczyku albo ciężkiego sosu nie liczą się do obiadu :)



Oprócz produktów które wymieniłem powyżej istnieje też parę, które są ogólnie postrzegane za zdrowe jednak nie poleciłbym ich np. osobom odchudzającym się. 

1. Owoce – uznawane przez wszystkich za źródło zdrowia i witamin i ja również muszę się z tym zgodzić. Jednak oprócz witamin zawierają też dużo cukrów – fruktozy. Dlatego Ci którzy chcąc pozbyć się zbędnych kilogramów powinni zwrócić szczególną uwagę na ich spożycie. Szczególnie istotne jest by unikać owoców w drugiej połowie dnia. Pamiętam artykuł, który czytałem parę lat temu o dziewczynie która miała 30 kg nadwagi i wymyśliła sobie dietę owocową, która składała się głównie z sałatek owocowych. Bardzo wielkie było jej zdziwienie kiedy okazało się, że po miesiącu takiej kuracji przytyła 1,5 kg. Mnie to nie zdziwiło wcale  :)



2. Orzechy – uznawane przez wszystkich za źródło zdrowych tłuszczy. I bardzo dobrze bo tak jest!!! :) Niestety orzechy są również bardzo kaloryczne dlatego też powinno się uważać z ich spożyciem. Niestety dużo osób na diecie myśli, że wieczorem paczka solonych orzeszków to samo zdrowie. Moim zdaniem nawet z takimi bez soli trzeba uważać. Garść owszem, ale nie pół paczki. 

3. Produkty pseudo fit, light, slim itp. – nie sugerujcie się nazwą, z reguły takie produkty to jedna wielka ściema. Parę dni temu z ciekawości oglądałem „dietetyczny” podpłomyk jednego z wiodących producentów żywności reklamowanej jako fit. Niestety skład był taki, że wystarczyło dodać soli by był prawie identyczny jak np. chipsy. Dlatego uważajcie na wszystkie slim batony z syropem glukozowo-fruktozowym i pseudo zdrowe chipsy. Chcesz zdrowego batona ? Zrób go sam!! 

4. Smakowa woda mineralna – chyba rzecz, która mnie najbardziej denerwuje ludzie kręcący na siłowni godziny cardio popijający smakowe wody mineralne. Na pytanie „wiesz ile to ma cukru ? „ odpowiadają „jak to przecież to z owoców tak pisze na opakowaniu, poza tym zwykła woda jest niedobra” ręce opadają. Wystarczy spojrzeć na skład i ilość cukru w takiej wodzie. Jeśli tak bardzo chcecie wodę owocową to polecam wycisnąć do butelki czy bidonu dwa pomarańcze i zalać to wodą smak jest owocowy i bez chemii. 

Te cztery produkty otwierają cykl, który będę chciał od czasu do czasu wzbogacać gościnnie na tym blogu. Oczywiście za zgodą autorki :)





Autorka podpisuje się pod wszystkim o czym napisałeś!
Zgadzam się w 100% i zapraszam częściej, myślę, że moi Czytelnicy będą podobnego zdania! PRAWDA? :)

14:39

Najlepsze i najgorsze napoje podczas odchudzania

Najlepsze i najgorsze napoje podczas odchudzania
Każdy kto chce stracić trochę ciała i jest na diecie wie, że są rzeczy zakazane i dozwolone. Nawet jeśli nie stosujesz żadnej konkretnej diety doskonale wiesz, że nie możesz wsuwać chipsów, pić coca-coli, jeść tłustych potraw. Z jedzeniem jest sprawa prosta. A co z piciem?
Ostatnio jechałam autobusem i usłyszałam niechcący rozmowę dwóch lasek. Powiem, że przerażona byłam! Uświadomiłam sobie jak mało ludzie widzą na temat zdrowego odżywiania.
Tym bardziej byłam w szoku, że jedna z kobiet była w już widocznej ciąży. Przyszła matka, a nie ma pojęcia o odżywianiu!? O diecie, która przecież nie jest jakąś drastyczną dietą. Wystarczy ograniczyć spożywanie kilku produktów, które mogą zaszkodzić nam i naszemu dziecku.

