Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

12:29

Sosy z trzech stron świata - Trzy fantastyczne przepisy!

Sosy z trzech stron świata - Trzy fantastyczne przepisy!
Uwielbiam kuchnię orientalną! Uwielbiam dania, japońskie, chińskie, indyjskie.. jeśli ty też - zapraszam na mój dzisiejszy post. Dzisiaj podam trzy fantastyczne przepisy na sosy. Taką mam od rana ogromną ochotę na kurczaka z grilla z sosem arachidowym, że zaraz śmigam do kuchni! :)
Jeśli nie masz jeszcze pomysłu na dzisiejszy obiad... to już masz! ;)

Sosy z trzech stron świata

sosy z trzech stron świata

Sos prawie jak Tariyaki (Japonia)


1 łyżka mąki kukurydzianej
5 łyżek cherry lub innego słodkiego wina
3 łyżki octu winnego
2 łyżki miodu
1 kopiasta łyżka cynamonu
150 ml sosu sojowego

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Smarujemy sosem mięso (lub rybę np. łososia) i wkładamy na 2 godziny do lodówki, by się przegryzło. Tak zamarynowane mięso układamy na grillu. W czasie grillowania można smarować jeszcze sosem mięso dla wzmocnienia smaku.

Ta wersja sosu to taka jakby imitacja sosu Teriyaki, ale jak widać o stokroć zdrowsza! ;)




Sos arachidowy (Indonezja)


100 g orzeszków arachidowych
2 łyżki sosu sojowego
szczypta ostrej papryki
100 ml mleczka kokosowego
2 łyżki cukru
2 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
sól do smaku

Wszystkie składniki z wyjątkiem mleczka kokosowego mieszamy. Gdy składniki będą już gładkie stopniowo dodajemy mleczko kokosowe i miksujemy dalej. Sos powinien mieć kremową konsystencję. Takim sosem polewamy mięso - ja uwielbiam do tego sosu grillowanego kurczaka (najlepiej piersi). Jeśli jest po sezonie grillowym kurczaka smażę na specjalnej patelni. 

Sos czosnkowo-paprykowy (Azja)


4 ząbki czosnku
4 łyżki sosu hoisin
sok z 1 limonki
3 łyżki sosu chilli

Ten sos jest idealny do marynowania mięsa. Wyciśnij czosnek przez praskę i wymieszaj z pozostałymi składnikami. Marynuj mięso przynajmniej przez 2 godziny przed pieczeniem, a najlepiej cała noc! :)

Macie jeszcze jakieś pomysły na sosy z różnych stron świata?
Podzielcie się przepisami w komentarzach! :)


22:08

Naturalne napoje energetyczne - 5 przepisów

Naturalne napoje energetyczne - 5 przepisów
Ostatnio czuje się wyjątkowo przemęczona, senna. Dużo obowiązków w pracy, stres, mało snu - to wszystko sprawia, że nie wyrabiam na zakrętach. Zdarzało mi się przychodzić do domu, zjeść obiad i usypiać na siedząco. A w domu samo się nie zrobi - sprzątanie, zakupy, obiad, lekcje z dzieckiem... Musiałam się podładowywać. Jak? W najprostszy sposób - 3 kawy dziennie, duży Tiger... Czy pomagało? No jasne! Kawa i napój energetyczny zawsze stawiają mnie na nogi, tylko... co z moim żołądkiem? No właśnie! ostatnio zaczęłam szukać alternatywy - szczególnie dla tych napojów energetycznych. 
napoje energetyczne co prawda działają bardzo szybko i skutecznie, potrafią obudzić nawet ekstremalnie śpiącego, ale... niestety nie są zdrowe i są niczym jak tylko pustymi kaloriami.

Wiecie jak działają napoje energetyczne?


