Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

08:04

Nietolerancja histaminy - moja przygoda z Histaslov

Nietolerancja histaminy - moja przygoda z Histaslov
Dawno już pisałam o nietolerancji histaminy, a dziś do tego tematu wracam. Wracam, bo mam swoje powody, ale o tym za chwilę...

nietolerancja histaminy


Pamiętacie jak w marcu pisałam Wam o niedoborach witamin? O mojej wizycie u dermatologa i pękającej skórze...? No właśnie, temat wrócił, bo na kolejnej wizycie u endokrynologa okazało się, że wciąż nie mogę ustawić sobie diety, a moje wyniki badań pozostawiają wiele do życzenia. Mój endokrynolog polecił kolejny raz zmienić suplementację i sprawdzić czy przypadkiem z tym moim Hashimoto nie idzie coś jeszcze w parze. 

Na początek zaczęłam znowu jeść przetwory mleczne. Nie pijam mleka odkąd nie jem glutenu i dobrze mi z tym, ale pomyślałam, że wyrzucenie z jadłospisu jogurtów, kefirów, serów może się dla mnie źle skończyć. Na początku było ciężko, bo były bóle brzucha i biegunki, ale jakoś to przetrwałam. Teraz wiem już czego na pewno nie mogę zjeść jeśli chcę się dobrze czuć, a na co mogę sobie od czasu do czasu pozwolić.

Jakieś dwa tygodnie temu na jednym z babskich spotkań pojawił się temat nietolerancji pokarmowych, uczuleń, alergii no i diet. W moim towarzystwie ostatnio uchodzę za eksperta od odżywiania (chociaż absolutnie tak się nie czuję, bo nie wiem przecież wszystkiego wciąż walczę z własną dietą, a poza tym nie lubię się wywyższać), więc wszelkie pytania odnośnie jedzenia czy niejedzenia czegokolwiek kierowane są wprost do mnie.
No, ale nieważne, chciałam napomknąć tylko, że przy okazji tego spotkania powrócił temat odżywiania i alergii i jedna z koleżanek zapytała:

- Słuchaj, a czy ty przypadkiem nie masz jakiejś nietolerancji pokarmowej? Może przyczyną jest problem z nietolerancją histaminy?

Przyznam szczerze, że do tej pory nie brałam tego pod uwagę, ale u mnie wiele nie trzeba żeby zasiać ziarenko niepokoju i rozpalić we mnie płomień ciekawości.
Postanowiłam więc, że co mi szkodzi, poczytam o histaminie i sprawdzę, czy przypadkiem nie cierpię na nietolerancję. Zaczęłam od lektury w internecie. 


Co to jest histamina?



Histamina to substancja, która wydzielana jest przez nasz organizm, ale także zawiera się w produktach spożywczych, jeśli produkty są  z grupy długo dojrzewających co wynika z procesu ich przygotowania (np. wędzone ryby, czy sery pleśniowe) to tej histaminy zawierają relatywnie więcej.
Osoby po posiłkach bogatych w histaminę często myślą iż mają objawy alergii pokarmowej, a jednak prawdą jest to iż ich organizm nie jest w stanie poradzić sobie z jej rozkładem na poziomie jelita cienkiego. Niestety takie osoby bardzo późno mają stawioną poprawną diagnozę jaką jest nietolerancja histaminy wynikająca z zbyt niskiej aktywności enzymu DAO (oksydazy diaminowej), który jest odpowiedzialna za rozkład histaminy w organizmie.


Histamina występuje w wielu produktach, wysokie zawartości znajdziemy m.in.:



Sardynkach w puszcze
Serze Cheddar i Camembert
Markeli wędzonej
Salami i Kiełbasach dojrzewających
Szampanie wytrawnym i czerwonym winie

Zauważyłam, że te wszystkie produkty łączy jedno - wszystkie produkty są długo dojrzewające lub długo przechowywane. To nie wszystkie produkty z histaminą, wymieniłam tylko niektóre.


Nietolerancja histaminy - Jak sprawdzić czy ją mamy?


nietolerancja histaminy



Sposobów jest kilka, ale najlepsze to:

- Możemy zrobić sobie testy z krwi polegające na zbadaniu aktywności enzymu DAO – jest to najbardziej miarodajne badanie laboratoryjne. 

- Albo udać się do lekarza na wywiad chorobowy i dokonać szczegółowej analizy spożywanych pokarmów i dotychczasowych prób znalezienia alergenu.