Pani A: Jak się czujesz?
Pani B: Dobrze
Pani A: Nic Cie już nie boli, nie masz mdłości?
Pani B: Na szczęście już nie, wiesz, odkąd skończyłam pierwszy trymestr postanowiłam ograniczyć chipsy i Colę. Miałaś rację, że to od tego były te bóle brzucha. 
Pani A: Czyli nie pijesz już Coli?
Pani B: Piję, ale tylko butelkę dziennie, a chipsy to już naprawdę rzadko ze 3 razy w tygodniu, no w weekendy do filmów trochę więcej jem.

O MATKOBOSKOKOCHANO! - chciało mi się krzyczeć na cały autobus!

Nie, nie będę tego więcej komentować, bo mi się ciśnienie podnosi. Sama jestem matką i nie rozumiem takich kobiet. Tak samo jak nie rozumiem jak można łazić całymi rodzinami raz w tygodniu do Mc Donalda, albo dawać dwurocznemu dziecku chipsy do jedzenia!
To już naprawdę nie ma nic lepszego by zapchać żołądek?



Dziś uświadomię tych, którzy jeszcze tego nie wiedzą jakie napoje można pić, a jakich radzę unikać i to nie tylko wtedy gdy chcecie schudnąć. Ta zasada tyczy się każdego! 

Napoje, których radzę unikać


Napoje gazowane - to nic tylko cukier i puste kalorie

Alkohol - toksyny, toksyny i jeszcze raz toksyny - dzięki nim nie schudniesz nigdy! I dużo czasu minie zanim się porządnie zdetoksykujesz.

Energy drinks - nie jestem za tym, by ich wcale nie pić, są przypadki w których bardzo się przydają, ale jeśli już to piłabym je tylko sporadycznie, gdy nie mamy już wyjścia. Chociaż takie napoje energetyczne dodają nam (ponoć!) energii to są bardzo kaloryczne, zawierają mnóstwo cukru, który na pewno nie wpływa dobrze na naszą sylwetkę.

Kawa - to opcja na pewno lepsza niż napój energetyczny i cola, a też potrafi postawić na nogi. Niestety prawdziwą kawę mało kto pije, bo jest niebotycznie droga, a te wszystkie rozpuszczalne "siki" (sory za wyrażenie) jedno co potrafią to wypłukiwać z organizmu magnez a wstrzykiwać do żył toksyny. Jeśli pijesz kawę z cukrem i mlekiem, to już w ogóle nie ma o czym mówić - tłuszcz i cukier.



Napoje dozwolone:


Woda - oczywista rzecz jasna

Świeżo wyciskane soki owocowe - mają mnóstwo witamin, bardzo dobrze wpływają na cały organizm, zwłaszcza na skórę,są źródłem przeciwutleniaczy

Soki warzywne z miąższem - witaminy, minerały i niewiele kalorii - polecam, szczególnie na diecie, bo już jedna szklanka soku pomoże ci zapanować nad głodem

Zdrowe koktajle - tzw. smoothies, to zmiksowane owoce czasami dodaje się do nich wodę, mleko albo jogurt naturalny. Jeśli nie dodacie do nich cukru, są doskonała przekąską z mnóstwem witamin.

Napary ziołowe - właściwie nie mają żadnych kalorii, a mogą wiele zdziałać, oczyszczają organizm z toksyn, bardzo dobrze wpływają na naszą skórę, włosy, paznokcie, niektóre maja odchudzającą moc.

Zielona herbata - doskonały napój, który leczy, odchudza, oczyszcza organizm. zalecana jest do picia przynajmniej 2 razy dziennie.

A wy co pijecie? Czego unikacie? Na co sobie czasem pozwalacie, a po czasie macie wyrzuty sumienia? ;)

15:20

Jak rozpoznać nietolerancję histaminy u dziecka?

