Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

19:09

Kolagen - naturalny sposób na zdrowie i piękny wygląd

Kolagen - naturalny sposób na zdrowie i piękny wygląd
Białko kolagenowe to podstawowy składnik tkanki łącznej. Kolagen jest składnikiem kości, skóry, paznokci, wiązadeł, ścięgien, stawów, naczyń krwionośnych i limfatycznych. Kolagen jest bardzo ważny w diecie. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że wpływa na nasz wygląd, ale również dlatego, że dostarcza organizmowi bardzo ważnych składników mineralnych i witamin.


kolagen


Jak powstaje kolagen?

Kolagen zbudowany jest z długich łańcuchów peptydowych (jest w nich 19 aminokwasów). Aminokwasy natomiast zbudowane są z węgla, tlenu i wodoru, wchodzących w reakcje z atomami azotu. Połączenie się stu aminokwasów prowadzi do powstania łańcucha polipeptydowego. Tak własnie powstaje białko i w ten sam sposób powstaje kolagen

Co jeść by dostarczyć organizmowi kolagen?

Ryby, galaretka, salceson, wywary na nóżkach wieprzowych i cielęcych. Generalnie ważne jest spożywanie wszystkich produktów o konsystencji galarety. Jednak samo jedzenie produktów zawierających kolagen nie jest warunkiem wystarczającym. Dobrze by oprócz diety stosować kolagen zewnętrznie, ale o tym później.

Kolagen jest białkiem, a więc składa się z aminokwasów. Jeśli zatem będziemy zjadać produkty, które te aminokwasy zawierają, nasz organizm będzie syntezował kolagen.  Do syntezy kolagenu niezbędne są niektóre pierwiastki np. magnez. Bez nich synteza kolagenu będzie zaburzona. Aby dostarczyć niezbędnych do tworzenia się kolagenu substancji pamiętajmy o jedzeniu warzyw szczególnie tych zawierających witaminę C.


Co jeśli w naszej diecie zabraknie kolagenu?


Po pierwsze zauważymy zmiany w wyglądzie skóry. To, że nasza skóra jest gładka i elastyczna to wszystko dzięki kolagenowi. Jeśli go zabranie nie trudno się domyślić co się z nią stanie: zmarszczki, brak elastyczności, szybkie starzenie się skóry.

Oprócz skóry brak kolagenu odczują również nasze paznokcie i włosy. Jego niedobór spowoduje, że nasze włosy stracą blask, będą łamliwe i matowe. Paznokcie zaś poszarzeją i będą się częściej łamać i rozdwajać.

Kolagen znajduje się w wielu organach naszego ciała i przez całe nasze życie podlega ciągłej wymianie. Najtrwalszy jest w kościach, a organizm "wymienia" go co rok.


Na początku postu wspominałam, że kolagen można dostarczać naszemu organizmowi nie tylko wraz z pokarmami, ale można go stosować zewnętrznie.



Oto mój wybór. Najlepszy kolagen jaki znam:


Dlaczego akurat ten kolagen? To kolagen NATURALNY w postaci żelu. Idealnie nadaje się do pielęgnacji całego ciała: do masażu leczniczego i energetyzującego, do usuwania rozstępów, zmarszczek, po depilacjach, solarium, peelingach.

Jest bardzo łatwy w użyciu, wystarczy wmasować go w skórę i poczekać aż się wchłonie.

Kiedy zauważysz zmianę? Właście na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Już po pierwszym użyciu poczujesz zmianę. Skóra stanie się nawilżona, delikatna, gładka. Regularne stosowanie kolagenu nie tylko poprawia wygląd skóry, włosów, paznokci, ale znacznie ułatwia walkę z cellulitem i rozstępami.


I na koniec jeszcze coś o cenie. Kolagen nie jest tani - to fakt. Ten na obrazku kosztował około 150 zł, ale warto! Naprawdę warto, bo inwestycja w kolagen to inwestycja w twoją urodę i zdrowie! Pomyśl ile kasy wydajesz na kremy na rozstępy czy cellulit, maseczki, peelingi, zabiegi upiększające.


Przyznam, że ja sama zanim zdecydowałam się na kupno kolagenu musiałam sobie zrobić bilans opłacalności ;) I wiecie co mi wyszło? Kremy, balsamy i peelingi - kosztowały mnie ok. 130 zł, ale mogłam je stosować tylko na wybrane partie ciała - tam gdzie miałam cellulit - uda, brzuch, pośladki. Kolagen naturalny można stosować na całe ciało! Kolagen naturalny wbrew pozorom jest tańszy niż zabiegi antycellulitowe, czy na rozstępy, trądzik i masażery (które kosztują w granicach 200 zł. i też niekoniecznie działają).


U mnie ten kolagen oprócz działania estetycznego bardzo ładnie poradził sobie z bolącymi wiecznie kolanami. Ponieważ mam problemy z chrząstką stawową bardzo często bolały mnie kolana. Odkąd stosuję kolagen - takich problemów nie mam.



Co sądzicie o kolagenie? Stosujecie? Macie jakieś doświadczenia?


00:22

Jedz marchew! Piecz marchewkowe ciasto! :)

Jedz marchew! Piecz marchewkowe ciasto! :)
Coś mi się zdaje, że ostatnio nie rozpieszczałam was przepisami, więc dziś postanawiam to nadrobić. Wszyscy nakłaniają do jedzenia jabłek... ja przekornie, będę dziś wysławiać pod niebiosa marchew. Dlaczego? Bo jest pyszna i zdrowa!


Wiecie, ze marchew znana była już w starożytności?! Jednak swoim wyglądem nie przypominała tej marchewki, która my znamy - miała biały korzeń. Prze wiele lat, człowiek uprawiał marchew jednak nie cieszyła się zbyt dużą popularnością i zainteresowaniem. 

Marchew choć wielu z nas wydaje się po prostu pomarańczowym warzywem z dużą nacią, ma wiele kolorów i odmian. Może być marchew czerwona, żółta, pomarańczowa, może mieć korzeń walcowaty albo okrągły. 

Korzeń marchwi zawiera wiele cennych witamin: prowitaminę A, witaminę B1, B2, B 6, D, E, H, K, PP.

Korzeń marchwi zawiera także ogrom składników mineralnych, węglowodanów, pektyn, flawonoidów, związków siarkowych, które pozwalają utrzymać właściwą florę bakteryjną w jelitach. Jednak to jeszcze nie wszystko! W marchwi znajduje się: żelazo, cynk, fosfor, wapń, jod, potas

Dlaczego warto jeść marchew?