Mają dużo kofeiny i cukru więc dają szybki zastrzyk energii. Niestety na dłuższą metę ta kofeina sieje spustoszenie w organizmie:

- podrażnia żołądek
- negatywnie wpływa na nadnercza
- szkodzi tarczycy
- daje poczucie nerwowości
- wywołuje bezsenność lub problemy ze snem

To mnie przekonało ostatecznie do tego, by jednak zacząć robić naturalne napoje energetyczne.
Zobaczcie moje dzisiejsze propozycje! 
Ciekawe, która najbardziej przypadnie wam do gustu :)

Naturalne napoje energetyczne 

naturalne napoje energetyczne



1. Cytrynowo - limonkowy

-1/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z limonki 
-1/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z cytryny 
-1 ½ do 2 filiżanek świeżej wody, w zależności od tego, jak silny chcesz mieć smak 
-1/8 łyżeczki soli morskiej 
-2 łyżki naturalnego miodu

Wymieszaj wszystkie składniki. Przelej do słoika, dorzuć kilka kostek lodu, zakręć słoik pij przez grubą słomkę.

2. Kokosowy

-3 szklanki wody kokosowej 
-1 szklanka zblendowanych truskawek 
-1 szklanka świeżej wody 
-1 szklanka lodu 
-szczypta soli morskiej 
-2 łyżki naturalnego miodu

Wymieszaj wszystkie składniki razem, dodaj lód. Z tego przepisu wychodzi cały dzbanek napoju, ale ten napój jest tak smaczny, że poradzisz sobie z nim bardzo szybko! Znika w kilka godzin :)




3. Arbuzowy

naturalne napoje energetyczne


- 1 litr wody
- kawałek pokrojonego arbuza ze skórką
- 1/4 cytryny ze skórą pokrojona w kawałki
- garść świeżych liści mięty (około 10-13) - 
lody kostki

Zasada robienia tego napoju energetycznego jest taka: Wkładasz do słoika lub szklanki, arbuza, cytrynę, miętę i zalewasz schłodzoną wodą. Możesz dodać lód.

* Zamiast arbuza możesz dodać ogórka.

4. Pomarańczowy

- sok z miąższem z dwóch pomarańczy
- 2 łyżeczki octu jabłkowego
- 1 łyżeczka syropu z agawy
- kostki lodu

Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki. Ten napój energetyczny nie tylko dodaje nam powera, ale także doskonale oczyszcza. Warto robić taki detoks przynajmniej raz w tygodniu. Dlatego zalecam picie pomarańczowego napoju energetycznego jak najczęściej! :)

5. Zielony

naturalne napoje energetyczne


- 1 szklanka niegazowanej wody mineralnej
- 1 łyżeczka miodu
- 2 łyżeczki proszku matcha
- sok z jednej limonki

Wrzuć wszystkie składniki do blendra i zmiksuj dokładnie. Ten zielony koktajl nie tylko ładnie wygląda, ale także bardzo dobrze smakuje. Sekretem tego napoju energetycznego jest matcha.
Z tego co czytałam jest o wiele bardziej szlachetniejsza niż zwykła zielona herbata. Ma mnóstwo pozytywnych opinii na internecie i co najfajniejsze taki proszek można dodawać do wypieków! Dzięki temu np. biszkopt będzie miał zielony kolor! Ja się skusiłam i nie żałuję! Swoją matchę kupiłam TUTAJ

Wiecie jaka jest jeszcze jedna zaleta picie takich zdrowych napojów energetycznych?

Odchudzają, detoksykują, mają sporo błonnika! Juuu-Huuu! :)
Polecam jeszcze wypróbować złote mleko - jeśli ktoś jeszcze nie pił - marsz do kuchni! Trzeba spróbować przynajmniej raz! :)

Czy przestałam pić napoje energetyczne - owszem!
Czy przestałam pić kawę? ABSOLUTNIE!

Z czego niby miałabym robić peeling kawowy na cellulit jakbym nie miała fusów :)



11:04

10 cudownych właściwości cebuli

10 cudownych właściwości cebuli
Cebula, podobnie jak czosnek jest przez wielu nielubiana ze względu na swój specyficzny zapach. Szkoda, bo zarówno cebula, jak i czosnek mają mnóstwo właściwości, które warto wykorzystać. Jeśli do tej pory wydawało ci się, że cebula to tylko warzywo, które można dodać do sałatki czy sosu, przeczytaj mój artykuł! Zdziwisz się, ile cudownych właściwości dla skóry ma ta niepozorna główka.