Jak rozpoznać nietolerancję histaminy u dziecka?
Z takim pytaniem zwróciła się ostatnio do mnie Ania. Co prawda kiedyś pisałam artykuł o nietolerancji histaminy i diecie antyhistaminowej, ale to było już dawno. W takim razie przypominam temat, tym bardziej, że niedawno sama miałam z tym problem.

Późną jesienią moja córeczka zachorowała. Najpierw były to zwykle gile przyniesione z przedszkola, potem pojawił się kaszel, dość silny i upierdliwy. Poszłyśmy do lekarza, mała dostała leki, nakaz pozostania w domu. Minął tydzień, dwa, katar się skończył kaszel został. Mało tego - był jeszcze gorszy niż wcześniej! Czasami miałam wrażenie, że mi się dziecko udusi! Znowu poszłyśmy do lekarza, kolejne leki, syropy... kolejny tydzień z głowy... kaszel nie znikał, ale zmienił się. Z duszącego kaszlu zrobił się kaszel zakończony odruchem wymiotnym. I tak było przez cały: listopad, grudzień, styczeń.... w lutym postanowiłam zmienić lekarza, bo widziałam, że ten mój już rozkłada ręce. Poszłam do jednego z najlepszych w mieście (przynajmniej tak mówiło google). Po opowiedzeniu całej historii i usłyszeniu kaszlu wydobywającego się z płuc mojej córeczki lekarz stwierdził, że w 80 % kaszel jest alergiczny, a reszta to może jakieś niedoleczone przeziębienie. Dostałam nakaz zrobienia dziecku morfologii, by sprawdzić przypuszczenia. I potwierdziło się! Alergia! Tylko na co? Pierwsze co przyszło mi na myśl to własnie histamina

Od tamtej pory uważnie przyglądałam się mojemu dziecku, bardzo starannie dobierałam posiłki, by nie prowokować choroby i pogłębiającego się kaszlu. I co? I NIC! Kaszel wcale nie ustępował. Już myślałam, że się załamię! Mimo unikania potraw zawierających histaminę, mimo tych syropów, nic się nie poprawiło. W końcu stwierdziłam, że "pierdolę to!", skoro i tak nic się nie zmienia, nie będę męczyć córeczki i ograniczać jej jedzenia ulubionych smakołyków. I w tym własnie momencie ja się rozchorowałam, objawy były bardzo podobne.... u córki w końcu po kilku miesiącach kaszel się skończył, a u mnie zaczął i tez dłuuugo bardzo wyjść z tego nie mogłam. 
I taka to jest moja historia. Na szczęście u nas ten długotrwały kaszel nie miał nic wspólnego z alergią na histaminę, ale w wielu przypadkach może być odwrotnie...

Jak rozpoznać nietolerancję na histaminę?



Z objawów bardzo charakterystycznych, może pojawić się nagle:

* katar (tak silny, że prowokuje kaszel)
* pokrzywka
* astmatyczne zapalenie oskrzeli
* bóle albo zawroty głowy
* biegunka
* ból brzucha spowodowany zapaleniem błony śluzowej żołądka
* nadciśnienie

Te wszystkie objawy mogą występować przez cały dzień nawet, a nasilają się po zjedzeniu produktów zawierających histaminę. Tych produktów jest bardzo dużo. Podam wam kilka, które zjadamy na codzień, ale podkreślam, że to tylko niewielka ich część:

- ser
- czekolada
- orzechy
- pomidory
- owoce cytrusowe
- salami
- wędzone ryby


Co zrobić, jeśli podejrzewamy u siebie czy u dziecka nietolerancję histaminy

No cóż, po pierwsze zmienić dietę na antyhistaminową. A po drugie zrobić badanie krwi, by się upewnić czy mamy rację. Takie badanie możecie wykonać z pewnością w każdym laboratorium, także nie ma z tym problemu. A do tego czasu radzę zaopatrzyć się w takie oto dwie lektury:


Ta fajna książeczka przybliży wam czym jest nietolerancja histaminy. Jak sobie z tym radzić, co jeść, czego unikać. 