Ja oczywiście postanowiłam wszystko sprawdzić sama, taka ze mnie Zosia-Samosia ;)

Tak więc postanowiłam zrobić swojemu organizmowi kolejny test i sprawdzić czy przypadkiem nie cierpię na nietolerancję histaminy. Buszując po internecie znalazłam rozwiązanie! Są takie kapsułki, które nazywają się HISTAslov. Te tabletki zawierają DAO czyli oksydazę diaminową, naturalny enzym rozkładający histaminę.
Łykamy taką kapsułkę przed posiłkiem zawierającym histaminę i ... i tyle właściwie :)

A co się dzieje później tego nie wiem, bo jeszcze nie próbowałam tych kapsułek, ale mam zamiar je przetestować.

Napisałam do producenta, opisałam swoją historię i liczyłam na pozytywne rozpatrzenie prośby o przesłanie próbki. I wiecie co, chociaż się tego nie spodziewałam, dostałam odpowiedź pozytywną! Także na dniach mam dostać przesyłkę! Juhu! A gdy tylko ją dostanę rzecz jasna pochwalę się nią i na pewno opiszę swoje wrażenia po przetestowaniu.

08:48

Domowe sposoby na kleszcze

Domowe sposoby na kleszcze
Sezon kleszczowy uważam za otwarty. Odkąd rozpoczęłam działking mam oczy i uszy dookoła głowy, bo na działkach i w lasach atakują kleszcze, meszki, komary!
O ile jeszcze ugryzienie komara czy meszki da się jakoś przeżyć, chociaż te ostatnie tak bardzo gryzą, że ręce i nogi puchną, o tyle kleszcze są bardziej niebezpieczne. Nie bardzo wiemy jak wyjąć kleszcza, nie bardzo wiemy jak się w ogóle zachować, gdy go na sobie zobaczymy no i wszelkie próby zabicia dziada, który jeszcze dobrze się w nas nie "wpiął", że tak powiem mogą się kończyć niepowodzeniem.

Pamiętam jak kiedyś na ognisku zauważyłam, że mojemu mężowi coś chodzi po kołnierzyku. Szybko okazało się, że to kleszcz. Nie uwierzycie ale tak skubaniec zasuwał, że nie zdążyłam do złapać!!! Uciekł! A ognisko mieliśmy już do końca zwalone, bo baliśmy się, że wróci i zamiast się cieszyć do kiełbasy, nerwowo się drapaliśmy i rozglądaliśmy, bo .. kleszcz!

Przestrzegam przed kleszczami! Niby takie małe niepozorne dziady, a jednak...

A dziś mam dla Was doskonały sposób na kleszcze! A właściwie trzy sposoby. Poczytajcie.. :)

Domowe sposoby na kleszcze




Kleszcze nie lubią drażniących zapachów. Jednak nie każdego intensywnego zapachu się boją trzeba wiedzieć, które zapachy na nie działają, a które nie.

W ostatnim sezonie kleszczowym walczyłam z kleszczami przede wszystkim tonikiem z owoców cytrusowych. bardzo łatwo go zrobić, a jego działanie nie tylko odstraszy kleszcze, ale również sprawi, że będziemy ładnie pachnieć :)


 Domowe sposoby na kleszcze -Tonik cytrusowy 




Tonik cytrusowy jest bardzo łatwy do zrobienia. Obieramy cytrynę ze skórki, obieramy pomarańcza ze skórki, zalewamy szklanka wody i zagotowujemy przez kilka minut. Płyn odcedzamy i wlewamy do buteleczki z atomizerem. Takim tonikiem spryskujemy się od góry do dołu. Ponieważ nie ma w nim żadnych drażniących substancji można śmiało spryskiwać sobie głowę, całe ciało, a nawet włosy dzieciom czy futro psom, kotom... no generalnie ten tonik jest bardzo łagodny dla nas i naszych pupili, a drażniący i wkurzający kleszcze :)


Domowe sposoby na kleszcze - Czosnek 




Czosnek - zapewne z racji swoich właściwości i silnego zapachu, również jest świetnym sposobem na kleszcze. Jak używać czosnku na kleszcze? Chyba najlepiej byłoby sobie zrobić z niego korale ;)
Nie no, żartowałam. ja to robię tak:

Przecinam ząbek czosnku, wyciskam z niego "sok" i smaruję się nim w kilku miejscach: na zgięciach rąk i nóg, na szyi i na nadgarstkach. Dziwicie się, że to pomaga? Naprawdę pomaga. Spróbujcie.
Z tego co słyszałam, to z czosnku można też zrobić tonik, wystarczy go zalać wodą i odstawić na kilka godzin, ale jakoś nie wiem czy chcę żeby mi całe ubranie jechało czosnkiem. Już po wysmarowaniu się "sokiem czosnkowym" wystarczająco pachnę ;)


Domowe sposoby na kleszcze - Olejki eteryczne 




I ostatni przepis podłapałam niedawno z netu. Przyznam, że jeszcze go nie robiłam, ale być może wypróbuję, to dam znać jak działa. Już po składnikach widać, że będzie miał przyjemny zapach.