Ojczyzną cebuli jest Środkowa lub Zachodnia Azja, jednak warzywo to jest uprawiane praktycznie na całym świecie. Cebula zawiera bardzo dużo siarki i to właśnie siarka i jej lotne związki nadają cebuli ten specyficzny zapach. 

Oprócz siarki w cebuli znajduje się:
Biotyna
Chrom
Miedź
Błonnik
Mangan
Fosfor
Potas
Kwercetyna
Witaminy B1 i B6, E, K, A
Witamina C

Cebula ma swoje zastosowanie w kosmetyce. Cudownie działa na przetłuszczające się włosy, a także wpływa na ich wzrost. Jeśli masz włosy jasne lub rude warto odświeżać ich kolor przelewając je po myciu wodą po wygotowanych łuskach cebuli. Jakie jeszcze właściwości ma cebula? Zdziwisz się!

10 cudownych właściwości cebuli

właściwości cebuli


1. Cebula pomaga zasnąć

To nie mit! Zapach cebuli uspokaja i sprawia, że łatwiej zasypiamy. W niektórych poradnikach na bezsenność poleca się postawić pokrojoną cebulę na szafce nocnej. 


To sprawdzone! Cebula, dzięki swoim właściwościom może pomóc pozbyć się drobnych, świeżych rozstępów. Jeśli masz stare rozstępy, też nie rezygnuj, zetrzyj cebule na tarce i rób cebulowe okłady na skórę. 

3. Cebula rozjaśnia skórę

Czerwona cebula (biała też, ale czerwona ma silniejsze działanie) rozjaśnia cerę. Nie zrobi tego co prawda po jednym zastosowaniu, ale jeśli będziemy regularnie ścierać na tarce cebulę i nakładać w formie papki na skórę, to po jakimś czasie powinny nam się rozjaśnić wszelkie przebarwienia, które mamy na skórze.

4. Cebula łagodzi skurcze menstruacyjne

Cebula w niektórych kręgach jest znana jako jeden z najlepszych środków kojących bóle menstruacyjne. Spożywanie surowej cebuli na 4 do 5 dni przed miesiączką może pomóc złagodzić ból. Czy to prawda - nie wiem, jeszcze nie próbowałam, ale ponieważ zawsze bardzo cierpię w TE DNI, spróbuję jeść cebulę przed okresem.




5. Cebula poprawia popęd seksualny

Środek, który nadaje cebuli silny zapach, allicyna, jest odpowiedzialna za zwiększenie przepływu krwi do narządów płciowych, co powoduje zwiększenie popędu płciowego. Taką informację znalazłam na jednym z portali medycznych. Hmmm... ciekawe :)

6. Cebula wzmacnia układ odpornościowy

Cebula zawiera sporo przeciwutleniaczy i flawonoidów, które mają właściwości przeciwzapalne, dzięki temu cebula jest jednym z najlepszych źródeł selenu. Badania wykazują, że selen odgrywa ważną rolę zarówno w inicjacji, jak i regulacji odpowiedzi immunologicznej na infekcję. To wyjaśnia dlaczego nasze mamy i babcie robiły syrop z cebuli, którym nas karmiły do znudzenia. Syrop z cebuli działa! Leczy kaszel, wspomaga w leczeniu przeziębienia - sprawdzałam i bardzo lubię ten syrop :)

Przepis na syrop z cebuli - i nie tylko, znajdziecie TUTAJ.

7. Cebula zatrzymuje krwawienie z nosa

Opary z cebuli działają jak naturalny koagulant, aby zatrzymać krwawienie. Co prawda rzadko leci mi krew z nosa, ale warto znać ten sposób na przyszłość :)

8. Cebula wspiera zdrowie kości

Cebula wzmacnia kości. Takie informacje podają portale medyczne i nie pozostaje nam nic innego jak w to wierzyć. Składniki aktywne znajdujące się w cebuli wpływają bowiem na gęstość kości.