Natomiast w tej drugiej macie całą masę fajnych przepisów:


Każdego dnia możesz rozkoszować się jedzeniem i nie odczuwać żadnych dolegliwości. Trójstopniowy plan i jasno przekazane podstawowe wiadomości ułatwiają przejście na dietę pozbawioną histaminy. Dzięki zamieszczonym przepisom znajdziesz alternatywę dla twoich ulubionych dań i odkryjesz nowe potrawy - od pikantnych do słodkich.
Jedzenie bez dolegliwości - przepisy na każdy dzień!
100 przepisów, które pozwolą zapobiec wystąpieniu dolegliwości i złagodzą objawy nietolerancji histaminy.
Trójstopniowy plan trwale zapewniający dobre samopoczucie.
Podstawowe wiadomości - przekazane w klarowny sposób.

Więcej na temat diety antyhistaminowej pisałam we wcześniejszych postach, które znajdziecie TUTAJ.

14:42

Maseczki z owoców i warzyw na świecącą skórę

Maseczki z owoców i warzyw na świecącą skórę
Owoce i warzywa można jeść, ale można je także wykorzystać do innych celów. Ja bardzo lubię z takich naturalnych składników robić maseczki na twarz i dekolt. 
Zanim podam wam moje przepisy powiem wam dlaczego warto stosować owoce i warzywa na skórę.
Nie wiem czy słyszeliście o czymś takim jak kwasy AHA.


Kwasy AHA to... (bardzo fajnie jest to opisane na blogu JAK POKONAĆ ROZSTĘPY, więc pozwolę sobie zacytować):

Kwasy AHA to kwasy występujące w przyrodzie dość powszechnie np. w trzcinie cukrowej, owocach, mleku.
Najpopularniejsze kwasy AHA to:
- kwas glikolowy - pochodzi z soku trzciny cukrowej
- kwas mlekowy - występuje w kwaśnym mleku, kiszonych warzywach i owocach
- kwas winowy - występuje w winogronach i winie
- kwas cytrynowy - występuje w owocach np. w cytrynach, ananasach
- kwas migdałowy
- kwas jabłkowy
Kwasy AHA działają jedynie na powierzchni skóry, nie mają zdolności do przenikania w jej głąb poprzez pory. Występują w słabszych i silniejszych stężeniach. W niskich stężeniach działają tylko na naskórek, w wyższych mają wpływ na głębsze warstwy skóry. Aby działały skutecznie potrzebują odpowiedniego pH - najlepiej 3 - 4.5
Kwasów AHA szukajmy w kosmetykach - kremach, żelach, maskach, balsamach. Jednak te występujące w gotowych kosmetykach są jedynie dodatkiem wśród innych składników. Jeśli chcemy uzyskać lepsze efekty stosujmy kwasy AHA jako samodzielne specyfiki. Kwasy AHA można kupić w sklepie z kosmetykami i wykorzystać do domowych zabiegów. Możemy też udać się do gabinetu kosmetycznego na zabieg z użyciem kwasów.

No! Więc jak widzicie w mleku, jego przetworach i w owocach znajdują się kwasy owocowe AHA, które bardzo dobrze działają na skórę. Możemy kupić gotowe kwasy i zrobić sobie peeling kwasami (ostatnio bardzo popularny w gabinetach kosmetycznych), albo możemy zrobić sobie maseczkę z owoców i warzyw :)

Maseczki z owoców i warzyw na świecącą skórę



1. Maska z papai



Miąższ z połowy papai wymieszaj z sokiem z jednej cytryny. Nałóż na twarz na 20 minut. Zarówno papaja jak i cytryna zawierają kwasy AHA. Owoce te maja działanie złuszczające, rozjaśniające przebarwienia, zmniejszające przebarwienia potrądzikowe.

2. Maska z zielonej herbaty


Jeśli pijesz zieloną herbatę to nie wyrzucaj po niej fusów! Wystarczy, że zmieszasz je z łyżka miodu i nałożysz na skórę, a zobaczysz jak cudownie działa! Taka maseczkę radzę robić nawet 2 razy w tygodniu. Doskonale odżywia i likwiduje niedoskonałości.