* marchew zawiera beta-karoten, który doskonale wpływa na skórę
* marchew pomaga w trawieniu, podczas jej jedzenia wydziela się więcej śliny, to zapobiega wrzodom żołądka i zaburzeniom trawienia
* marchew zawiera związki, które oczyszczają krew
* marchew zawiera potas, który pomaga uregulować ciśnienie krwi
* marchew zabija bakterie w jamie ustnej, które powodują próchnicę
* jedzenie marchwi regularnie zapobiega powstawaniu raka jelita grubego
* marchew reguluje poziom cukru we krwi
* marchew jest bogata w błonnik, który pomaga obniżyć poziom cholesterolu
* marchew detoksykuje organizm i uczestniczy w tworzeniu się nowych komórek
* regularne spożywanie marchewki poprawia stan włosów, paznokci i skóry!
No dobra to teraz skoro już wiecie dlaczego warto jeść marchew, to teraz podam wam fajny przepis na ciasto marchewkowe. Można powiedzieć, że jest dietetyczne, bo ma w składzie takie składniki, które na pewno nie dodadzą wam zbędnych kilogramów ;)

Przepis na ciasto marchewkowe



Składniki:
400 g drobno startej marchewki
4 jajka
4 łyżki pełnoziarnistej mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
4 łyżki miodu
4 łyżki drobno zmielonych migdałów
pół łyżeczki imbiru mielonego (lub kawałek startego korzenia)
garść żurawiny
kandyzowana skórka pomarańczy

Białka ubić na pianę. Resztę składników dokładnie wymieszać i dodawać do białek delikatnie mieszając. Ciasto wylewamy na tortownicę. Pieczemy około godziny w 180 stopniach. Ciasto po ok. 40 minutach sprawdzamy patyczkiem, jeśli będzie upieczone można wyjąć wcześniej. Gdy przestygnie dekorujemy serkiem i migdałami. Ja użyłam serka naturalnego (wcześniej delikatnie go posłodziłam ksylitolem zmielonym na pył - ale to wedle uznania).

Polecam ten przepis. Naprawdę to najlepsze ciasto marchewkowe jakie jadłam! A próbowałam już wiele :)

SMACZNEGO!

22:09

Spirulina - bogactwo witamin i minerałów (Algi cz.II)

Spirulina - bogactwo witamin i minerałów (Algi cz.II)
Spirulina to mikroskopijny glon, którego nie powinno zabraknąć w diecie. Dlaczego? Tego dowiecie się czytając mój dzisiejszy artykuł.
O tym jak na nasz organizm działają algi pisałam w jednym z poprzednich artykułów. Oczyszczają z toksyn, wspomagają odchudzanie, likwidują cellulit, rozstępy, odmładzają, wspomagają leczenie nowotworów... Spirulina także jest glonem, ale dlaczego jest tak wyjątkowa?



Spirulina była używana przez cywilizację Azteków od tysięcy lat.

Przodkowie wiedzieli co robią, a współcześni wykorzystali tą wiedzę i od lat spirulina poddawana jest badaniom i testom, z których wynika, że jest składnikiem zdrowej żywności. 

Co ma w sobie spirulina, a czego brakuje nam w diecie?

* witaminę B12 (6 razy więcej niż w wątrobie wołowej)
* witaminy: A, D, K
* żelazo (zawiera go 58 razy więcej niż szpinak)
* witaminę E (3 razy więcej niż kiełki pszenicy)
* beta-karoten (25 razy więcej niż w marchwi)
* przeciwutleniacze
* kwas gammalinolenowy (2 razy więcej niż w oleju wiesiołka)
* chlorofil
* proteiny

Proteiny zawarte w spirulinie są bardziej wartościowsze niż te występujące w mięsie. W mięsie znajdziemy dużo substancji toksycznych, cholesterolu, herbicydów, leków, hormonów. Spirulina natomiast jest wolna od tych substancji.

Wartość spiruliny

* jest niskokaloryczna
* zawiera mało kwasów tłuszczowych nasyconych
* zawiera minimalne ilości cholesterolu
* nie zawiera substancji toksycznych i chemicznych, które mogą źle wpłynąć na nasze zdrowie i na pewno przeszkadzają w odchudzaniu

Spirulinę można spotkać w różnych formach: tabletki, kapsułki, wyciąg. 

Dlaczego warto stosować spirulinę w odchudzaniu?

Spirulina rozpuszcza się podczas kontaktu z enzymami trawiennymi i uwalnia zawartość, która zostaje natychmiast absorbowana przez krwiobieg. A wszystko to przebiega bez straty energii. Spirulina daje możliwość utrzymywania niskokalorycznej diety bez wyniszczenia zdrowia i bez osłabienia jakie towarzyszy odchudzaniu. Ponadto spirulina osłabia apetyt, zwiększając energię, a wszystko za sprawą dobroczynnego działania fenyloalaniny. Warto także dodać, że spirulina zawiera argininę. Arginina to aminokwas, który powoduje uwolnienie hormonu wzrostu, który z kolei wpływa na pobudzenie procesów regeneracyjnych przy budowie mięśni i spalaniu tkanki tłuszczowej.

Myślicie, że to już wszystko? Oczywiście, że nie!

Spirulina oprócz tego, ze jest doskonałym sprzymierzeńcem odchudzania pomoże Ci:

* w leczeniu cukrzycy
* ochronie prze infekcjami
* utrzymaniu cholesterolu na właściwym poziomie
* uchronić się przed nowotworami
* poprawić stan swoich włosów

Jak spirulina wpływa na zniszczone włosy?

* reguluje pracę gruczołów łojowych (co jest bardzo ważne w przypadku łupieżu)
* nawilża
* wygładza włosy
* dzięki zawartości witamin dodaje włosom blasku i wyrównuje ich kolor

Ja odkąd stosuję odżywkę do włosów ze spiruliną zauważyłam, że moje włosy stały się błyszczące, mniej łamliwe, łatwiej się rozczesują i co najważniejsze przestały wypadać!

No i jak wam się podoba spirulina? Spróbujecie? A może już stosujecie i jesteście zadowoleni z jej działania...? :)

Zostawcie opinię w komentarzu, może się komuś przydać ;)

00:08

Problemy trawienne podczas diety? Poznaj moje rady.