9. Cebula pomaga w detoksyfikacji

Cebula zawiera siarkę, która ma  silne działanie odtruwające. Cebula pomaga wątrobie przetwarzać takie rzeczy, jak kofeina i acetaminofen, a także przetwarza pestycydy, ołów, które gromadzą się w naszym organizmie. Te działania wspomagają wątrobę w detoksie.

10. Cebula zapewnia czyste zęby i usta

Żucie surowej cebuli przez kilka minut może pomóc w zapobieganiu powstawania próchnicy zębów. Cebula pomaga tez usunąć nieprzyjemny zapach z ust i zapobiega gromadzeniu się płytki nazębnej oraz drobnoustrojów w jamie ustnej.

23:05

Jak oczyścić organizm z toksyn? Oto moje sposoby!

Jak oczyścić organizm z toksyn? Oto moje sposoby!
Oczyszczanie organizmu z toksyn jest bardzo ważne nie tylko dla naszego zdrowia. Pomyśl o swoich włosach, paznokciach, skórze... Każdego dnia spożywamy różne produkty mniej lub bardziej zdrowe, ale bez względu na to co jemy, gromadzimy w organizmie toksyny. Te toksyny czasami odkładają się w naszych jelitach latami. Wiedziałaś o tym? Robisz coś z tym?

Ja odkąd przeczytałam bardzo mądrą książkę o oczyszczaniu organizmu i jego skutkach oraz skutkach nie robienia detoksu robię sobie kurację oczyszczającą jesienią i na wiosnę. Oczyszczanie organizmu bardzo pozytywie na mnie wpływa, poprawia wygląd mojej skóry, sprawia, że przestają mi wypadać włosy, wspomaga walkę z moim cellulitem.
Oczyszczania organizmu nie robię od tak sobie. Przygotowuje się do tego, bo jeśli będziemy zaśmiecać organizm i jednocześnie się oczyszczać, to nasz detoks nie ma sensu.

Co należy zrobić przed oczyszczaniem organizmu? Jak się do tego przygotować?

Wyeliminuj alkohol, kawę, papierosy, rafinowane cukry i tłuszcze nasycone, które działają jak toksyny. Należy również zminimalizować użycie domowych środków czyszczących i produktów higieny osobistej (środków czyszczących, szamponów, dezodorantów i past do zębów) i zastąpić w miarę możliwości zastąpić je naturalnymi kosmetykami lub ziołami (napisze o tym oddzielny post). Postaraj się raz dziennie wprowadzić do swojego życia ruch i ogranicz stres. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale kto powiedział, ze ma być łatwo!

A teraz podam wam moich 10 sposobów na oczyszczanie organizmu. Wybierz taki, który najbardziej przypadnie ci do gust, a najlepiej zastosuj wszystkie!

Oczyszczanie organizmu - moje sposoby

oczyszczanie organizmu z toksyn


1. Jedz dużo błonnika, w tym brązowy ryż i organiczne owoce i warzywa. Buraki, rzodkiewki, karczochy, kapustę, brokuły, spirulina, chlorella i wodorosty są doskonałymi środkami odtruwającymi.

2. Oczyszczająco działają zioła, takie jak korzeń mniszka lekarskiego, łopian i ostropest, zielona herbata.

3. Witamina C, pomaga ciału produkować glutation, związek wątrobowy, który wypiera toksyny dlatego warto ją łykać codziennie.

4. Pij co najmniej dwa litry wody dziennie, wiem, że to jest wszędzie powtarzane, ale woda naprawdę działa! To dzięki niej jesteśmy w stanie usunąć z organizmu toksyny.


5. Raz w tygodniu odwiedzaj saunę. Tak, wiem, że nie każdy może sobie na to pozwolić, ale jeśli tylko masz okazję, rób to! Sauna pomaga wypocić i usunąć razem z potem nagromadzane w organizmie toksyny.