3. Maska kakaowa



Jeśli zmieszasz kakao z roztopionym olejem kokosowym powstanie bardzo fajna maseczka, która nie dość, że głęboko odżywi skórę to jeszcze będzie miała działanie nawilżające.

4. Maska migdałowa



Garść migdałów rozgnieć na proszek, dodaj do tego miód i maseczka migdałowa gotowa! Super sprawa, bo może służyć jako maseczka (nakładaj ją na twarz i pozostaw na 20 minut), albo jako delikatny peeling. Jeśli zerkniecie wyżej zobaczycie, że migdały także posiadają w sobie kwasy AHA :)
Oprócz tego migdały są źródłem zdrowych tłuszczy, przeciwutleniaczy i witaminy E, która jest bardzo potrzebna naszej skórze.

5. Maseczka ziemniaczana


Zetrzyj ziemniaka na drobnej tarce, dodaj tyle mąki ziemniaczanej, by utworzyła się zwarta masa i nakładaj na kilkanaście minut na twarz. Ta maseczka z kolei łagodzi podrażnienia i zapobiega błyszczeniu się skóry.

A tutaj gotowe kwasy owocowe silnie złuszczające:
http://naturica.pl/alfahydrokwas10g





















11:11

Jedliście już czerwone banany?

Jedliście już czerwone banany?
Wczoraj w jednym z marketów uwagę moją przykuły banany. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że były brązowe! Mój mąż śmiał się, że pewnie są zepsute i dlatego zmieniły kolor :)
Tak naprawdę brązowe banany to taka odmiana.
Kupiłam, a co! :)

Pomyślałam, że spróbuję...


Te brązowe banany to tak naprawdę odmiana banana nazywana czerwoną.


Wyglądem różnią się jak widać od tych zwykłych bananów, bo ich skórka jest w kolorze brązowo-czerwonym. A w smaku? Powiem tak - gdy wzięłam pierwszego gryza nie czułam dużej różnicy, jednak gdy ugryzłam banana zwykłego, a potem tego czerwonego da się wyczuć, że banan czerwony jest o wiele delikatniejszy w smaku, jakby masłowy.
Polecam spróbować - to naprawdę ciekawe doświadczenie :)
Tylko jeśli natkniecie się już na te banany to wybierajcie miękkie, bo twarde są niedojrzałe i gorzkie :)



SMACZNEGO! :)


14:43

Co jeść, by poskromić apetyt?

Co jeść, by poskromić apetyt?
Co jem by poskromić apetyt? Mam takich kilka swoich ulubionych przekąsek, które wsuwam miedzy posiłkami... hamują apetyt, sprawiają, że czuję się pełna, szczęśliwa :)
Myślę, że każdy z nas powinien ułożyć sobie swoją listę rezerwową: 10 przekąsek, które można mi jeść, bez strachu, że zaraz pojawi się trzeci podbródek albo oponka na brzuchu! :)

Oto co tłumi apetyt u mnie! :)

10 przekąsek, które tłumią apetyt


1. Jabłko



Jedni mówią, że jabłka hamują apetyt, inni, że go wzmagają. U mnie akurat jedzenie jabłek jest doskonałym sposobem na powstrzymanie się od zjedzenia czegoś niezdrowego. Jeśli chce mi się pić, albo jeśli mam ochotę na słodycze - sięgam po jabłko! :)
Poza tym jabłka zawierają sporo błonnika i dodają energii!

2. Płatki owsiane




Płatki owsiane z mlekiem jem dość często na śniadanie lub na kolację. Dzięki nim czuję się szybko najedzona i wystarczają mi na długo. Nawet 4 godziny po zjedzeniu płatków w mlekiem nie czuje głodu! Płatki owsiane obniżają poziom złego cholesterolu i ciśnienie krwi. 