Problemy trawienne podczas diety? Poznaj moje rady.
Niestrawność, bóle brzucha, zatrzymanie gazów, problemy z trawieniem - takie problemy bardzo często towarzyszą podczas odchudzania. Dlaczego? Bo nagła zmiana nawyków żywieniowych to swego rodzaju szok dla organizmu. Zanim nasz organizm przyzwyczai się do nowej sytuacji musi swoje "odchorować". Wiele osób, które na początku odchudzania mają takie właśnie dolegliwości, rezygnuje z diety. A szkoda... bo to raczej naturalne, że organizm w ten sposób reaguje.

Dzisiaj powiem wam jak sobie poradzić z bólem brzucha i kłopotami z trawieniem podczas odchudzania.

Trawienie to mechaniczny i chemiczny rozkład substancji pokarmowych: białek, tłuszczy, węglowodanów. Te substancje muszą być rozłożone do związków prostych, bo tylko w ten sposób mogą być wchłonięte przez błonę śluzową jelit do krwiobiegu. 

Wiecie jak wygląda trawienie?



Na początku pokarm trafia do jamy ustnej i już tam rozpoczynają się procesy trawienne. Następnie wędruje do żołądka i dwunastnicy, a na końcu do jelit. Niestrawione resztki pokarmu przesuwane są przez jelito do odbytu. Muszę podkreślić, że ich droga to 6 m. i nie zawsze idzie "jak po maśle". 
Jeśli to co jemy jest lekkostrawne, łatwe do "przerobienia", nasz żołądek szybko i bez problemów sobie z takim pokarmem poradzi. Do prawidłowego trawienia żołądek potrzebuje jednak odpowiedniej ilości soków żołądkowych. Jednak tutaj pojawia się kolejny problem. Nie zawsze skład soku żołądkowego jest taki jaki być powinien. 

CIEKAWOSTKA: U 15 % populacji występują zaburzenia wydzielania soku żołądkowego.

Jak rozpoznać, czy nie jesteś w tych 15 %?

Jeśli cierpisz na częste bóle brzucha, nudności, odbijanie, biegunki, które utrzymują się dłużej niż miesiąc, to znak, że możesz mieć problemy trawienne. W takim przypadku najlepiej udać się na konsultację do lekarza.

A doraźnie może ci pomóc taka oto mieszanka ziół:













1 plaska łyżeczka rozdrobnionego korzenia mniszka
1 płaska łyżeczka owoców kolendry
1 plaska łyżeczka ziela cykorii
szklanka wody

Zioła zalej gorącą wodą, podgrzewaj na małym ogniu ok. 10 minut. Pij po uprzednim odcedzeniu 1 szklankę 2 razy dziennie po południu i wieczorem.

Muszę wam się przyznać, że ile razy się odchudzałam zawsze miałam jakieś dziwne historie z żołądkiem niezależnie od diety. Mój organizm po prostu bardzo nie lubi zmian. Śmieją się, że jestem jak niemowlę i każdy nowy pokarm powinnam wprowadzać do swojej diety jak to matki robią dzidzusiom.


Przez wiele lat jednak poznałam wiele sposobów na kłopoty z trawieniem, bóle brzucha i teraz radzę sobie z nimi doskonale!

Oto moje inne, sprawdzone sposoby na kłopoty z trawieniem:

* pij małymi łyczkami herbatkę z pokrzywy
* dokładnie rozgryź 1 łyżeczkę herbaty granulowanej i popij szklanką wody
* pij herbatę bez cukru, ale za to z dodatkiem imbiru (najlepiej świeżego)
* wypij kieliszek wódki z dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu
* 1 łyżeczkę pieprzu cayenne zalej pół szklanki ciepłej wody, pij energicznie mieszając

* czasami pomaga też Cola, należy ją nalać do szklanki rozgazować (musi postać około 30 minut) i pić małymi łykami

I jeszcze jedno. Wiem, że wymioty to nic przyjemnego, ale czasami naprawdę pomagają. Oczyszczają w jednej chwili przewód pokarmowy i od razu poczujesz się lepiej. Do wymiotów nie namawiam, ale jeśli masz na nie ochotę - nie walcz z tym! U mnie wymioty zdarzają się bardzo rzadko, ale kiedy już były, to zwykle wyglądało to tak:

Problemy z trawieniem / ból brzucha / niechęć do jedzenia / nagle! ochota na jabłko! / jem jabłko i od razu już po pierwszym kęsie... kibel!

Organizm wie co robi! Zaufaj mu! Jeśli masz niespodziewanie ochotę na zjedzenie czegoś czego czujesz, ze nie możesz nawet włożyć do ust... zmuś się! Być może to "coś" ma cię oczyścić! U mnie to zawsze było jabłko :)

Powodzenia i strawności życzę! ;)

09:30

Algi wspomagają odchudzanie, Cz I

Algi wspomagają odchudzanie, Cz I
Pisałam ostatnio o japońskim sposobie na odchudzanie, dziś będzie o algach. Algi to jeden z podstawowych produktów, które występują w diecie mieszkańców kraju kwitnącej wiśni. Nasi skośnoocy bracia wiedzą co dobre, wiedzą, że algi i imbir, który spożywają niemal każdego dnia pomaga im nie tylko w utrzymaniu zdrowia przez długie lata, ale także w zachowaniu pięknej i szczupłej sylwetki. Dziś opowiem wam jak algi wpływają na odchudzanie i dlaczego warto je stosować w każdej postaci.


Właściwości alg

Algi to nic innego jak organizmy żyjące w środowisku wodnym. Stanowią cenny pokarm dla ryb i innych organizmów, które żyją w wodzie.

Rodzaje alg:
Krasnorosty - są czerwone, niebieskie lub zielone
Zielenice - jak sam nazwa wskazuje są zielone, ale mogą zawierać ksantofil wtedy są żółte lub karoten wtedy są pomarańczowe
Brunatnice - są brunatne

Algi zawierają wiele składników odżywczych i minerałów, których często brakuje nam w diecie. Jedną z najbardziej wartościowych alg jest spirulina. Spirulina to niebieskozielone algi z grupy sinic. Zawiera witaminy z grupy B, E oraz beta-karoten. Ponadto w spirulinie znajdziemy: żelazo, mangan, cynk, miedź, selen. Mało tego, w spirulinie znajdziemy także: enzymy, bioflawonoidy, kwas foliowy, nienasycone kwasy tłuszczowe (kwas linolenowy GLA oraz sprzężony kwas linolowy CLA), który wspomaga odchudzanie oraz barwniki: fitocyjanina i chlorofil, które działają na organizm przeciwzapalnie, antyoksydacyjnie i antyalergicznie. Spirulina zawiera witaminę K, która jest bardzo ważna dla osób, które maja słabą krzepliwość krwi.