6. Pij koktajle owocowe i warzywne. Zawierają sporo błonnika więc też będą pomagały usunąć z organizmu toksyny.

7. Rób regularnie peeling. Dzięki niemu pozbędziesz się ze skóry martwego naskórka, który blokuje twoje pory, przed oczyszczaniem organizmu z toksyn.

8. Zrób sobie kąpiel odtruwającą organizm:

9 łyżek soli gorzkiej (siarczan magnezu- z apteki)
4 łyżki soli morskiej
1 łyżeczka oliwy z oliwek
3 krople olejku cytrynowego
3 krople olejku jałowcowego

Sole wymieszaj dokładnie ze sobą, a następnie rozpuść z bardzo ciepłej wodzie w wannie. Tuz przed wejściem do wanny wymieszaj olejki eteryczne z oliwa i dodaj do kąpieli. najlepsze efekty uzyskasz po kąpieli, która będzie trwała 12 minut. Po kąpieli opłucz ciało pod prysznicem.
Sole działają na organizm odtruwająco, zwiększają wydzielanie potu, z którym usuwane są z organizmu toksyny. 

9. Pij herbatkę z senesu przynajmniej raz na jakiś czas. Ja to robię raz na 2 tygodnie. Taka herbatka działa przeczyszczająco i o to właśnie chodzi! Chociaż przyznam, że senes pije nie tylko dla oczyszczania jelit, senes ma jeszcze szereg innych dobroczynnych właściwości.

Herbatka z senesu:
- poprawia ruchy perystaltyczne jelit
- jest cudownym przeciwutleniaczem
- poprawia wygląd skóry
- likwiduje obrzęki



SPALI CI TŁUSZCZ Z BRZUCHA! SPRAWDŹ CENĘ

10.
Oczyszczaj organizm profesjonalnie domowymi sposobami! 
Nie myśl sobie, że oczyszczać możesz się tylko pod okiem lekarza, na specjalistycznych terapiach, które kosztują krocie! Oczyszczać organizm możesz także w domu! Tylko trzeba wiedzieć czym! ja znam trzy metody:

- pierwsza to picie na czczo wody z cytryną - to dość popularny sposób i jeden z łagodniejszych
- picie ciemienia lnianego - działa już troszkę silniej niż cytryna, ale nie na tyle silnie, by oczyścić nas ze wszystkich złogów
- błonnik witalny (primwitalny) - bardzo lubię ten sposób, bo jest najskuteczniejszy z tych wszystkich sposobów na detoks o których napisałam wyżej. Co tu dużo mówić. Nie ma to jak dobrze skomponowane zioła! Taki błonnik witalny to mieszanka ziół, która działa bardzo skutecznie - jeśli oczywiście przejdziemy całą kurację. Ja kupuje worek błonnika, piję go przez miesiąc i każdego dnia wywalam z siebie takie złogi kałowe... ze nie chciałabyś chyba tego zobaczyć. Może to zabrzmi głupio ale uwielbiam patrzeć w kibel po takiej kuracji! Uwielbiam to, bo cieszy mnie, że wywalam z siebie coś co mi szkodzi. Zatrzymane latami złogi w naszych jelitach są przyczyną chorób, raka jelit i innych dziadostw... poprzez normalne wypróżnianie nie jesteś w stanie oczyścić jelit. Dlatego warto sobie taką kuracje fundować, przynajmniej raz czy dwa razy w roku.

Polecam tez przeczytanie artykułu o obrzęku limfatycznym!