3. Jogurt pitny




Kiedyś nie wyobrażałam sobie jak można coś takiego jeść! Dziś wiem, że jeśli jestem na mieście zamiast biegać do kebaba albo Burger Kinga gnam do sklepu po jogurt pitny! Doskonale gasi pragnienie i pozwala napełnić żołądek do czasu prawdziwego posiłku! Jeśli dodamy do jogurtu jakieś owoce np. jagody, maliny albo truskawki efekt powstrzymania apetytu będzie ci towarzyszył dłużej! :)

4. Nasiona




Nasiona słonecznika, dyni to super przekąska! Wciągająca to fakt, bo jak zaczynam jeść często nie mogę się powstrzymać by nie zjeść całego opakowania, ale za to niskokaloryczna i zdrowa!
Zawsze mam w torebce woreczek z nasionami... tak na wszelki wypadek! :)
Nasiona są źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych i błonnika. Jedzcie je między posiłkami, a powstrzymacie głód i spokojnie dotrwacie do kolejnego posiłku bez wyrzutów sumienia :)

5. Zielona herbata



Nie tylko jedzenie hamuje apetyt ale także napoje. Ja wybieram zieloną herbatę albo wodę. Zielona herbata jest o tyle dobra, że pobudza działanie hormonu, który odpowiada za wywołanie uczucia sytości. Zielona herbata zawiera witaminę C, karotenoidy, cynk, selen, chrom i minerały. No i jeszcze jedno - zielona herbata polecana jest wszystkim odchudzającym się, choćby z tego względu, że utrzymuje poziom cukru na właściwym poziomie i wspomaga oczyszczanie żył! Pijcie ja więc na zdrowie! A latem doskonale smakuje z listkiem mięty i kostką lodu! MNIAM!

6. Suszone owoce




Wspaniale zastępują słodycze! Są źródłem błonnika, więc likwidują wzdęcia i zaparcia.

7. Warzywa



Czasem jak mnie najdzie naprawdę silna ochota na jedzenie robię sobie szybką sałatkę. Pomysłów może być wiele, komponujcie warzywa tak jak lubicie, tak jak chcecie. Ja robię np:

pomidory + cebula + bazylia + olej lniany

albo

sałata lodowa + pomidorki koktajlowe + czarne oliwki

albo

ogórek + słodka cebulka

Jedzcie warzywa! Taka przekąska jest super! :)

8. Arbuz


Teraz mam prawdziwą fazę za arbuza. Możecie się śmiać, ale nigdy nie kupuję kawałka arbuza tylko cały! Nauczyłam też moje dziecko, że arbuz to zdrowa przekąska, więc jak tylko mała woła: "Mamooo masz coś słodkiegooo?" nie sięgam do szuflady po czekoladę, tylko do lodówki po arbuza :)
A ostatnio nasze kolacje wyglądają tak: albo jemy arbuza od tak po prostu w kawałku, albo robimy sobie z niego sycący koktajl albo rozdrabniamy arbuza i dodajemy do niego jogurt! :)
Także polecam!

9. Migdały



Polubiłam je ostatnio, bo już ze dwa razy garstka migdałów ładnie zahamowała mój nieposkromiony do tej pory popęd na słodycze! ;)
Wyczytałam, że migdały mają w sobie zdrowe tłuszcze, błonnik i dzięki temu hamują apetyt i obniżają poziom cholesterolu.

10. Pieczywo chrupkie

Zdarza mi się jeść, aczkolwiek nie robię tego zbyt często. Jakiś czas temu zaprzestałam w ogóle jeść jakiekolwiek pieczywo i teraz jeśli jem chleb czy nie daj Boże bułkę - to jest to prawdziwa rzadkość.
Aczkolwiek uważam, że jeśli mam zjeść coś takiego to wolę pieczywko typu Wasa niż pączka :D

Ciekawa jestem jak wy radzicie sobie z głodem.
Zaciskacie zęby i nic nie jecie, czy podjadacie po kryjomu słodycze? ;)
Copyright © 2016 DS , Blogger