Co zrobić z tymi algami?

Algi możemy dostarczać organizmowi w dwojaki sposób. Można je spożywać wraz z suplementami diety, możemy je także dodawać do posiłków. Cennym źródłem różnego rodzaju alg jest sushi.


Spirulinę można kupić w tabletkach i łykać ją jako suplement diety.



Algi można także stosować w postaci okładów. Ponieważ algi są jednym z lepszych suplementów odchudzania i pomagają walczyć z cellulitem, warto stosować je do masażu i okładów wyszczuplających.



 

No dobrze, to teraz już wiecie gdzie szukać alg, teraz dowiecie się co jeszcze wam da regularne ich stosowanie.

Dlaczego warto stosować algi?

* Algi oczyszczają organizm z toksyn i metali ciężkich
* Algi chronią przed działaniem substancji toksycznych
* Algi poprawiają odporność
* Algi zapobiegają infekcjom wirusowym i bakteryjnym
* Algi pomagają w walce z anemią i alergią
* Algi hamują rozwój nowotworów i wspomagają ich leczenie 
* Algi zapobiegają miażdżycy
* Algi leczą nadciśnienie
* Algi likwidują cellulit
* Algi wspomagają odchudzanie
* Algi pomagają zredukować rozstępy
*Algi mają działanie odmładzające

Jak widać lista prozdrowotnych właściwości alg jakby nie miała końca. Algi zalecane są szczególnie dla wegetarian i osób przewlekle chorych oraz wszystkich którzy zamierzają się odchudzać lub już się odchudzają.

Ten artykuł to część pierwsza - kolejne sekrety alg odkryję w następnym poście.
Zapraszam do lektury :)

11:09

Grelina i produkty, które oszukują głód

Grelina i produkty, które oszukują głód
Ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem, że głód leczy, odmładza i przedłuża życie. Biorąc pod uwagę to jakie straszne rzeczy dorzucają nam do żywności - trudno nie przyznać temu racji. Leczenie głodem to prawdopodobnie najstarsza terapia świata. Zresztą wystarczy przypomnieć sobie chociaż jedną wizytę w szpitalu, kto był ten wie. Micha szpitalna nie jest zbyt obfita, często zalecane są głodówki i to nie tylko dlatego, że w szpitalach brakuje pieniędzy, ale dlatego, że dzięki przegłodzeniu organizmu możemy wrócić szybciej do zdrowia.


Wiecie się się bierze głód? Jaka jest jego przyczyna?

Opowiem wam o tym dzisiaj i podam moją listę produktów, które potrafią doskonale oszukać głód, ale niestety tylko na chwilę. Ale od początku!

Zacznijmy od tego co to jest głód i skąd się bierze?

W Wikipedii czytamy, że głód to 
"...odczucie stanu organizmów wyższych związane z niedoborem pożywienia, składników pokarmowych (takich jak np. białka, tłuszcze, cukry, witaminy czy sole mineralne). Jest także popędem przyczyniającym się do zachowań skierowanych na pobieranie pokarmu i jego zdobywanie. Przeciwieństwem uczucia głodu jest uczucie sytości.
Podłożem uczucia głodu jest obniżenie stężenia takiego składnika pokarmowego, jak np. glukoza, który jest rejestrowany przez ośrodki głodu i sytości w części mózgu zwanej podwzgórzem.
Głód wywołuje zachowanie popędowe ukierunkowane na pobieranie pokarmu."

Skąd wiemy, że jesteśmy głodni?

Nasz organizm daje nam na to bardzo wyraźne sygnały. Zaczyna nas boleć głowa, burczy nam w brzuchu, czasami może nam być z głodu zimno lub czujemy poirytowanie. 

Co robimy gdy zorientujemy się, że jesteśmy głodni? Oczywiście robimy wszystko, by zapełnić żołądek i by pozbyć się uczucia głodu. Łapiemy się za coś co akurat mamy pod ręką, bardzo często robimy to szybko, bezmyślnie.. Wcale nie najadając się, a oszukując organizm i mózg. Niestety to działa tylko na jakiś czas. I nie chcę was straszyć, ale to jest bardzo prosta droga do otyłości.

Są takie produkty, które zjedzone nawet w małych ilościach potrafią zasycić na długo. To wszystko dzięki błonnikowi, który w nich się znajduje. Są też takie produkty, które nawet zjedzone w dużych ilościach sprawiają, że ciągle czujemy się głodni!
Jakie to produkty?

Oto moja lista:
1. Biały chleb
2. Snaki, przekąski, paluszki
3. Fast foody (czyli hamburgery, hot-dogi, frytki)
4. Alkohol
5. Biały makaron
6. Produkty zawierające glutaminian sodu
7. Coca-cola
8. Chrupki i płatki kukurydziane
9. Pizza
10. Słodkie napoje

Czy muszę tłumaczyć dlaczego zjedzenie jabłka albo jakiegoś innego owocu jest o wiele lepsze niż pochłonięcie pizzy, czy zapełnienie żołądka słodkim sokiem? To chyba jasne, że lepiej spożywać tzw. inteligentne jedzenie, które zapełni nam żołądek na długo i zadba o naszą linię. 

Postaw na: owoce, proteiny, produkty wysokobłonnikowe.

Wiecie co to jest grelina? Już kiedyś o niej pisałam, grelina to hormon głodu, który wydzielany jest w żołądku. Jeśli spożywamy zbyt mało kalorii grelina wywołuje uczucie głodu. Niestety to grelina jest także odpowiedzialna za dojadanie między posiłkami albo za zjadanie kalorycznych przekąsek po obiedzie. Jedzenie sprawia nam przyjemność, czujemy się szczęśliwi, ale tylko wtedy gdy jedzenie nie powoduje otyłości. Dlatego jeśli grelina mimo obfitego obiadu, wciąż "krzyczy" do twojego mózgu, że koniecznie musisz zjeść ciastko, spróbuj ją przechytrzyć i zjedz jabłko, albo śliwkę. Już po niedługim czasie poczujesz sytość i będziesz szczęśliwsza, bo nie przytyjesz :)

14:51

Dopalacze na odchudzanie? - Nielegalne? NIEBEZPIECZNE!