18:56

Marchewkowe kluski śląskie - bez glutenu

Marchewkowe kluski śląskie - bez glutenu
Byłam dzisiaj w niebie! Tak w NIEBIE! A ty byłaś kiedyś w niebie? Jeśli nie, to cię zaraz tam zabiorę ;)
Jadłaś kiedyś kluski śląskie? Zapewne nie raz. A jadłaś kluski śląskie z marchewki? Koniecznie spróbuj! To niebo w gębie - jak mawiała moja babcia. Są banalnie proste w wykonaniu, smakują o niebo lepiej jak te tradycyjne kluski śląskie i zapewne dlatego znikają z talerza tak szybko, że choćbyś zrobiła ich kilogram to i tak nie zostanie nic na dokładkę ;)

Do wypróbowania tego przepisu natchnęła mnie koleżanka. Jak zwykle zresztą, haha! Dobrze mieć taką kumpelkę w pracy, która ci codziennie poddaje super pomysły na obiad - szybkie, tanie i co najważniejsze - pyszne!

Dzielę się z wami - tymi pomysłami! Smacznego! :)


Marchewkowe kluski śląskie 





4 duże marchewki
4 łyżki mąki kukurydzianej
1 jajko
sól

Marchewkę gotujemy, studzimy, przepuszczamy przez praskę lub rozgniatamy tłuczkiem. Dodajemy jajko, sól i tyle mąki żeby udało się ulepić kuleczki. Napisałam 4 łyżki, ale tak naprawdę wszystko zależy od marchewki. Jeśli marchewka jest bardziej wodnista trzeba będzie dodać więcej mąki.
Formujemy kluski śląskie, wrzucamy na gotującą się wodę. Wyjmujemy gdy wypłyną.

Spróbujcie i powiedzcie czy smakowało! :)

Inne przepisy bez glutenu znajdziesz TUTAJ

12:42

Wyzwanie talia osy w dwa tygodnie - moje efekty i przemyślenia!

Wyzwanie talia osy w dwa tygodnie - moje efekty i przemyślenia!
W końcu udało mi się skończyć ten post. Pisałam go naprawdę długo, wracałam do niego co jakiś czas, ale ciągle coś... a to wesele kuzynki, a to choroba, a to pogrzeb babci... nie miałam weny.

TAK BYŁO

 


Teraz już trochę się u mnie uspokoiło, więc mogę wam zdać relację, zresztą jak się okazuje - opłacało się poczekać na efekty. Na początek od razu rozwiewam wszelkie wątpliwości - do talii osy nie wystarczą dwa tygodnie! Ja takiego efektu nie osiągnęłam, nie wiem może innym się uda - mnie się nie udało. Może gdybym się głodziła... ale nie o to przecież chodzi, żeby się głodzić, a potem zdziwko, że jest jojo!

Muszę wam powiedzieć, że było mi bardzo trudno.
Ostatnio pogorszyły mi się wyniki (dla niewtajemniczonych - mam niedoczynność tarczycy), znów zaczynam puchnąć, znów pojawiły się niedobory witamin i problem z wchłanianiem żelaza...

Wiem, że mam stałych Czytelników, którzy są dla mnie ogromnym wsparciem. Wiem, że są tacy, którzy mnie pytają o to jak sobie radzę w chorobie, jak funkcjonuję, co jem - bardzo dziękuję za każdy przychylny komentarz, bardzo dziękuję za każdego miłego maila. Niestety są też tacy, którzy chyba żywią się nienawiścią i jadem, a przyjemność sprawia im wypisywanie obraźliwych komentarzy. Dlatego właśnie od pewnego czasu moderuje komentarze, inaczej nie okiełznałabym tego bałaganu. Ta hejterka, która ostatnio nawiedza mój blog zapewne teraz wie o co chodzi, prawda? :) MAM CIĘ GDZIEŚ! Pisz sobie co tam chcesz, jednak uważaj, bo jak będziesz zbyt nachalna, to zrobię z Tobą porządek inaczej. Z tego co wiem na stalking jest paragraf :)

Przepraszam za ten wątek jednak nie mogłam się powstrzymać. Nie rozumiem po co ktoś wchodzi na stronę której TAK NIENAWIDZI i czyta, skoro to o czym piszę to STEK BZDUR. Ja jak mnie coś wkurza, albo jak jest coś czego nie lubię, to po prostu unikam, a nie znęcam się nad czymś.