10 kropli olejku eterycznego z rozmarynu
7 kropli olejku eterycznego z cynamonu
3 krople olejku eterycznego z cedru
2 łyżki stołowe olejku migdałowego

Mieszamy ze sobą wszystkie olejki, a powstałą mieszanką skrapiamy obficie miejsca narażone na ugryzienie kleszczy. Uwielbiam cynamon, uwielbiam zapach cedru - także wyobrażam już sobie, że to będzie fajny "perfum przeciwkleszczowy" :)

I na koniec jeszcze jeden fajny sposób, który ostatnio zauważyłam, że daje radę kleszczom, a jednocześnie nas wyszczupla ;)

L-karnityna!

L-karnityna z zieloną herbatą i miętą pachnie bosko, chłodzi po nałożeniu na skórę i dzięki temu świetnie ujędrnia skórę. 

Ten koncentrat ma bardzo silny miętowy zapach więc na pewno będzie odstraszał nie tylko kleszcze ale i komary, meszki...
Poza tym ma działanie ujędrniające, chłodzące - a więc na lato jak znalazł :)
No i trzeci powód, że warto ją mieć - czyż można chcieć czegoś więcej jak leżeć, pachnieć i chudnąć? :)
W każdym razie - ja polecam! :)





A jakie są wasze sposoby na kleszcze?



07:58

Nalewka z kasztanów na cellulit i problemy z krążeniem

Nalewka z kasztanów na cellulit i problemy z krążeniem
Maj to miesiąc kasztanów! Zbieracie? Jeśli nie, to polecam, bo jak się ostatnio dowiedziałam kasztany mają cudowne właściwości, które zamierzam wykorzystać :)
Do tej pory kasztany zbierałam jedynie dla przyjemności. Uwielbiam ozdabiać nimi dom. Bardzo ładnie wyglądają ułożone w koszyczku, czy miedzy owocami...





Moja mama co roku zbiera kasztany i układa dookoła komputera i telewizora wierząc, że kasztany zbierają promienie emitowane przez te elektroniczne urządzenia, promienie, które mają zły wpływ na nasz organizm. Czytałam trochę na ten temat i wiem, że trochę w tym racji.

Kasztany jednak zarówno liście, kwiaty jak i owoce są bardzo niedoceniane, a mają wiele cennych właściwości.

Kasztany zawierają flawonoidy, saponiny, sole mineralne, karotenoidy i witaminę K.




Mają działanie:

- uszczelniające naczynia włosowate
- zmniejszające kruchość naczyń krwionośnych
- wzmacniające odporność


Nalewka z kasztanów na cellulit i problemy z krążeniem


nalewka z kasztanów


Kiedy dowiedziałam się, że kasztanowiec ma takie cudowne działanie od razu pomyślałam o cellulicie. Ciągle wraca, ciągle wkurza! Może kasztanowiec sobie z nim poradzi?
Znalazłam więc przepis, który zamierzam wypróbować - nalewka z kasztanowca. Robi się ją bardzo prosto, więc warto.

10 kasztanów należy rozgnieść i zalać 3 szklankami spirytusu. Odstawić w ciemne miejsce na 14 dni. Po tym czasie nalewkę przecedzamy i przelewamy do ciemnej butelki. Pijemy codziennie 10-15 kropli. To powinno pomóc i na naczynka i na obrzęki i na cellulit. Sprawdzę to! :)

Znalazłam też trzy fajne, inne przepisy na to jak wykorzystać te wszystkie dobroczynne właściwości kasztanów! 

Napar z kasztanowca na miażdżycę naczyń krwionośnych:

100 g kory kasztanowca
100 g ziela serdecznika
100 g ziela krwawnika
50 g ziela ruty
50 g ziela rdestu ptasiego
50 g kwiatów słonecznika
50 g liści melisy
50 g owoców kminku

Wszystkie zioła wymieszać i wsypać do słoika. 1 łyżeczkę parzyć pod przykryciem 25 minut. Pić 3 razy dziennie.

Kasztany na żylaki


2 stołowe łyżki liści kasztanów (świeżych lub suchych) zalewamy szklanką wody o temperaturze pokojowej. Odstawiamy na 8 godzin w ciemne miejsce. Pijemy po 3 łyżki stołowe 4-6 razy dziennie.

Ziołowa mieszanka na otyłość i cellulit 

Mieszamy ze sobą po łyżce stołowej: liścia i kwiatu kasztanowca, ziele glistnika, siemię lniane, korzeń babki, korzeń żywokostu, ziele krwawnika, ziele tasznika. 3 łyżki mieszanki zalewamy 2 szklankami wody i zagotowujemy. Przecedzamy i pijemy 2 razy w ciągu dnia po pół szklanki.

Jak Wam się podobają takie sposoby na cellulit i problemy z krążeniem?



Copyright © 2016 DS , Blogger