Dopalacze na odchudzanie? - Nielegalne? NIEBEZPIECZNE!
Dziś będzie o dopalaczach. Dopalacze to mieszanki substancji lub pojedyncze substancje o działaniu psychoaktywnym. Dopalacze mają działanie podobne do narkotyków, wywołują całą masę skutków ubocznych. Mogą spowodować utratę zdrowia, a nawet życia. Po co ludzie zażywają dopalaczy? Odpowiedzi jest kilka i moim zdaniem wszystkie absurdalne. Jedni ich zażywają bo uważają, że działają pobudzająco lepiej niż kawa, czy napoje energetyczne. Inni szukają w nich kompana do zabawy: "Impreza bez dopalaczy nie jest tak dobra". Jeszcze inni twierdzą, że dopalacze zwiększają doznania seksualne... no cóż, znam lepsze i smaczniejsze afrodyzjaki, ale co kto lubi.


Jaki wpływ mają dopalacze na organizm człowieka?

Halucynacje - kolorowe wizje, zawroty głowy
Hipertermia - czyli stan podwyższonej temperatury
Depresja - niestety choć niektórym się wydaje, że dopalacze poprawiają humor, to na krótko, długotrwałe ich stosowanie wywołuje depresje i stany lękowe
Wymioty i nudności - no cóż, jeśli podrażniamy śluzówkę nie dziwmy się, że taki skutek wywołuje
Bezsenność - ciągłe pobudzanie układu nerwowego w końcu może doprowadzić do chronicznej bezsenności i to chyba nic dziwnego
Zaburzenia mowy
Nietrzymanie moczu
Pobudzenie i agresja
Nadciśnienie
Zawał lub udar 

Dopalacze mogą występować w różnych formach: mieszanina ziół, susz, skręty. W zależności od składu mogą mieć działanie: uspokajające, euforyzujące, relaksujące..

Wiecie co mnie najbardziej w dopalaczach przeraża? To, że na opakowaniach znajdują się informacje, że są to produkty naturalne, które od wieków były stosowane w celach leczniczych (!). Cóż powiedzieć, niestety część z dopalaczy jest środkami naturalnymi. Są takie rośliny, które mają właściwości narkotyczne. Nie wiem jak wam, ale mi na słowo "naturalne" od razu cieszy się micha, bo kojarzy się z czymś zdrowym, leczniczym. Niestety w tym przypadku słowo "substancje naturalne" zyskuje zupełnie innego znaczenia.
Teraz zapewne jesteście ciekawi jakie to rośliny są stosowane w dopalaczach.

Przytoczę kilka przykładów:

Pokrzyk wilcza jagoda

Fot. Wikipedia



















Wykorzystywany jest korzeń i liść. Pokrzyk zawiera alkoloidy tropanowe, substancje które pobudzają mechanizmy psychomotoryczne, zaraz pojawia się wesołość, dobry humor, natłok myśli, łatwe uleganie sugestiom. Jednak jeśli go przedawkujemy pojawiają: się zaburzenia mowy, ciężki oddech, gorączka, drgawki, zawroty głowy, mdłości, halucynacje.

Muchomor czerwony


















Ten znany wszystkim grzybiarzom grzyb, jest trujący i na pewno nie ugotujemy z niego zupy grzybowej ani sosu, ale są tacy, którzy suszą kapelusz muchomora i spożywają z niego wywar. Oczywiście nie polecam tego robić! Po spożyciu muchomora skutki mogą być bardzo różne, mogą pojawić się odczucia podobne do przedawkowania alkoholu, albo: drgawki, halucynacje, omamy. Działanie muchomora na organizm człowieka jest trudno przewidzieć. Może nastąpić uspokojenie albo przygnębienie, stan pobudzenia albo euforii, który niespodziewane przechodzi w rozdrażnienie. Jedno jest pewne - wyostrzają się wszystkie zmysły, pojawiają się stany zaburzenia równowagi, zmęczenie, nadmierne pocenie się, szumy w głowie i uszach. Za takie działanie muchomora  odpowiadają: kwas ibotenowy, muscymol i bufotenina.

Liona lwie ucho

W Afryce traktowana jako substytut konopii indyjskich. Liście tej rośliny podczas palenia wydzielają silny dym. Po jej zażyciu człowiek wpada w nagłą euforię, mogą też występować zaburzenia świadomości. Roślina ta zawiera leonurynę, która uzależnia podobnie jak nikotyna. 

Kaleja trójkrotnielistna

Od 2009 r. posiadanie jakichkolwiek produktów zawierających w składzie tą roślinę jest w Polsce zabronione. Kaleja działa podobnie jak marihuana z tą różnicą, że nasila aktywność mózgu podczas snu, powoduje pojawienie się bardzo realnych marzeń sennych.  Kaleja wywołuje reakcje alergiczne, senność, mdłości, wymioty. 

Powój hawajski

Fot. Wikipedia






















Zawiera pochodne kwasu lizergowego, które mają działanie od 10 do 50 razy słabsze niż LSD, aczkolwiek i tak są bardzo mocno odurzające. Powój wywołuje halucynacje wzrokowe, słuchowe, pobudzenie, bezsenność i trudność w usiedzeniu na miejscu. Efekty takie osiągniemy po 2 godzinach od zażycia i mogą się utrzymywać nawet do 14 godzin. LSA - bo tak popularnie zwana jest tak substancja odurzająca - sprawia, że pojawiają się myśli samobójcze i człowiek ma nieodpartą chęć na ich zrealizowanie. Kobiety powinny wiedzieć także, że substancja ta obkurcza mięśnie macicy i ma bardzo zły wpływ na narządy rozrodcze i ciążę.

W dopalaczach można znaleźć także syntetyczne substancje tj.: BZP, TFMPP, JWH018 i MEFEDRON. Ich działanie polega na stymulowaniu ośrodkowego układu nerwowego, bo od niego sie przecież wszystko zaczyna.

Nie będę wam przytaczać ani podawać nawet nazw dopalaczy, po których to będą taaaaaakie spektakularne efekty odchudzania, bo jeszcze komuś przyjdzie do głowy kupno, a nie o to mi przecież w tym artykule chodzi.
Chciałam wam pokazać, do czego zdolni są ludzie zdesperowani, którym brakuje silnej woli do odchudzania i do zdrowej diety. Jednocześnie niestety z przykrością muszę stwierdzić, że coraz więcej ludzi szuka drogi do pięknej sylwetki... na skróty! Szukając informacji na temat dopalaczy natknęłam się na wiele stron i forów, na których internauci polecają sobie dopalacze które szybko obniżają wagę, odchudzają. Jednak ja w to nie wierzę, nie zaryzykowałam swojego zdrowia dla szybkiego schudnięcia.