Dobra nieważne! Wracając do tematu mojego wyzwania...

Postanowiłam przed ważnym weselem - weselem kuzynki - zrzucić kilka kilo, z brzucha, z ud, z pośladków. Chciałam po prostu zmieścić się w sukienkę ;)

Chciałam poczuć się lepiej, wyglądać lepiej, bo ostatnio znowu trochę mnie przybyło. Nie chciałabym się głupio tłumaczyć i zganiać wszystkiego na Hashimoto - ale jednak moje szalejące hormony mi nie pomagają. Znów chodzę napuchnięta, znowu zatrzymuje mi się w organizmie woda, znowu pojawił się cellulit. Przyznam się, zaprzestałam body-wrappingu, zaprzestałam peeligów, dawno już nie kupowałam koncentratu wyszczuplającego. Tak swoją droga muszę do tego wrócić, bo widzę, ze moja skóra już tego potrzebuje.

Co w takim razie robiłam by zmieścić się w sukienkę weselną?

Po pierwsze - trzymam dietę (bezglutenową - bezwzględnie!)
Po drugie - włączyłam do codziennego życia ruch (jeżdżę do pracy rowerem)
Po trzecie - kupiłam krem ujędrniający i stosuje go codziennie
Po czwarte - staram się wysypiać - sen jest bardzo ważny w odchudzaniu!

Ile udało mi się zrzucić?

4 kilo w 5 tygodni - ale to nie koniec, bo moja waga wciąż spada. Przed chwila się zważyła i widzę, że kolejny kilogram mniej. 

TAK JEST TERAZ




Cieszę się z tego wyniku chociaż wiem, że niestety u mnie z tą wagą jest tak, że nie potrafię jej utrzymać na właściwym poziomie. Wszystko za sprawą gromadzenia się w organizmie wody - mój endokrynolog mówi, że tak niestety w niedoczynności bywa. I potwierdzam to! Bo są dni kiedy biorę centymetr - mierze się w pasie a tam 110 cm! O MATKO! A za tydzień mierze się ponownie, a tam o kilka cm mniej, innym razem zjeżdżam do 95  cm... no masakra jakaś! Dlatego od ostatniego razu obiecałam sobie, że nie będę się stresować i mierzyć obwodu. Nagromadzona woda mocno potrafi przekłamać wyniki. Jeśli ktoś ma niedoczynność tarczycy i Hashimoto doskonale wie o czym mówię.


PODSUMOWUJĄC:

Moje rady dla wszystkich tych, którzy zamierzają się odchudzać lub się odchudzają.

NIE ODCHUDZAJCIE SIĘ!

SERIO!

Odchudzanie nic nie daje! Najlepiej zmieniać nawyki żywieniowe i krok po kroczku realizować swój cel. Odchudzanie to coś krótkotrwałego, coś z efektem jojo. Jeśli natomiast zmienicie swoje nawyki żywieniowe - będziecie chudnąc, zdrowieć :)

Ja zmieniłam bardzo swoją dietę, rezygnując z glutenu i dzięki temu mogę lepiej kontrolować swoją wagę, a przy niedoczynności tarczycy nie jest to proste. Moja waga szaleje, czasem puchnę, ale staram się to wszystko kontrolować. Aż strach pomyśleć jak bym wyglądała gdybym nadal odżywiała się tak jak wcześniej. Mam teraz większą świadomość tego co jem, mam większą świadomość tego czego potrzebuje mój organizm.

Wiem, że z tym wyzwaniem nie ma aż takiego wielkiego WOW, jak z tym moim poprzednim gdy pozbyłam się cellulitu z ud, w krótkim czasie, ale i czasy się zmieniły. Na pewno wtedy łatwiej było mi kontrolować wagę, bo nie miałam niedoczynności, ale takie przeszkody nie są dla mnie nie do przeskoczenia, a wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej motywują mnie do walki! I wam wszystkim takiej determinacji w dążeniu do celu życzę! :) 

Copyright © 2016 DS , Blogger