Co o tym myślicie?
Pokusilibyście się o branie dopalaczy, by szybko schudnąć?

16:08

Japoński sposób na cellulit

Japoński sposób na cellulit
Fot. www.gimpuj.info
Widziałyście kiedyś zapasioną japoneczkę? Ja chyba nie widziałam takiej nawet na zdjęciu. Dlatego zaczęłam się zastanawiać czy otyłość i skłonność do cellulitu nie jest w znaczniej części uwarunkowana od rasy. 

Okazuje się jednak, że nie. Nie o kolor skóry tutaj chodzi, a raczej o sposób żywienia.

Co jedzą europejki?

Polki - bigos i pierogi, włoszki zajadają się makaronem w każdej postaci, a niemki piją piwa więcej niż herbaty i obżerają się tłustymi potrawami na biesiadach. Oczywiście mocno przejaskrawiłam tu jadłospis chcąc pokazać wam jakie są potrawy regionalne w zależności od kraju zamieszkania, ale celowo...


Co zatem jedzą japonki? 
Zielone warzywa, rośliny strączkowe, grzyby i soję. W ich jadłospisie nie brakuje także ryżu i zdrowych tłuszczów - owoców morza i glonów, których większość z nas nie włożyłaby pewnie do ust. Mając taki jadłospis nic dziwnego, że mieszkanki kraju kwitnącej wiśni są tak piękne i zgrabne bez względu na wiek. Co za tym idzie nie mają problemu z cellulitem, mniej chorują i nie wiedzą co to liczenie kalorii.

Jak wygląda dieta japonek

Japonki uwielbiają warzywa, wśród nich można wymieniać: niemal wszystkie warzywa zielone, od kapusty po fasolę szparagową, nie zapominają też o ziołach głównie: mniszek i pokrzywa.
Mniszek dodawany jest do potraw niemal tak często jak u nas koperek czy pietruszka. Mniszek wygładza skórę ud i oczyszcza organizm z toksyn.
Powstawanie cellulitu wiąże się nie tylko ze złą dietą, ale także z nieprawidłowym funkcjonowaniem układu limfatycznego. Oczyszczanie organizmu i drenaż limfatyczny jest więc bardzo ważny w walce z cellulitem. Od sprawnie działającego układu limfatycznego zależy elastyczność tkanki, przepływ płynów i gromadzenie się tłuszczu w organizmie.

Jak jeść mniszka?

Fot. Wikipedia

Oto przepis na sałatkę z mniszkiem:
mix sałat
garść świeżych liści mniszka

pomidorki koktajlowe

pierś kurczaka smażona lub pieczona w ulubionych przyprawach

czerwona cebulka krojona w drobne piórka


Wszystkie składniki dokładnie mieszamy, podajemy z sosem na bazie jogurtu lub oliwy. Do sałatki fajnie pasują chrupki tortilla, nachos lub pieczywo chrupkie.

Oprócz mniszka w jadłospisie kuchni azjatyckiej nie może zabraknąć grzybów Shiitake. Grzyby oczyszczają układ limfatyczny i regulują gospodarkę tłuszczową w organizmie, nie pozwalają na odkładanie się cholesterolu w żyłach. Poza tym grzybki shiitake zawierają lentinan, selen, żelazo, białko i błonnik. W świeżych grzybach znajduje się dużo witaminy C, która wspomaga produkcje kolagenu, a ten z kolei jak wiadomo odpowiada za jędrność skóry.


Jak jeść grzyby shiitake?


Fot. rosliny-lecznicze.pl/

Przepis na makaron z grzybami shiitake:
Makaron (najlepiej sojowy, albo chiński) zalej wrzątkiem i przykryj na 5 minut. W tym czasie wrzuć do woka drobno pokrojoną czerwoną paprykę, świeży imbir i grzyby. Smaż przez chwilę energicznie mieszając, a na koniec dodaj sos ostrygowy. Makaron wrzuć do woka i wymieszaj z sosem.

Dieta antycellulitowa - makaron z krewetkami

Bez warzyw strączkowych kuchnia azjatycka byłaby bardzo uboga. Groch, różnego rodzaju fasole - to podstawa diety. Rośliny strączkowe występują niemal w każdym daniu i dlatego azjatki nie mają problemów z zatrzymaniem wody w organizmie i nie mają także problemów z usuwaniem toksyn. Ponadto rośliny strączkowe zawierają sporo witamin (szczególnie tych z grupy B), których tak mocno pragnie nasza skóra.


Fot. slodkokwasny.com


Polecam jedzenie fasoli wężowej, można ją podawać jako dodatek do dań, przekąskę. Fasola wężowa ma bardzo mało kalorii i dużą zawartość wartości odżywczych. Jest bogatym źródłem protein, witaminy A, C oraz minerałów.

Kolejnym składnikiem diety, który ma bardzo duże znaczenie w zdrowym odżywianiu jest soja. W Japonii mówią na nią "Królowa wszystkich roślin". Nic dziwnego, bo jestem przekonana (i to nie jest tylko moje zdanie), że to właśnie soi japonki zawdzięczają piękne, gładkie ciało bez cellulitu. 

Soja jest bogata w fitosterole, które:
-naprawiają barierę lipidową
-chronią skórę przed procesami starzenia
-wygładzają i nawilżają
- chronią przed substancjami toksycznymi
- łagodzą menopauzę
- mają dużo witaminy B
- zawierają lecytynę, która ma wpływ na działanie mózgu i poprawę pamięci

W soi jest całe bogactwo składników mineralnych, które są łatwo przyswajalne przez organizm: potas, żelazo, magnez, fosfor, wapń. 

Jak widać soja, to prawdziwy skarb dla naszego organizmu. Warto zatem włączyć do diety soję i produkty sojowe. Pijmy więc mleczko sojowe oraz jedzmy tofu i kiełki sojowe!

Bardzo łatwe w przygotowaniu są kotlety sojowe, które wystarczy namoczyć na kilkanaście minut w wodzie lub mleku, a potem smażyć w panierce jak zwykłe kotleciki z kurczaka.

I na koniec coś co nie każdy jest w stanie przełknąć. Chodzi o glony. Glony są niesamowite i naprawdę niezastąpione w odchudzaniu, a dlaczego? 

Glony spalają tłuszcz!


Wszystkie glony bez względu na to czy to zielone, czy brunatne, czerwone czy morskie zawierają składniki, które bardzo dobrze wpływają na naszą skórę. Ponieważ skład glonów jest bardzo podobny do składu ludzkiej skóry, są przez nią doskonale tolerowane. To wyjaśnia dlaczego glony wchodzą w skład tak wielu kosmetyków, a już na pewno kosmetyków antycellulitowych. 


Jednak algi mogą być nie tylko składnikiem kosmetyków, warto by dodawać je do potraw, wtedy ich działanie będzie wzmożone i nasza walka z cellulitem może okazać się skuteczniejsza.

Algi oczyszczają, dezynfekują, odchudzają. Wybierając algi - polecam szczególną uwagę zwrócić na KOMBU - to surowiec kulinarny uzyskiwany z kilku gatunków wodorostów. Kombu znany jest jako najlepszy i najszybszy "spalacz tłuszczu".

Jak jeść algi?

Fot. www.medme.pl
Algi możemy dodawać do zup, sosów, warzyw (ciekawostką jest, że dodanie alg skraca czas gotowania mięsa). Jeśli ktoś lubi i umie przygotowywać sushi - to bez alg nie jest możliwe zrobienie niektórych rodzajów sushi.

Możemy też zrobić zupę algową:

Algi moczymy około 5 minut w szklance wody, następnie zalewamy tą wodą ryż i gotujemy około 20 minut, aż ryż się ugotuje. Do zupy dodajemy sos sojowy, soczewicę, pastę miso. 

Teraz znacie już azjatyckie sposoby na długowieczność i piękny wygląd. Dieta bogata w te wszystkie produkty, które japonki jedzą na codzień skutecznie hamuje powstawanie cellulitu i odkładanie tłuszczu. 

13:00

Odżywianie zgodne z typem sylwetki

Odżywianie zgodne z typem sylwetki

Wiecie, że organizm ludzki funkcjonuje na zasadach zapisanych w naszych genach? Wszyscy mamy podobne potrzeby żywieniowe, ale różne możliwości przyswajania i wykorzystania składników pokarmowych. Zależy to od przemiany materii, która sterowana jest hormonami i enzymami. Dla przykładu niedobór insuliny wywołuje cukrzycę, brak enzymu laktazy ogranicza możliwość trawienia laktozy. To czym się żywimy wpływa na otyłość, a ta z kolei prowadzi do innych chorób. 

Dziś skupię się na przedstawieniu wam różnych typów sylwetki, które pozwolą wam zrozumieć jak powinniśmy się odżywiać, by zachować zdrowie i piękny wygląd.

Trzy typy sylwetki:



Typ ektomorficzny

Taki typ charakteryzuje osoby szczupłe. Osoby takie mają szybką przemianę materii. Szybki metabolizm jest związany z pracą tarczycy. Osoby z typem sylwetki ektomorficznej bardzo często charakteryzuje nadpobudliwość i nerwowość. Uspokojenie może przynieść tryptofan. Tryptofan to aminokwas z którego produkowana jest serotonina, neuroprzekaźnik syntezowany w mózgu. Typ ektomorficzny lubi dietę bogatą w węglowodany. Dlaczego? Bo dieta taka zapewnia wysyłanie tryptofanu do mózgu. Jednak długotrwałe pobudzanie organizmu wyczerpuje produkcję hormonów, metabolizm zwalnia i szczupli ektomorficy pewnego dnia zaczynają gwałtownie przybierać na wadze.

Jak temu zapobiegać?

Jeśli przez całe życie byliśmy szczupli i nagle zauważamy u siebie dość szybkie przybieranie na wadze, to może być znak, że jesteśmy właśnie typem sylwetki ektomorficznej. Od tej pory musimy zmienić myślenie. Nie będzie już tak łatwo! Laba się skończyła! Nie możesz już jeść co chcesz bo i tak będziesz szczupła. Zacznij zwracać większą uwagę na to co kładziesz na talerz. Lekkie śniadania, dużo produktów mlecznych i węglowodanów złożonych. 

UNIKAJ

Cukrów prostych
Kawy
Mocnej herbaty
Alkoholu
Wędzonych ryb
Kiszonych przetworów

JEDZ

Chuda mięso
Ryby pieczone i smażone
Niskotłuszczowe produkty mleczne
Kasze
Rośliny strączkowe

Najwięcej tryptofanu, którego tak ci brakuje znajduje się w mięsie indyka i mleku krowim. Nie zapominaj o sporcie i innej aktywności, które pozwolą ci ujarzmić emocje i rozładować nadmiar energii.

Typ endomorficzny

Do tego typu należą osoby, które mają problem z odchudzaniem i łatwo przybierają na wadze. Wszystkie pulchne i mówiąc pieszczotliwie "misiowate" osoby mają pogodne usposobienie, są sympatyczne i bardzo lubiane. U takich osób nadwaga spowodowana jest słabym metabolizmem. W wielu przypadkach (choć nie we wszystkich!) problemy z utrzymaniem wagi związane są z zaburzeniami hormonalnymi. Jeśli do tego dorzucić małą aktywność ruchową mamy połączenie doskonałe. Osoby z typem sylwetki endomorficznej bardzo często są otyłe od dziecka i nawet nie wiedzą, że borykają się z cellulitem wodnym i problemami układu limfatycznego.

O tym jak poradzić sobie z cellulitem wodnym i obrzękiem limfatycznym przeczytacie: TUTAJ i TUTAJ.

Jak sobie pomóc?

Na początek warto byłoby się oczyścić. Usuniecie z organizmu nadmiaru toksyn to pierwszy krok w poprawieniu swojej sylwetki bez względu na typ. Oczyszczanie organizmu uzyskamy odpowiednią dietą oczyszczającą, piciem ziół oczyszczających... zresztą wszystkiego dowiecie się z tych artykułów: KLIK. 

Dieta endomorfików powinna być bogata w:

Owoce
Warzywa
Soki
Chude mięso
Nasiona roślin strączkowych

UNIKAĆ

Słodyczy
Orzechów
Przekąsek
Słonych potraw

Bez odpowiedniej ilości ruchu w ciągu dnia nie będzie możliwy spadek wagi. Pamiętajmy tez aby cały czas stymulować nasz organizm do przyspieszenia przemiany materii. Możemy to dokonać jedząc: czosnek, chrzan, cytrusy, chilli, imbir, cynamon. Seler naciowy pobudza do pracy nerki, a ananasy poprawiają trawienie.

Typ mezomorficzny

Typem tym są osoby aktywne, które są szczupłe, ale z wiekiem coraz trudniej im o utrzymanie dawnej sylwetki. Przyczyną tego może być nadmierny apetyt i brak ruchu i tu znowu nic odkrywczego - prawda? Zalecenia żywieniowe dla osób z typem sylwetki mezomorficznym nie różnią się od tych, które opisałam powyżej. 

Podział, który przedstawiłam nie jest jedynym podziałem według sylwetki. Mamy jeszcze przecież słynny "owocowy" podział: kobieta jabłko, kobieta gruszka i dalej: kielich, klepsydra...itd..

Tak naprawdę za nasz wygląd w największym stopniu odpowiadają hormony. Dla przykładu przytoczę wam pewien eksperyment, którego podjęli się naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Yorku.

Naukowcy wyizolowali gen odpowiedzialny za otyłość u myszy. W genie tym była zapisana informacja o produkcji hormonu - leptyny. Hormon ten informuje mózg o poziomie tkanki tłuszczowej, hamuje apetyt i pobudza spalanie tłuszczów w organizmie. Gdyby dokładniej zbadać ten hormon i wiedzieć jak zapanować nad jego działaniem możnaby znaleźć lek na otyłość...u myszy! U człowieka jednak działa to troszkę inaczej, przede wszystkim za odkładanie tłuszczu i apetyt odpowiada więcej niż jeden gen. 

Dlatego póki co można pomarzyć i zająć się ułożeniem odpowiedniej diety i planu treningowego...

11:17

Sperma na zmarszczki, a na trądzik kupa słowika!

Sperma na zmarszczki, a na trądzik kupa słowika!
Dziś będzie kolejny szokujący artykuł z serii dodatki do .... tym razem kosmetyków. Może nie ma to zbytniego związku z odżywianiem czy dietami, ale z urodą jak najbardziej! :)

Jad węża, nasienie byka, odchody słowika... to tylko niektóre ze składników ekskluzywnych specyfików, które mają poprawić stan naszej skóry. 

Można powiedzieć, że już od wieków specjaliści od urody kombinują co by tu zrobić, by zadowolić kobiety. Każda z nich przecież chciałaby być jak najdłużej piękna i młoda. Niestety czas biegnie nieubłaganie i póki co nie nauczyliśmy się cofać jego poczynań, ale bardzo pracujemy nad tym by znaleźć sposoby na zwolnienie jego działania. 


Do czego są zdolni producenci kosmetyków?


Moim zdaniem do wszystkiego! Konkurencja duża, a klientela zdesperowana i gotowa zapłacić każdą cenę za cudowny specyfik na poprawienie swojego wyglądu. Tak właśnie (moim zdaniem) zrodziły się kuriozalne pomysły na produkcję kosmetyków ze składników, których już same nazwy budzą obrzydzenie.

Przyjrzyjmy się zatem co może kryć się w składzie najdroższych kosmetyków


Śluz ślimaka - to jeden z mniej szokujących dodatków do kremów. Ponieważ stosowany jest już od dość dawna, nikogo nie dziwi jego obecność w kremie na zmarszczki. Dlaczego akurat śluz na zmarszczki? Ślimak wytwarza dwa rodzaje śluzu: kryptozynę i limozynę. Ta pierwsza jest własnie pozyskiwana w celach kosmetycznych. Nie obawiajcie się jednak - żaden ślimak nie ucierpiał z tego powodu! Wręcz przeciwnie - bardzo ważne jest, aby ślimak był w pełni zdrowy i nie zestresowany, bo pod wpływem stresu ślimaki wydzielają toksyny, które niszczą najlepsze właściwości kryptozyny. 

Inne dziwne składniki kremów na zmarszczki to: komórki z napletków małych chłopców, sperma dorosłego mężczyzny, jad węża. Ten ostatni zapobiega kurczeniu się mięśni, wygładza i napina skórę. Działa ponoć lepiej niż botoks! 


Co do spermy - to jak się okazuje ma przed sobą piękną karierę. Naukowcy w USA odkryli, że sperma ma właściwości przeciwutleniające! Szybko dowiedziały się o tym salony kosmetyczne i dziś zabiegi regeneracyjne i przeciwzmarszczkowe oferowane są przez większość z nich. Aby składniki spermy mogły wniknąć głęboko w skórę dodatkowo jest ona naświetlana podczerwienią i traktowana ultradźwiękami. Za jeden taki zabieg trzeba zapłacić około 250 dolarów, ale wierzcie mi, że chętnych nie brakuje!

Łożysko kobiety - można się spodziewać, że to jeden z bardziej kontrowersyjnych "dodatków" do kosmetyków, jednak wciąż można go spotkać w kremach poprawiających skórę twarzy. Dlaczego? Bo zawiera kwas hialuronowy, który dodaje skórze sprężystości i spłyca zmarszczki.


Wątroba wieloryba - dodawana jest do kosmetyków do opalania, ze względu na zawarty w niej skwalen, który jest doskonałym przeciwutleniaczem.

Nasienie byka lub wyciąg z owczego łożyska - dodawane są do odżywek lub szamponów do włosów, ze względu na wysoką zawartość protein. Te składniki regenerują strukturę włosa, zapobiegają łamliwości i sprawiają, że włosy się nie rozdwajają.


Odchody słowika - kolejna rewelacja, ale tym razem w leczeniu trądziku. Kupa tego małego ptaszka ma ponoć właściwości głęboko oczyszczające pory, a wszystko dzięki enzymowi zwanemu guanina. Ten aminokwas ma dodatkowo działanie wybielające i odmładzające skórę. W jaki sposób jest pozyskiwany? Odchody słowika na początku są zbierane i suszone, a następnie "wyciąga" się z nich potrzebne składniki, które w połączeniu z zieloną herbatą i masłem Shea dają ponoć rewelacyjne efekty.

W niektórych drogich tuszach do rzęs natomiast można się spodziewać rybich łusek. Łuski ryb sprawiają, że tusz błyszczy.

I na koniec jeszcze taki mały smaczek - wymiociny wieloryba to jeden z najdroższych i najcenniejszych dodatków drogich perfum. Zawierają ambrę, która może być warta nawet pół miliona złotych.

Ciekawych zapraszam do przeczytania tego artykułu: KLIK

No cóż, znowu sprawdza się stwierdzenie, że najlepsze kosmetyki to te naturalne! Nie ma to jak zrobić pożytek z kupy, śluzu i wymiocin! Chociaż brzmi obrzydliwie, to ponoć działa o wiele lepiej niż parabeny, formaldehydy i glikole.

Co sądzicie o takich "dodatkach" do drogich kosmetyków? Kupiłybyście krem ze spermą albo z łożyskiem kobiety?
Copyright © 2016 DS , Blogger